Gdy za Oceanem coraz szerzej rozlewa się akcja #MeToo, w której znane osoby przyznają się do tego, że były molestowane, u nas „inteligencja” przekonuje, że „sprośne dowcipy, gwizdanie, klepanie po tyłku, komplementowanie za cycki, to norma w kręgach inteligenckich”. Otóż nie, pani Holland.
Zwykli ludzie, którymi najczęściej pogardza salonik lewicowo-liberalny, nie stracili na szczęście godności i doskonale wiedzą, gdzie leży granica pomiędzy chamstwem a kulturą. Okazuje się, że ci, którzy chcą wyznaczać drogę i wyciągać Polaków z rzekomego „ciemnogrodu”, to degeneraci, którzy chcieliby, aby ich wzorce zostały przyjęte przez resztę, a wtedy mogliby już w zupełności czuć się usprawiedliwieni.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366905-oto-elita-iii-rp-w-calej-okazalosci-holland-przyznaje-sprosne-dowcipy-i-klepanie-po-tylku-to-norma-w-kregach-inteligenckich