Prezydent Andrzej Duda zgodnie z cywilizowanym, utrwalonym obyczajem zaprosił na obchody rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości byłych polskich prezydentów i premierów. Wykazał się klasą.
Brakiem własnej klasy i nadużyciem tej okoliczności w nieczystych intencjach popisał się za to były premier D. Tusk.
Zgłaszając nagle swój udział w tym polskim, patriotycznym, najważniejszym narodowym święcie przekształci je w antypolską rozróbę. Kampanię prezydencką czas zacząć …? Totalną opozycję wzmocnić przeciw Polakom….?
Obecność Donalda Tuska w tym dniu wśród Polaków tylko zatruje nam to Święto, ale o to mu właśnie chodzi.
Człowiek, który nigdy nie odwołał swego obelżywego dla nas - „polskość to nienormalność”, który jak sęp i hiena czekał na „pomyślne” zakończenie puczu w grudniu 2015 i obalenie demokratycznych polskich władz, człowiek, zamieszany w postępowanie o przestępstwa zdrady stanu i polskich interesów, i który porzucił przecież godność polskiego premiera dla ogromnej unijnej kasy, a niedawno przecież wbrew polskim konstytucyjnym władzom, im „na złość”, wbrew polskiemu interesowi, a w interesie Niemiec został szefem Rady Europejskiej jako kandydat niemiecko-maltański - ten człowiek D. Tusk nie ma honoru ani wstydu.
Czy weźmie ze sobą list żelazny od Niemców na wszelki wypadek…?
Nie dajmy się więc w tej sytuacji podzielić, ani nabrać na kolejne nieuczciwe antypolskie zagrania, szczęśliwie byłego premiera, który sam zresztą z Polski uciekł, a wracając do nas chowa się za unijno-niemieckim glejtem.
Prezydent Andrzej Duda – klasa; maltańsko-niemiecki urzędnik D. Tusk – to tylko niemiecko-maltański opłacony urzędnik.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366454-czy-b-premier-polskosctonienormalnosc-tusk-ktory-porzucil-urzad-moze-skorzystac-z-zaproszenia-na-polskie-narodowe-swieto-niepodleglosci