Jesteśmy w kontakcie z MON, trwa wymiana informacji. To jest proces, on jest za wolny, przebiega również na niektórych płaszczyznach przy różnicy zdań, ale to nie jest tak, że wszystko jest zablokowane

— powiedział na antenie Radie Zet szef BBN Paweł Soloch.

Szef MON złożył 14 wniosków nominacyjnych. Nie odmówiliśmy, tylko 11 listopada nie będzie nominacji

— odparł.

Prezydent zwrócił się o dodatkowe informacje, zresztą przestawił swoje sugestie również za pośrednictwem BBN w zakresie polityki kadrowej. Prezydent oczekuje odpowiedzi na pytania, pewne sugestie również tych dotyczących nominacji, również na inne. W grę wchodzą również pytania związane z reformą systemu kierowania i dowodzenia. To nie znaczy, że nominacji nie będzie w ogóle. Nie będzie 11 listopada

— mówił szef BBN

Przy okazji pytań o stosunki pomiędzy Kancelarią Prezydenta a MON, Soloch żartował:

Kuchnia jest najciekawsza, to prawda, ale pozostawmy tutaj robienie kiełbasy tym, którzy ją robią. Niech ci, którzy będą ją konsumować, już tylko otrzymają gotowy produkt.

I dodał:

Jesteśmy w kontakcie z MON, trwa wymiana informacji. To jest proces, on jest za wolny, przebiega również na niektórych płaszczyznach przy różnicy zdań, ale to nie jest tak, że wszystko jest zablokowane.

Jak przyznał Soloch, są  pewne „tarcia”.

Mam nadzieję, że pan minister nie wywiera presji na prezydenta. Uważam, że na dzień dzisiejszy, zwłaszcza że ciągle nie mamy uzgodnionego reformy systemu, armia w takim kształcie jakim jest, system dowodzenia jest zabezpieczony

— mówił szef BBN.

Mam świadomość tego, że stan armii jest efektem wieloletnich zaniedbań, które odrobić w ciągu 2 lat. Mamy deklaracje ministra w tym względzie i spodziewamy się, że w najbliższym czasie, mam na myśli miesiące, te kwestie czy obrony przeciwrakietowej czy decyzje modernizacyjne i weryfikacja planu modernizacji one zapadną w najbliższym czasie i będziemy widać efekt

— powiedział.

ak/Radio Zet/300polityka