Po tym wczorajszym wystąpieniu Lewandowskiego, nic co powie, nie ma wartości. To jest oczywiście kpina. Ten język już tak zgwałcili i niestety te zdania już nic nie znaczą. Oni reprezentują starą, niechlubną polską tradycję - zdrady, kolaboracji, albo mówiąc delikatniej, załatwiania polskich konfliktów przy pomocy podmiotów zewnętrznych
— powiedział w rozmowie z telewizją wPolsce.pl europoseł PiS prof. Ryszard Legutko, komentując wczorajszą debatę i przyjęcie przez PE ( w tym członków delegacji PO) rezolucji wymierzonej w Polskę.
PE przyjął w środę rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. PE wyraził m.in. zaniepokojenie proponowanymi zmianami w przepisach, które dotyczą polskiego sądownictwa, które „mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce”. W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, by potępił „ksenofobiczny i faszystowski” Marsz Niepodległości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Chcą ukarać Polskę! Parlament Europejski przyjął skandaliczną rezolucję ws. praworządności i demokracji w naszym kraju
Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS; PO podzieliła się w tej sprawie, a eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu - wynika z informacji zebranych przez PAP.
CZYTAJ TAKŻE: Wiemy kto z PO głosował „za” rezolucją. Przeciwko Polsce byli: Thun, Boni, Huebner, Jazłowiecka, Kudrycka, Pitera
To nie był taki sobie zwykły dokument, jakich w PE mnóstwo, ale dokument, którego celem ma być ukaranie Polski. Kto głosował za nim, głosował za karą dla Polski. Powiem więcej, kto się wstrzymał, też de facto głosował za karą dla Polski
— mówił prof. Ryszard Legutko.
Prof. Ryszard Legutko pytany w czwartek w telewizji wPolsce.pl, czy po głosowaniu rozmawiał z europosłami PO, którzy byli za przyjęciem rezolucji, odparł, że „nie rozmawiał z żadnym” z nich i „nie bardzo ma ochoty rozmawiać”.
Po wczorajszych wypowiedziach niektórych, np. ta wyjątkowo obrzydliwa i - żeby nie powiedzieć - łajdacka wypowiedź pana posła Lewandowskiego, to ja już z nim chyba w życiu słowa nie zamienię
— zapowiedział Legutko.
Wydawało mi się, że są granice bezwstydu, ale najwidoczniej nie ma
— dodał
Prof. Legutko w stanowczych słowach skomentował również wypowiedź Janusza Lewandowskiego, który próbował przekonać, że PO nie chce i nie inicjuje debat i rezolucji wymierzonych w Polskę, lecz „inicjuje to rząd w Warszawie, łamiąc reguły”.
Wydaje mi się, że jesteśmy takimi pomnikami dawnego szacunku dla Polski
— powiedział europoseł PO.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy europoseł PO ma wyrzuty sumienia za szkalowanie Polski w PE? Wręcz przeciwnie! „Jesteśmy pomnikami dawnego szacunku dla Polski”
Po tym wczorajszym wystąpieniu Lewandowskiego, nic, co powie, nie ma wartości. To jest oczywiście kpina. Ten język już tak zgwałcili i niestety te zdania już nic nie znaczą
— stwierdził prof. Legutko
Oni reprezentują starą, niechlubną polską tradycję - zdrady, kolaboracji, albo mówiąc delikatniej, załatwiania polskich konfliktów przy pomocy podmiotów zewnętrznych
— ocenił europoseł. Jak tłumaczył, politycy PO zagłosowali za przyjęciem rezolucji, ponieważ „przegrywają politycznie”.
Nie mają już żadnych innych narzędzi, ani oporów moralnych, bo sięgają takie środki
— dodał.
To, co mówi Janusz Lewandowski, że oni nie chcą (sankcji) to jest po prostu kpina. Oczywiście, że chcą. Oni się ślinią, że takie rzeczy się dzieją
— podkreślił europoseł PiS.
Wczoraj słyszałem, że po tym wstrętnym wystąpieniu Lewandowskiego wstają ci jego koledzy z różnych krajów i biją mu brawo. W sposób haniebny atakuje polski rząd, kłamiąc, odwołując się do różnych rzeczy, które są nieprawdziwe, albo przekręcone. I Oni wstają i biją brawo, a on się cieszy; powinien się wstydzić. Jak to w ogóle jest możliwie, żeby atakować własny rząd i cieszyć się z tego poklasku, jaki to zyskuje u ludzi, którzy nie mają przecież żadnego interesu, żeby Polskę wspierać. Ale mogę mieć interes, żeby właśnie Polska była słabsza, czy wewnętrznie skłócona.
