Polska się odrodziła. Przeżywa niespotykany po wojnie stan swobód obywatelskich, wolności i demokracji. To przeszkadza skrajnej lewicy, więc przypinają nam etykietę faszystów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Reszczyński, publicysta, wykładowca akademicki.
wPolityce.pl: Dlaczego wszyscy chcą nam obrzydzić patriotyzm? Nazywają nas faszystami. Skąd te straszne reakcje na piękny, wzruszający Marsz Niepodległości? Negatywne wypowiedzi o Polsce, w gazetach, wśród polityków… Co się dzieje?
Wojciech Reszczyński: Nazbierało się tego ostatnio dużo. Mamy oficjalne wypowiedzi MSZ Izraela, artykuły dzienników amerykańskich, niemieckich. Wcześniej – rezolucję niemieckich dziennikarzy zaniepokojonych stanem wolności w Polsce. Po Marszu Niepodległości istny wysyp tekstów o rzekomym polskim faszyzmie, rasizmie, antysemityzmie, itd.
Te wypowiedzi są głęboko niesprawiedliwie. Dotykają cały naród polski, wszystkich Polaków. Cechuje je brak obiektywizmu, tendencyjność, historyczne zafałszowanie, absurdalność wniosków, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Marsz Niepodległości był marszem polskich patriotów przywiązanych do idei własnej wolnej Ojczyzny, której odzyskanie po latach zaborów świętowano uroczyście, a nie faszystów czy nazistów. Faszyzm i nazizm nigdy w Polsce nie istniał, a ostatni marsz faszystów i nazistów miał miejsce w Warszawie, gdy Niemcy defiladowali jej ulicami we wrześniu 1939 roku.
Mieliśmy za to komunizm narzucony siłą po wojnie.
Na szczęście myśmy się z niego wydobyli dzięki wielkiemu ruchowi „Solidarność”, dzięki Bożej opiece i trosce o Polskę największego z Polaków papieża Jana Pawła II. Pozostały dziś jakieś śladowe ilości neokomunistów, anarchistów, lewaków nie mających żadnego większego wpływu na polską rzeczywistość. Polska się odrodziła. Przeżywa niespotykany po wojnie stan swobód obywatelskich, wolności i demokracji. To zostało zamanifestowane na marszu patriotów. Nie mamy nic wspólnego z faszyzmem.
Nigdy też nie mieliśmy…
Faszyzm historycznie należał do Włoch Mussoliniego. I wiemy co znaczył. Także hitleryzm w wydaniu narodowego socjalizmu, który pchnął niemiecki naród na drogę nazizmu, rasizmu i szowinizmu. Potwierdzają to licznie dzisiejsi Niemcy twierdząc, że byli okupowani przez nazistów, co nie jest do końca prawdą ale można to rozumieć jako ich współczesną historyczną narrację usprawiedliwiającą własną odpowiedzialność za rozpętanie II wojny światowej. Tak naprawdę niemiecki narodowy socjalizm był ideologią lewicową i pogańską. Czyli w istocie - rasizm i szowinizm w klasycznej postaci.
Oskarżenia o faszyzm wobec nas wysuwane są dziś przez środowiska skrajnie lewackie, anarchistyczne i antychrześcijańskie.
Najpierw to jednak Sowieci określali faszystami swoich niedawnych sojuszników z początku wojny, a potem każdego swojego wroga. To dlatego dla komunistów i zdrajców Polski faszystami byli żołnierze Armii Krajowej, potem Żołnierze Wyklęci, wierni swojej przysiędze. Następnie wszyscy polscy patrioci walczący z komunizmem. Wystarczyło mieć narodowe, konserwatywne, prawicowe poglądy, wyznawać rzymską katolicką wiarę, być wolnym Polakiem, a dla komunistów było się „faszystą”. Ubeckie więzienia zapełniali wyłącznie „polscy faszyści”. I dziś polski patriotyzm jest dla skrajnej lewicy faszyzmem, rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem, itd. Tymczasem te wszystkie ruchy „antyfaszystowskie, te liczne europejskie, a ostatnio i amerykańskie „antify”, to skrajnie niebezpieczne anarchistyczne lewactwo. Przeciwnicy wiary, która jest częścią tożsamości narodowej, a więc wrogowie wolnych narodów, państw i religii.
