Takie rzeczy tylko w Warszawie! W trakcie posiedzenia Komisji Weryfikacyjnej okazało się, że Marek Mossakowski - znany „kolekcjoner” warszawskich nieruchomości rościł sobie prawa do siedzimy Centralnego Biura Śledczego Policji przy ulicy Okrzei!
Przedstawiał (…) w zakresie nieruchomości CBŚP przy ul. Okrzei. Występował o skrawki dróg krajowych. Na skutek trudności w podziale oraz prowadzonym w moim dziale postępowaniu, sprawie nie nadano biegu.
– zeznał Krzysztof Wojciech Ratowski – były Kierownik Działu Nieruchomości Dekretowych i Związków Wyznaniowych w BGN.
Informacja świadka wzbudziła rozbawienie wśród członków komisji.
Chyba swoją nieruchomością by się zainteresowali (policjanci - red.)?
– pytał Sebastian Kaleta.
Tam jeszcze pocięta była zabudowa.Trzeba byłoby uciąć kawałek stołówki.
– odpowiedział Ratowski.
Świadek zeznał, że roszczenia różnych osób w Warszawie dotyczyły także nieruchomości policji na warszawskiej Woli, chciano odzyskać działki, na których znajdowały się stacje sanepidu, ambasady i inne placówki dyplomatyczne. Warto tu przypomnieć fakt, że w ręce handlarzy roszczeń oddano nieruchomość, na której znajdowało się renomowane gimnazjum. Po tej decyzji, uchylonej już przed Komisję Weryfikacyjną, teren wrócił w zasoby miasta.
Dziś Marek Mossakowski nie pojawił się na rozprawie w sprawie Hożej 23/25. Za niestawiennictwo na dwóch rozprawach, Komisja Weryfikacyjna, ukarała go dwoma grzywnami w wysokości po 3 tys. złotych każda.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367393-warszawa-hgw-to-miasto-cudow-reprywatyzacyjny-handlarz-chcial-przejac-siedzibe-cbsp-dzis-komisja-ukarala-go-grzywna-za-niestawiennictwo-na-rozprawie