Wczoraj obchodziliśmy 99-tą rocznicę odzyskania niepodległości i odrodzenia Polskiej Państwowości. Czas dwudziestolecia międzywojennego nazywamy II RP. Czy tzw. III RP zaspokaja nasze narodowe aspiracje? Nie! Podobnie zresztą jak wersja zwana PRL. Pora na budowę – tak po prostu - Rzeczypospolitej Polskiej, państwa silnego gospodarką, przemysłem, wojskiem wspartego na patriotyźmie zwykłych obywateli. Niech setna rocznica odzyskania niepodległości okaże się zwieńczeniem pewnego etapu na drodze do suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak wypełnić treścią czas dzielący nas od 11 listopada 2018 roku?
Po pierwsze, w sferze duchowej należy pielęgnować odradzający się patriotyzm, przywracać cześć i chwałę oraz pamięć o żołnierzach niezłomnych oraz uświęcić dążenie narodu ku niepodległości zwieńczone zwycięstwem sprzed 99-ciu lat. Niezależnie i wbrew ponurym odgłosom zza granicy oraz histerii w szeregach współczesnej targowicy. Taktykę drugiej - sorosowej strony, już znamy. Ma prowadzić poprzez prowokacje do zamieszek ulicznych i destrukcji w szeregach obozu patriotycznego. Temu służyły czerwone sztandary krzyczące na czele tegorocznej kontrmanifestacji i prymitywna narracja „dzień po” w artykułach Washington Post, NYT i WSJ.
Po drugie, należy przełożyć nasz patriotyzm na sferę gospodarki i ekonomii. Chodzi przede wszystkim o szybkie zakończenie destrukcyjnego sporu o wymiar sprawiedliwości, który stopuje wszelkie inne reformy i ustawy. Postawa sędziów KRS w sprawie asesorów i sławetny nekrolog sygnowany przez nich, wpisują się wprost w narrację prowadzoną globalnie za pieniądze Sorosa. Jak w tej sytuacji polski przedsiębiorca może liczyć na uczciwy wyrok w sporze z międzynarodowym potentatem? Nie może i o to toczy się rozgrywka. O równą konkurencje na polskim rynku! Idzie o dalsze zmiany ustawowe skutecznie uszczelniające system podatkowy, a także reformujące prawo upadłościowe, bankowe i handlowe.
W wymiarze przedsięwzięć gospodarczych ciągle niepewne pozostaje bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Trzeci pakiet energetyczny obejmujący gazociąg Nord Stream II to za mało, by zatrzymać niemiecko-rosyjską współpracę i przymierze w tym sektorze. Wystarczy formalny podział Gazpromu „na papierze”, by rosyjski gaz popłynął do Niemiec z pominięciem terytorium Polski i Ukrainy pozostając jak dawniej, tak i w przyszłości narzędziem szantażu w rękach Putina. Z drugiej strony, projekt Baltic Pipe, gazociągu łączącego Polskę z Danią i złożami w Norwegii ciągle nie wszedł w stadium projektowe i wykonawcze. W obu przypadkach energiczne i bezkompromisowe działania polskiej dyplomacji i rządu na arenie międzynarodowej i w kraju stanowią imperatyw pozwalający realnie myśleć o niezależności energetycznej.
Dalej, niejako prawem kaduka, możemy liczyć na sukces w budowie i rozwój Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz zajęcia przez Polskę należnego miejsca w łańcuchu światowej gospodarki na szlakach handlowych wschód-zachód i północ-południe. Wtedy też projekt Trójmorza czy Międzymorza (mniejsza o nazwę) okaże się realny i na wyciągnięcie ręki.
Całość zepnie integralność państwa w sferze informacyjnej, a więc ustawa medialna, która szybko powinna doprowadzić do zmian własnościowych w prasie i mediach lokalnych.
Setna rocznica odzyskania niepodległości zbiega się z wydarzeniem, które pokaże czy aby dobra zmiana nie utraciła w międzyczasie impetu. Symbolem tego wydarzenia z pewnością okaże się wynik wyborczej batalii o fotel prezydent Warszawy. I wiele innych lokalnych bitew o miasta i o uczciwe samorządy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366673-rok-ku-niepodleglosci-gospodarczej-i-ekonomicznej