Skąd takie pomieszanie pojęć?
Zanikło słowo szowinizm, które oznacza skrajną ideologiczną postawę, której Polska nigdy nie zaakceptowała. Szowinizm to przedkładanie własnych interesów wyłącznie kosztem innych narodów. W miejsce szowinizmu pojawia się nacjonalizm, który ma być epitetem, stygmatyzacją. To pomylenie pojęć. Nacjonalizm pochodzi od słowa natio, czyli naród. A naród to pewna zbiorowość powiązana wspólnymi wartościami, także religijnymi, solidarnością zbiorową, symbolami, kulturą, językiem, tradycją. Natio nie ma negatywnych konotacji, ale wolimy, gdy mówi się, że manifestują „narodowcy”, a nie „nacjonaliści”. To semantyczna pułapka, gdyż OUN, zbrodnicza ukraińska organizacja zawarła w swojej nazwie słowo „nacjonalizm”, a była na wskroś rasistowska, faszystowska i szowinistyczna. Podobnie NSDAP określała się jako „narodowo-socjalistyczna” partia Niemiec, a wiadomo czym była.
Narodowy socjalizm i międzynarodowy komunizm to przykłady szowinizmu. Musimy pamiętać o słowie szowinizm. Powinniśmy umieć zdefiniować pojęcie Ojczyzny, patriotyzmu, narodu, i czym jest szowinizm, aby nie dać się zmanipulować ośrodkom, które są nieprzychylne Polsce.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polska się odrodziła. Przeżywa niespotykany po wojnie stan swobód obywatelskich, wolności i demokracji. To przeszkadza skrajnej lewicy, więc przypinają nam etykietę faszystów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Reszczyński, publicysta, wykładowca akademicki.
wPolityce.pl: Dlaczego wszyscy chcą nam obrzydzić patriotyzm? Nazywają nas faszystami. Skąd te straszne reakcje na piękny, wzruszający Marsz Niepodległości? Negatywne wypowiedzi o Polsce, w gazetach, wśród polityków… Co się dzieje?
Wojciech Reszczyński: Nazbierało się tego ostatnio dużo. Mamy oficjalne wypowiedzi MSZ Izraela, artykuły dzienników amerykańskich, niemieckich. Wcześniej – rezolucję niemieckich dziennikarzy zaniepokojonych stanem wolności w Polsce. Po Marszu Niepodległości istny wysyp tekstów o rzekomym polskim faszyzmie, rasizmie, antysemityzmie, itd.
Te wypowiedzi są głęboko niesprawiedliwie. Dotykają cały naród polski, wszystkich Polaków. Cechuje je brak obiektywizmu, tendencyjność, historyczne zafałszowanie, absurdalność wniosków, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Marsz Niepodległości był marszem polskich patriotów przywiązanych do idei własnej wolnej Ojczyzny, której odzyskanie po latach zaborów świętowano uroczyście, a nie faszystów czy nazistów. Faszyzm i nazizm nigdy w Polsce nie istniał, a ostatni marsz faszystów i nazistów miał miejsce w Warszawie, gdy Niemcy defiladowali jej ulicami we wrześniu 1939 roku.
Mieliśmy za to komunizm narzucony siłą po wojnie.
Na szczęście myśmy się z niego wydobyli dzięki wielkiemu ruchowi „Solidarność”, dzięki Bożej opiece i trosce o Polskę największego z Polaków papieża Jana Pawła II. Pozostały dziś jakieś śladowe ilości neokomunistów, anarchistów, lewaków nie mających żadnego większego wpływu na polską rzeczywistość. Polska się odrodziła. Przeżywa niespotykany po wojnie stan swobód obywatelskich, wolności i demokracji. To zostało zamanifestowane na marszu patriotów. Nie mamy nic wspólnego z faszyzmem.
