Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski ujawnił dziś, że śledczy badają działania byłego kierownictwa Komisji Nadzoru Finansowego w kontekście niedopełnienia obowiązków w sprawie afery SK Banku oraz innych podmiotów bankowych. Podejrzana bezczynność KNF mogła doprowadzić do upadku kilku banków i doprowadzić do wyłudzeń na olbrzymią skalę.

CZYTAJ TAKŻE:Aż 1,6 mld zł wyłudzono z SK Banku w Wołominie. CBA zatrzymało kilkadziesiąt osób

Jeżeli chodzi o działalność KNF, to jest prowadzone odrębne śledztwo w sprawie niedopełniania obowiązków przez władze KNF dotyczących tego banku (SK Banku - red.), a także innych.

– poinformował dziś Bogdan Święczkowski na konferencji poświęconej dzisiejszym zatrzymaniom szefostwa SK Banku.

Wielka realizacja w skali państwa była możliwa dzięki szerokiej i energicznej współpracy CBA, a także działań Prokuratury Krajowej. Po dobrej zmianie, w maju 2016 śledztwo śledztwo objęła PK, a w czerwcu 2016 powołałem grupę prokuratorów w tej sprawie.

– mówił dziś Bogdan Święczkowski.

Centralne Biuro Antykorupcyjne w porozumieniu z Prokuraturą Regionalną w Warszawie zatrzymało kilkadziesiąt osób w śledztwie związanym z jednym z wątków sprawy wyłudzeń kredytów z SK Banku w Wołominie. Pierwsze działania dotyczące SK Banku (Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie) CBA przeprowadziła w maju 2016 r. Agenci CBA weszli wtedy do siedziby SK Banku w Wołominie, do mieszkań osób sprawujących funkcje kierownicze w banku oraz do kilkudziesięciu podmiotów gospodarczych z grupy kapitałowej działającej w branży deweloperskiej. CBA informowało wówczas, że ponad 100 kredytów udzielonych przez SK Bank zostało uznanych jako stracone - straty, to ok. 1,6 mld zł.

Łączna kwota strat oszustw i wyłudzeń sięga ponad 2,7 miliardy złotych. Będą kolejne czynności śledcze w tej sprawie. Na dzień dzisiejszy główne osoby podejrzane, członkowie zarządu SK Banku otrzymały zarzuty działania w grupie przestępczej i strat w banku.

– poinformował dziś Bogdan Święczkowski.

WB/PAP