Skąd to zaskoczenie, że część prawicy zaczęła w czambuł potępiać prezydenta Andrzeja Dudę, że zaprosił wszystkich byłych prezydentów i premierów Polski do wspólnego świętowania 11 listopada? Czy dla części prawicy nawet przyzwoitość jest skandalem? pyta w tekście Marzena Nykiel. Zgadzam się w pełni z tezami jej tekstu. Podzielam też z to, co napisał Marcin Fijołek Rzeczywiście mdli od przewidywalności reakcji na gest prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydenta, który powinien przynajmniej na poziomie gestów zaświadczać, że reprezentuje cały naród.
Co takiego strasznego zrobił Andrzej Duda? Jeszcze kilka lat temu większość z nas by powiedziała „nic”. Gest normalny dla każdej głowy państwa. Szczególnie konserwatysty, który pielęgnuje kontynuacje władzy, dba o instytucje i obca mu jest rewolucyjna mentalność. Chodzi o mentalność lewicy, która chce wywracać stolik zamiast przejmować jego zawartość. PAD zapraszając na obchody Święta Niepodległości byłego premiera Donalda Tuska nie zaprzeczył standardom, jakich dotrzymywał w poprzednich latach. Piotr Skwieciński zauważył, że „prezydent Duda zachował się zgodnie nie tylko z praktyką, wyznaczoną w latach 2015 i 2016 przez samego siebie. Zachował się zgodnie ze standardem, przyjętym na jego urzędzie od wielu lat. Żadnej zaskakującej zmiany nie uczynił.
Jednak wszystko co Andrzej Duda robi po lipcowych wetach w sprawie reformy sądownictwa jest odbierane już inaczej. Przecież „Duduś” i „Dudenhauser” nie jest już tym, który łapie hostię i jest zesłanym przez Boga i prezesa Kaczyńskiego zbawcą. Jest opanowanym przez bezpiekę kreującą „Ucho prezesa” i WSI zdrajcą. Przerysowuję, ale trudno tego nie robić, czytając komentarze po geście prezydenta w sprawie formalnego zaproszenie Tuska. Inna sprawa, że Tusk to odpowiednio politycznie rozgrywa. Nie mówimy jednak tutaj o jego planach.
No, ale czy możemy się dziwić tym reakcjom? Wszakże Donald Tusk to zdrajca Polski. Morderca ze Smoleńska. Rudzielec i Kaszub wykonujący polecenia Angeli Merkel. Polakożerca i…a zresztą poczytajcie sobie fora internetowe. Tak właśnie kończy się absurdalne zaostrzenie języka debaty publicznej. Do aktu samospalenia w Warszawie doszło dlatego, że pewien nieszczęśnik uwierzył, iż w Polsce budowana jest dyktatura. Inny kilka lat temu strzelał do pracowników biura PiS bo wmówiono mu, że polska wolność zostaje deptana przez opozycję. Jestem przekonany, że ktoś uzna niebawem, że obecna opozycja szykuje zbrojny zamach stanu, więc będzie trzeba będzie patriotycznie wziąć sprawy w swoje ręce i uprzedzić atak.
Słowa mają konsekwencje. Truizm i banał, ale chyba będzie trzeba o nim przypominać coraz częściej. Szczególnie w dzień 11 listopada, gdy ponad podziałami powinniśmy świętować Niepodległość Polski. Naszego, wspólnego kraju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366526-skoro-tusk-to-rudy-zdrajca-to-jak-mozna-go-zapraszac-absurdalnie-ostry-dyskurs-publiczny-ma-konsekwencje