Bieńkowska podnosi raban. "Być może już nigdy nie odzyskamy tak silnej pozycji jaką mieliśmy wcześniej"

Elżbieta Bieńkowska pojawiła się w Lublinie w ramach cyklu spotkań organizowanych przez Komisję Europejską. Komisarz ds. rynku wewnętrznego, usług, przemysłu i przedsiębiorczości mówiła o jednej z najnowszych inicjatyw unijnych, czyli wspólnej obronności. Przy okazji atakowała też PiS i ubolewała, że Polska nie ma, według niej, tak silnej pozycji w Europie jak dawniej - czyli w czasie rządów PO.

Ciężkie jest życie pani komisarz Bieńkowskiej. Pracuje w dla UE i musi wstydzić się za Polskę.

Jesteśmy na obrzeżach Europy

—stwierdziła.

Europa jest w zupełnie innym miejscu, niż trzy lata temu. Wtedy byliśmy w rozsypce. Paradoksalnie, po brexicie, jesteśmy bardziej prounijni, wzmacniamy więzi

—podkreślała Elżbieta Bieńkowska.

Europa na pewno nie jest w tak złej kondycji, jak się to przedstawia obecnie w Polsce. A czego żal? Tego, że Polska znalazła się na obrzeżach Europy. Być może już nigdy nie odzyskamy tak silnej pozycji jaką mieliśmy wcześniej

—zaznaczyła unijna komisarz.

Bieńkowska odniosła się do pomysłu Europy dwóch prędkości. Powiedziała, że temu pomysłowi sprzed kilku lat, skutecznie przeciwstawiła się Polska wspólnie z Wielką Brytanią.

Podkreślam, mieliśmy siłę, a nie tylko rację

—stwierdziła.

Bieńkowska mówiła też o rasistowskich hasłach jakie pojawiły się w czasie Marszu Niepodległości.

Bardzo trudno w takiej sytuacji bronić pozytywnego obrazu Polski w Europie

—ubolewała komisarz Bieńkowska.

Akurat po Bieńkowskiej, która nadawała na Polskę w niemieckiej prasie nikt się teraz wielkiej obrony naszego kraju nie spodziewa. Może po prostu niech nie przeszkadza.

Bieńkowska nadaje na Polskę w niemieckiej prasie: „Eurosceptycy stanowią o wiele większe zagrożenie” niż Brexit. Krytykuje rząd za brak zgody na relokację

ann/lublin.wyborcza.pl/kurier lubelski.pl