Nigdy też nie mieliśmy…
Faszyzm historycznie należał do Włoch Mussoliniego. I wiemy co znaczył. Także hitleryzm w wydaniu narodowego socjalizmu, który pchnął niemiecki naród na drogę nazizmu, rasizmu i szowinizmu. Potwierdzają to licznie dzisiejsi Niemcy twierdząc, że byli okupowani przez nazistów, co nie jest do końca prawdą ale można to rozumieć jako ich współczesną historyczną narrację usprawiedliwiającą własną odpowiedzialność za rozpętanie II wojny światowej. Tak naprawdę niemiecki narodowy socjalizm był ideologią lewicową i pogańską. Czyli w istocie - rasizm i szowinizm w klasycznej postaci.
Oskarżenia o faszyzm wobec nas wysuwane są dziś przez środowiska skrajnie lewackie, anarchistyczne i antychrześcijańskie.
Najpierw to jednak Sowieci określali faszystami swoich niedawnych sojuszników z początku wojny, a potem każdego swojego wroga. To dlatego dla komunistów i zdrajców Polski faszystami byli żołnierze Armii Krajowej, potem Żołnierze Wyklęci, wierni swojej przysiędze. Następnie wszyscy polscy patrioci walczący z komunizmem. Wystarczyło mieć narodowe, konserwatywne, prawicowe poglądy, wyznawać rzymską katolicką wiarę, być wolnym Polakiem, a dla komunistów było się „faszystą”. Ubeckie więzienia zapełniali wyłącznie „polscy faszyści”. I dziś polski patriotyzm jest dla skrajnej lewicy faszyzmem, rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem, itd. Tymczasem te wszystkie ruchy „antyfaszystowskie, te liczne europejskie, a ostatnio i amerykańskie „antify”, to skrajnie niebezpieczne anarchistyczne lewactwo. Przeciwnicy wiary, która jest częścią tożsamości narodowej, a więc wrogowie wolnych narodów, państw i religii.
Skąd takie pomieszanie pojęć?
Zanikło słowo szowinizm, które oznacza skrajną ideologiczną postawę, której Polska nigdy nie zaakceptowała. Szowinizm to przedkładanie własnych interesów wyłącznie kosztem innych narodów. W miejsce szowinizmu pojawia się nacjonalizm, który ma być epitetem, stygmatyzacją. To pomylenie pojęć. Nacjonalizm pochodzi od słowa natio, czyli naród. A naród to pewna zbiorowość powiązana wspólnymi wartościami, także religijnymi, solidarnością zbiorową, symbolami, kulturą, językiem, tradycją. Natio nie ma negatywnych konotacji, ale wolimy, gdy mówi się, że manifestują „narodowcy”, a nie „nacjonaliści”. To semantyczna pułapka, gdyż OUN, zbrodnicza ukraińska organizacja zawarła w swojej nazwie słowo „nacjonalizm”, a była na wskroś rasistowska, faszystowska i szowinistyczna. Podobnie NSDAP określała się jako „narodowo-socjalistyczna” partia Niemiec, a wiadomo czym była.
Narodowy socjalizm i międzynarodowy komunizm to przykłady szowinizmu. Musimy pamiętać o słowie szowinizm. Powinniśmy umieć zdefiniować pojęcie Ojczyzny, patriotyzmu, narodu, i czym jest szowinizm, aby nie dać się zmanipulować ośrodkom, które są nieprzychylne Polsce.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366868-nasz-wywiad-reszczynski-to-absurdalne-ze-przypina-sie-nam-etykiete-faszystow-ostatni-marsz-faszystow-mial-miejsce-w-1939-roku?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.