Kolejne cztery osoby, bliscy prezydenta Gdańska, odmówili w piątek składania zeznań przed Sądem Rejonowym w Gdańsku, jako świadkowie w procesie, w którym Paweł Adamowicz odpowiada za podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012.
Na piątkowej rozprawie składania zeznań odmówili brat prezydenta Gdańska, jego rodzice oraz szwagier. Prezydent Gdańska był nieobecny w sądzie, reprezentował go adwokat Jerzy Glanc.
Także na poprzedniej rozprawie w środę składania zeznań odmówili bliscy Adamowicza - żona Magdalena A. i teściowie.
Piotr Baczyński z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu powiedział dziennikarzom, że prawo do odmowy składania zeznań mają najbliżsi członkowie rodziny oskarżonego tj. żona, dzieci, rodzeństwo, rodzice, a także ze strony małżonki ci sami bliscy.
W tej sytuacji sąd nie może brać pod uwagę zeznań tych osób z postępowania przygotowawczego w prokuraturze. Nie można ich odczytywać jako dowód w sprawie - ich jakby, po prostu, nie było
— wyjaśnił.
W świetle tego, że najbliżsi członkowie rodzin odmawiają składania zeznań rozważam złożenie wniosku o przesłuchanie pozostałych członków rodziny, którzy mogą posiadać wiedzę na temat środków pieniężnych, które oskarżony otrzymał od rodziny, bo taka jest przecież linia obrony oskarżonego
— dodał prokurator.
Kolejna rozprawa ws. Adamowicza odbędzie się 13 grudnia.
Podczas rozpoczęcia procesu, pod koniec września, Adamowicz przyznał, że nie podawał w oświadczeniach majątkowych wszystkich informacji o majątku i odmówił składania wyjaśnień, a także odpowiedzi na pytania stron procesu.
W odczytanych przez prokuratora wyjaśnieniach złożonych podczas śledztwa, prezydent Gdańska tłumaczył, że jego pomyłki w oświadczeniach majątkowych były skutkiem powielania błędów z poprzednich oświadczeń, a pierwsze z nich powstało w kwietniu 2010 r.
Z jego wyjaśnień wynika, że był w tym czasie zaangażowany w organizację kilku uroczystości pogrzebowych ofiar katastrofy smoleńskiej pochodzących z Gdańska, a jego żona będąc w zaawansowanej i zagrożonej ciąży trafiła do szpitala.
Adamowicz mówił też śledczym, że sprawami finansowymi, ze względu na nadmiar jego obowiązków zawodowych, zajmuje się żona.
Prezydent Gdańska tłumaczył w prokuraturze, że pomyłka miała charakter mechaniczny i nieświadomy, i była powielana automatycznie przy kolejnych oświadczeniach, a kiedy zdał sobie sprawę z błędu sam skorygował go w kolejnych oświadczeniach.
Opłacaliśmy z żoną od naszych mieszkań stosowne podatki, więc nie było moim zamiarem ukrywanie czegokolwiek
— zapewniał.
Wyjaśniał też w prokuraturze niejasności związane z danymi o oszczędnościach. Tłumaczył, że obie jego córki dostały pieniądze od dziadków i pradziadków (ze strony żony) w kwocie kilkuset tysięcy złotych.
Te darowizny stanowią majątek odrębny moich dzieci i nie wymagały wykazywania tego w moich oświadczeniach majątkowych
— mówił w trakcie śledztwa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kolejne cztery osoby, bliscy prezydenta Gdańska, odmówili w piątek składania zeznań przed Sądem Rejonowym w Gdańsku, jako świadkowie w procesie, w którym Paweł Adamowicz odpowiada za podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012.
Na piątkowej rozprawie składania zeznań odmówili brat prezydenta Gdańska, jego rodzice oraz szwagier. Prezydent Gdańska był nieobecny w sądzie, reprezentował go adwokat Jerzy Glanc.
Także na poprzedniej rozprawie w środę składania zeznań odmówili bliscy Adamowicza - żona Magdalena A. i teściowie.
Piotr Baczyński z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu powiedział dziennikarzom, że prawo do odmowy składania zeznań mają najbliżsi członkowie rodziny oskarżonego tj. żona, dzieci, rodzeństwo, rodzice, a także ze strony małżonki ci sami bliscy.
W tej sytuacji sąd nie może brać pod uwagę zeznań tych osób z postępowania przygotowawczego w prokuraturze. Nie można ich odczytywać jako dowód w sprawie - ich jakby, po prostu, nie było
— wyjaśnił.
W świetle tego, że najbliżsi członkowie rodzin odmawiają składania zeznań rozważam złożenie wniosku o przesłuchanie pozostałych członków rodziny, którzy mogą posiadać wiedzę na temat środków pieniężnych, które oskarżony otrzymał od rodziny, bo taka jest przecież linia obrony oskarżonego
— dodał prokurator.
Kolejna rozprawa ws. Adamowicza odbędzie się 13 grudnia.
Podczas rozpoczęcia procesu, pod koniec września, Adamowicz przyznał, że nie podawał w oświadczeniach majątkowych wszystkich informacji o majątku i odmówił składania wyjaśnień, a także odpowiedzi na pytania stron procesu.
W odczytanych przez prokuratora wyjaśnieniach złożonych podczas śledztwa, prezydent Gdańska tłumaczył, że jego pomyłki w oświadczeniach majątkowych były skutkiem powielania błędów z poprzednich oświadczeń, a pierwsze z nich powstało w kwietniu 2010 r.
Z jego wyjaśnień wynika, że był w tym czasie zaangażowany w organizację kilku uroczystości pogrzebowych ofiar katastrofy smoleńskiej pochodzących z Gdańska, a jego żona będąc w zaawansowanej i zagrożonej ciąży trafiła do szpitala.
Adamowicz mówił też śledczym, że sprawami finansowymi, ze względu na nadmiar jego obowiązków zawodowych, zajmuje się żona.
Prezydent Gdańska tłumaczył w prokuraturze, że pomyłka miała charakter mechaniczny i nieświadomy, i była powielana automatycznie przy kolejnych oświadczeniach, a kiedy zdał sobie sprawę z błędu sam skorygował go w kolejnych oświadczeniach.
Opłacaliśmy z żoną od naszych mieszkań stosowne podatki, więc nie było moim zamiarem ukrywanie czegokolwiek
— zapewniał.
Wyjaśniał też w prokuraturze niejasności związane z danymi o oszczędnościach. Tłumaczył, że obie jego córki dostały pieniądze od dziadków i pradziadków (ze strony żony) w kwocie kilkuset tysięcy złotych.
Te darowizny stanowią majątek odrębny moich dzieci i nie wymagały wykazywania tego w moich oświadczeniach majątkowych
— mówił w trakcie śledztwa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367504-proces-prezydenta-gdanska-osoby-zwiazane-z-adamowiczem-odmowily-skladania-zeznan
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.