Media w Polsce i za granicą od kilku dni robią co mogą, aby przedstawić Marsz Niepodległości jako zgromadzenie faszystów i skrajnie prawicowych ekstremistów. Jeszcze przed samym Marszem w „Daily Mail” pojawił się artykuł, którym czytaliśmy o faszystach zbierających się co roku na rondzie Dmowskiego. Do nagonki na polskich patriotów dołączyli się polscy politycy, którzy próbują wykorzystać rasistowskie hasła, które pojawiły się na Marszu, a od których zdecydowanie odcięli się organizatorzy i polskie władze. Na pohybel faktom próbuje je wykorzystać Radosław Sikorski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Winnicki i Bosak zdecydowanie odcinają się od słów rzecznika MW: „Nie ma i nie będzie przyzwolenia na tego typu głupie ekscesy”

Organizatorom Marszu Niepodległości i rządowi, który z nim sympatyzuje, udało się potwierdzić najgorsze stereotypy o Polsce, jako kraju tępych antysemitów i nacjonalistów

—ocenił odbiór marszu w zagranicznych mediach Radosław Sikorski, który był gościem TOK FM.

Zdaniem byłego szefa MSZ obrazki z hasłami, które poszły w świat, to „katastrofa wizerunkowa dla naszego kraju zagranicą”.

Bo jeżeli nie jakieś „lewactwo” tylko bardzo prawicowy „Daily Mail” i „Wall Street Journal” - głos amerykańskiej finansjery piszą o marszu faszystów w Polsce, to znaczy, że marsz i rząd, który z nim sympatyzuje, choćby poprzez upartyjnione media, udało mu się potwierdzić najgorsze stereotypy o Polsce, jako kraju tępych antysemitów i nacjonalistów

—mówił Sikorski.

I tak jak na poprzednich marszach mieliśmy hasała, że „UE to obóz koncentracyjny”, tak i teraz w świat poszły hasła o białej rasie i białej Europie i organizatorzy musieli o tym wiedzieć. Może teraz nasza prawica się dowie, że to co uważają za naturalne i akceptowalne nie jest kompletnie nieakceptowalne w cywilizowanym świecie i uważane za powód od wstydu i powód do bardzo daleko idących i nieprzyjaznych dla nas opinii o Polsce. Tego nie zneutralizują setki milionów wydanych na jakieś kampanie i pseudo kampanie

—dodał Radosław Sikorski.

Do słów Sikorskiego odniósł się Marcin Kędryna.

I trudno się z tymi słowa nie zgodzić. Osoby delikatnie mówiąc niechętne rządowi, od dwóch lata robią co mogą, aby za granicą mówiono o obecnym rządzie jako faszystach, którzy wprowadzają w Polsce dyktaturę.

kk/TOK FM