Podczas Marszu Niepodległości było kilka transparentów rasistowskich, haniebnych, które powinny być oceniane pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej
— powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Wiceminister nie wyklucza, że była to prowokacja.
Było tam kilka transparentów rasistowskich, haniebnych i uważam, że powinny być oceniane pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej
— powiedział Jaki pytany o sobotni Marsz Niepodległości podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Zdaniem Jakiego te hasła nie powinny przesłaniać idei całego marszu.
Przede wszystkim widziałem tam ludzi z biało-czerwonymi flagami, rodziny z dziećmi, które chcą raz do roku być w takim miejscu, gdzie mogą poczuć tę dumę z narodu, gdzie mogą przejść wielką grupą i pokazać - +my kochamy Polskę+, mogą to wykrzyczeć, bo za wielu takich okazji nie ma. Państwo nie stwarza niestety za wielu takich okazji
— powiedział.
Nie chciałbym, żeby kilka incydentów, związanych z tymi transparentami przesłoniło to, co było głównym przesłaniem tego marszu. Jak państwo wiecie hasłem tego marszu było +My chcemy Boga+ i wiele osób w Polsce to dzisiaj chce wykrzyczeć - chce mieć miejsce, by to wykrzyczeć, wtedy, kiedy narzuca się te zlaicyzowane wartości, jakie narzucają niektóre stacje telewizyjne
— mówił.
Są ludzie, którzy chcą się spotkać i to wykrzyczeć, i nie chcę, żeby pewne incydenty przesłoniły to główne przesłanie marszu
— dodał wiceminister sprawiedliwości.
Jego zdaniem w przyszłości powinno się zrobić wszystko, żeby podczas Marszu Niepodległości „nie było już prowokatorów”.
Nie wykluczam, że osoby, które pojawiły się z tymi haniebnymi transparentami to byli ludzie, którzy mieli za zadanie prowokować i popsuć to całe fantastyczne wydarzenie
— powiedział Jaki.
Dokładnie tak, jak się to działo za rządów naszych poprzedników, kiedy wymyślono spalenie budki pod ambasadą rosyjską, żeby popsuć to wydarzenie. Bo wszyscy słyszeliśmy to nagranie u „Sowy”
— powiedział Jaki.
Dlatego ja nie wykluczam, że to jest prowokacja
— dodał.
Tak samo, jak prowokacją była próba ustawienia się ludzi, tzw. Obywateli RP na trasie Marszu
— stwierdził.
No co to było - to była prowokacja, żeby się ludzie bili
— dodał.
Naszym zadaniem jest zrobić wszystko, aby do konfrontacji nie dochodziło. Oni chcieli konfrontacji, policja robiła wszystko, żeby do tej konfrontacji nie doszło i udało się policji to zrobić
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Podczas Marszu Niepodległości było kilka transparentów rasistowskich, haniebnych, które powinny być oceniane pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej
— powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Wiceminister nie wyklucza, że była to prowokacja.
Było tam kilka transparentów rasistowskich, haniebnych i uważam, że powinny być oceniane pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej
— powiedział Jaki pytany o sobotni Marsz Niepodległości podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Zdaniem Jakiego te hasła nie powinny przesłaniać idei całego marszu.
Przede wszystkim widziałem tam ludzi z biało-czerwonymi flagami, rodziny z dziećmi, które chcą raz do roku być w takim miejscu, gdzie mogą poczuć tę dumę z narodu, gdzie mogą przejść wielką grupą i pokazać - +my kochamy Polskę+, mogą to wykrzyczeć, bo za wielu takich okazji nie ma. Państwo nie stwarza niestety za wielu takich okazji
— powiedział.
Nie chciałbym, żeby kilka incydentów, związanych z tymi transparentami przesłoniło to, co było głównym przesłaniem tego marszu. Jak państwo wiecie hasłem tego marszu było +My chcemy Boga+ i wiele osób w Polsce to dzisiaj chce wykrzyczeć - chce mieć miejsce, by to wykrzyczeć, wtedy, kiedy narzuca się te zlaicyzowane wartości, jakie narzucają niektóre stacje telewizyjne
— mówił.
Są ludzie, którzy chcą się spotkać i to wykrzyczeć, i nie chcę, żeby pewne incydenty przesłoniły to główne przesłanie marszu
— dodał wiceminister sprawiedliwości.
Jego zdaniem w przyszłości powinno się zrobić wszystko, żeby podczas Marszu Niepodległości „nie było już prowokatorów”.
Nie wykluczam, że osoby, które pojawiły się z tymi haniebnymi transparentami to byli ludzie, którzy mieli za zadanie prowokować i popsuć to całe fantastyczne wydarzenie
— powiedział Jaki.
Dokładnie tak, jak się to działo za rządów naszych poprzedników, kiedy wymyślono spalenie budki pod ambasadą rosyjską, żeby popsuć to wydarzenie. Bo wszyscy słyszeliśmy to nagranie u „Sowy”
— powiedział Jaki.
Dlatego ja nie wykluczam, że to jest prowokacja
— dodał.
Tak samo, jak prowokacją była próba ustawienia się ludzi, tzw. Obywateli RP na trasie Marszu
— stwierdził.
No co to było - to była prowokacja, żeby się ludzie bili
— dodał.
Naszym zadaniem jest zrobić wszystko, aby do konfrontacji nie dochodziło. Oni chcieli konfrontacji, policja robiła wszystko, żeby do tej konfrontacji nie doszło i udało się policji to zrobić
— podkreślił.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366771-wiceminister-sprawiedliwosci-prowokacja-byla-proba-ustawienia-sie-tzw-obywateli-rp-na-trasie-marszu-niepodleglosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.