Róża Thun na pohybel faktom: Nasza grupa dokonuje wszystkiego, by debat o Polsce w PE nie było, bo to nie jest dobre

To nie my przygotowujemy ten dokument. My robimy wszystko, by namówić naszych kolegów, by nie było debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim, bo to nie jest dobre

—przekonywała na antenie Radia ZET Róża Thun, odnosząc się do ostatniej debaty w Parlamencie Europejskim, podczas której przyjęto skandaliczną rezolucję ws. Polski. Eurodeputowana Platformy Obywatelskiej głosowała „za” jej przyjęciem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chcą ukarać Polskę! Parlament Europejski przyjął skandaliczną rezolucję ws. praworządności i demokracji w naszym kraju

Thun, która była gościem Konrada Piaseckiego, przekonywała, że to Prawo i Sprawiedliwość, kiedy było w opozycji wyciągało polskie sprawy na arenę międzynarodową.

Debaty, które PiS wyciągał w czasach, kiedy był w opozycji, to były wszystkie sprawy smoleńskie, oszczerstwa o sfałszowanych wyborach. To było wyciąganie hecy na zewnątrz. Teraz to nie my jesteśmy inicjatorami. Zasadnicza różnica – nasza grupa dokonuje wszystkiego, by debat o Polsce w PE nie było

—tłumaczyła się Thun.

To nie my inicjujemy w PE rozmowy krytyczne o Polsce, tylko taka jest potrzeba, bo doprowadza do tego polski rząd

—dodała.

Europoseł pytana o rozmowy wśród eurodeputowanych PO przed głosowaniem nad rezolucją, powiedziała:

Rozmawialiśmy. Argumentowałam za rezolucją, inni de facto też. Tylko był jeden punkt sporny, dotyczący przekazania całej sprawy do Rady. To, co my głosowaliśmy znaczy, że jeżeli polski rząd nie potrafi dogadać się z KE, to przenieśmy tę dyskusję do Rady. Tam będą sobie rozmawiali. Może wyniknąć z tego: długa analiza, ostrzeżenia, rady dla rządu

—wyjaśniała.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wiemy kto z PO głosował „za” rezolucją. Przeciwko Polsce byli: Thun, Boni, Huebner, Jazłowiecka, Kudrycka, Pitera

Thun dopytywana czy obawia się, że zostanie wyrzucona z Platformy za złamanie dyscypliny partyjnej i głosowanie „za” rezolucją, odpowiedziała:

Jestem na wszystko gotowa. Dostosuję się do tego, co będzie. (…) Nie jestem specjalistą od tego, jak funkcjonuje dyscyplina partyjna. O tym zdecyduje zarząd w Polsce. Ja się dostosuję

—mówiła.

kk/Radio ZET