— mówił Legutko.
To więcej niż zbrodnia. To błąd. Oni zapłacą za to politycznie, bo granica, którą przekroczyli wczoraj bardzo dużo kosztuje politycznie. Będą kolejne odpływy
— podkreślił profesor.
Legutko zaznaczył, że „nie każdy chce mieć etykietę właśnie kolaboranta, niegodnego polityka, który odwraca się czy atakuje własny naród”.
Eurodeputowany PiS zaznaczył, że opozycja lubi się chwalić rzekomymi wpływami w UE, które miałyby zostać zaprzepaszczone przez obecny rząd.
To jedna z tych melodii, która jest grana bardzo często przez PO. (…) To mistyfikacja, a także wciskanie ludziom błędnego oglądu polityki, którą traktuje się jak klub towarzyski
— zaznaczył.
W polityce to tak nie działa. Nie jest tak, że jak się jest z kimś w dobrych kontaktach, to się mówi: „no słuchaj stary, nie bądź świnia, załatw np. sprawę tego Nord Stream2”
— tłumaczył Legutko.
Tak to nie działa. W polityce liczą się realne osiągnięcia. Platforma wmówiła sobie i wielu Polakom, że jak byli chwaleni, to się na coś przekładało. To się na nic nie przekładało
— zaznaczył polityk PiS.
Oni dostawali te paciorki, w rodzaju stanowiska dla Jerzego Buzka, dla Donalda Tuska. Gdy rozmawiam z politykami niemieckimi, którzy są wyjątkowo nieprzyjemni wobec polskiego rządu, to mówią: „Co wy chcecie? Mieliście taką mocną pozycję, załatwiliśmy wam Buzka na stanowisko przewodniczącego Parlamentu, załatwiliśmy wam Tuska i jeszcze mało? O co wam chodzi, przecież myśmy wam to dali!”
— tłumaczył europoseł PiS.
A jak mówimy „no dobra, a Nord Stream?”, to odpowiadają: „a cóż ja mogę zrobić? To przecież jest przedsięwzięcie prywatne, to wy tam rozmawiajcie, starajcie się, ja tam nic nie mogę zrobić”
— podkreślił Legutko.
Z całą sympatią dla Jerzego Buzka, ale nic z tego nie mieliśmy i mieć nie mogliśmy z oczywistych względów. Nawet gdyby Jerzy Buzek sam chciał. I z całą antypatią do Donalda Tuska, tutaj nic nie mamy, mieć nie możemy, a jeśli coś mamy, to jest to ze szkodą dla kraju
— ocenił profesor.
Prof. Ryszard Legutko, zapytany na koniec, na ile realna jest możliwość wniosku o uruchomienia wobec Polski art. 7 TUE, odparł:
Wydaje się to bardzo realne. Zobaczymy. Na razie bardziej zaawansowana jest sprawa węgierska. Zobaczymy, kto zostanie sprawozdawcą, a na moje oko, będzie nim ktoś z tych fanatycznych euroentuzjastów a nawet lewaków wrogich Polsce.
Przyjęta przez PE rezolucja stwierdza, że sytuacja w Polsce stanowi „jednoznaczne ryzyko poważnego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 traktatu o UE”. Deputowani wyrazili zaniepokojenie zmianami w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa. Odnieśli się także do sytuacji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, wyrażając ubolewanie, iż nie znaleziono kompromisowego rozwiązania problemu jego należytego funkcjonowania.
W rezolucji znalazło się też wezwanie do natychmiastowego „zawieszenia masowych wyrębów w Puszczy Białowieskiej” i „przestrzegania prawa do wolności zgromadzania się przez usunięcie z obecnej ustawy o zgromadzeniach zapisów dotyczących priorytetowego traktowania tzw. cyklicznych zgromadzeń cieszących się poparciem rządu”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
ak/PAP/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367370-prof-legutko-stanowczo-o-europoslach-po-reprezentuja-stara-niechlubna-polska-tradycje-zdrady-kolaboracji-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.