Politycy Nowoczesnej najgłośniej bojkotowali reformę edukacji Prawa i Sprawiedliwości. Prośbą, groźbą, krzykiem, pikietą i marszem – każdy sposób był dobry. Skąd ta determinacja? Być może ludzie z deficytem wiedzy nie są w stanie docenić wagi wszechstronnego i gruntownego wykształcenia. Popis posła Adama Szłapki przed sądem daje do myślenia… Ale nie jest w tej sprawie osamotniony. Bynajmniej.

To smutny dzień dla polskiej edukacji. Wprowadzane przez PiS zmiany zabiją w uczniach kreatywność, nie dadzą szans na rozwój

— alarmował szef Nowoczesnej Ryszard Petru, gdy we wrześniu br. Polska szkoła wróciła do sprawdzonego modelu kształcenia 8+4. Wtórowała Katarzyna Lubnauer przekonując, że zamiast obywatela świata, reforma PiS zbuduje „obywatela zaścianka”. Ryzykowne stwierdzenie. Okazuje się bowiem, że nikt w historii nie zaliczył tylu kompromitacji, wynikających z niedouczenia, co właśnie politycy Nowoczesnej.

Adam Szłapka boleśnie wylał morze swej niewiedzy przed sądem, gdy stawił się w charakterze świadka, by zeznawać w procesie kradzieży „Gęsiarki” z Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Sędzia: Nazwisko Chełmoński mówi coś?

Szłapka: Nie mówi.

Zdziwiona sędzia z niedowierzaniem ponawia pytanie.

Szłapka: Teraz już coś więcej, bo pamiętam, że jest to też jeden z… zdaje się, że też się pojawiało w mediach w tej sprawie. Natomiast jakby nazwisko Chełmoński… To myślę, że pracownicy biura kultury i dziedzictwa narodowego w pałacu byli lepiej zorientowani…

Bolesne i jakże kompromitujące wyznanie. Ale skoro sąd pyta, kłamać nie można… Przypomnijmy więc panu posłowi, że wiedza której nie zdołał dotąd posiąść znajduje się w podręcznikach do plastyki dla klasy 4. szkoły podstawowej… Teraz pozostaje mu tylko szukać ukojenia w ramionach partyjnych kolegów, którzy – nota bene - też nie zaśmiecają własnej pamięci bezużytecznymi informacjami. **

Bezkonkurencyjny jest w tym zakresie sam lider. Dysfunkcje wiedzowe Ryszarda Petru wyliczać można długo, poczynając od cudownie pomnożonych „Sześciu Króli” aż po „Sejm Głuchy”, którym nazwał Sejm Niemy z 1717 r. Brakami w wiedzy historycznej Petru błyskał tak często, że zdołałby nimi rozświetlić całą Warszawą. Przykłady?

• „Zamach majowy” przestrzelił o całe 9 lat, twierdząc że miał miejsce w 1935 r.

• Przekonywał, że „Imperium Rzymskie upadło w szczycie swej chwały”, choć szczyt miał miejsce ok. 100 r. p. Ch. a upadek dopiero w 476 roku.

• Stwierdził, że obecnie obowiązująca w Polsce konstytucja ma 225 lat.

• Groził, że rządy PiS doprowadzą do powstania polsko-niemieckiej granicy!

„Mam pytanie do pani premier, co planuje zrobić, żeby nie powstała granica polsko-niemiecka? Co zrobi konkretnie, żeby nie powstała polsko-niemiecka granica? Poprzez taki polski eurosceptycyzm, poprzez brak zaangażowania się w ochronę zewnętrznych granic Unii w pełni, podkreślam, istnieje ryzyko, że powstanie polsko-niemiecka granica, co uderzy w polskich przedsiębiorców i Polskę w ogóle”.

• Twierdził, że „na świecie jest sto trzydzieści parę krajów”, pomijając gdzieś ok. sześćdziesięciu.

• Premiera Wielkiej Brytanii nazwał Davidem Kamerunem

Lista jest oczywiście znacznie dłuższa i wciąż otwarta…

Z liderem Nowoczesnej uparcie konkurują politycy jego partii. Na prowadzenie wysuwa się Joanna Scheuring-Wielgus, która na wiecu feministek krzyczała z głębi serca „Dość dyktatury kobiet”. Postuluje też, by szeroko dostępne były „tabletki koncepcyjne”. Rzeczywiście, niektórym posłom bardzo by się przydały. Impotencja koncepcyjna totalnej opozycji w istocie nieprzyjemnie razi.

Nowoczesna partia z kropką na wszelkie sposoby próbowała zablokować reformę edukacji. Twierdziła, że rozszerzenie programów nauczania i powrót do rzetelnego kształcenia ogólnego sprawi, że nowy model „zamiast budować kreatywnego, otwartego, twórczego obywatela świata, zbuduje obywatela zaścianka”. Tylko kto w tej rozgrywce jest prawdziwym zaściankiem?