Wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Piotr Stasiński w programie „Loża prasowa” przekroczył wszelkie granice przyzwoitości. W bezczelnych słowach skomentował Marsz Niepodległości nie stroniąc od wulgaryzmów, których używał rzekomo cytując hasła, które tam padały. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia za wypowiadanie wulgarnych słów.
Stasiński stwierdził, że większość osób biorących udział w Marszu Niepodległości niosły rasistowskie transparenty.
To były symbole faszystowskie, wulgarne kibolskie hasła, pełne obelg. Kibolska grupa oddała mocz na Muzeum Wojska Polskiego. Skopano grupkę kobiet na moście Poniatowskiego, wyzywając je od najgorszych kur…w oraz wrzeszcząc. (…) To faszyzacja kraju pod troskliwą opieką władzy
— histeryzował Stasiński.
Te incydenty były lekceważone kompletnie przez policję. Nikogo nie zatrzymano. Tam było 7,5 tys. policjantów, nic nie zrobili z tym, że skopano kobiety. Nie zatrzymano tych, którzy pili alkohol na marszu
— pieklił się Stasiński.
Stwierdził, że zwykli ludzie nie reagowali, kiedy uczestnicy marszu krzyczeli „wyper… z uchodźcami”.
Na te wulgarne wypowiedzi zareagował marszałek Senatu Stanisław Karczewski, informując na Twitterze, że złoży do prokuratury doniesienie.
Czyżby redaktor Stasiński zapomniał, jak uczestnicy Marszu Niepodległości byli traktowani przez policję za rządów PO/PSL? Być może ma krótką pamięć, bo „Wyborcza” o prowokacjach milczała jak zaklęta.
wkt/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366655-stasinski-klnie-i-obraza-uczestnikow-marszu-niepodleglosci-marszalek-karczewski-zapowiada-zlozenie-doniesienia-do-prokuratury-wideo