Mnie na tych reformach bardzo zależy - państwo musi być budowane w taki sposób, by obywatele mogli to zaakceptować. Nie może to być państwo, w którym jest tak ogromna rola i siła Prokuratora Generalnego
— powiedział w poranku „Siódma – Dziewiąta” (Radio Warszawa) prezydent Andrzej Duda.
Prezydent na początku rozmowy przyznał, że chciałby, by na koniec jego misji Polacy mieli wyższy poziom życia.
Jeżeli to się uda, jeżeli wszystkie działania władz i moje jako prezydenta doprowadzą do tego, że sytuacja Polaków i Polski będzie lepsza niż wcześnie, to dla mnie będzie największa życiowa satysfakcja, jaką mogłem osiągnąć z wykonywania swojej misji, swojej pracy. Tylko na tym mi zależy, żeby wzmacniać polskie państwo pod względem jego bezpieczeństwa, pod względem jego pozycji w różnego rodzaju międzynarodowych gremiach, pod względem gwarancji, że Polacy będą mogli żyć w spokoju i w pokoju i także pod względem tego, żeby państwo jak najlepiej rozwijało się gospodarczo, żeby było państwem sprawiedliwym, żeby premiowało rzeczywiście uczciwość. Tak jak mówił prezydent Lech Kaczyński, żeby premiowało uczciwość, a nie cynizm i draństwo
— powiedział rozmówca Anny Skiepko i Piotra Otrębskiego, dodając jednocześnie, że chce, by jego prezydentura została zapamiętana nie tylko jako odważna, ale i mądra.
Prezydent mówił również o tym, co powinno łączyć Polaków.
Dbanie o to, żeby Polska była wolna i dbanie, żeby była państwem jak najlepszym dla swoich obywateli. Dla mnie jako prezydenta to jest najważniejsze, żeby Polacy czuli się w swoim kraju bezpiecznie, żeby mogli żyć w nim dostatnio, żeby nie musieli z niego wyjeżdżać, żeby mieli poczucie, że to jest rzeczywiście ich kraj, w którym są sprawiedliwie traktowani, w którym ich podstawowe potrzeby są zabezpieczone. Kraju, w którym, krótko mówiąc, nie są sami, że są elementem tej wielkiej polskiej wspólnoty mieszkającej tutaj, a chciałbym, żeby nasi rodacy, którzy mieszkają poza granicami także to poczucie mieli, że mimo że wybrali i może dzisiaj świadomie zupełnie wybierają, że dalej będą mieszkali za granicą, żeby mieli świadomość, że jest ta ich ojczyzna, która zawsze będzie ich witała z otwartymi ramionami i będą zawsze mogli na nią liczyć. To jest dla mnie właśnie silne państwo
— stwierdził polityk.
W trakcie rozmowy poruszono również temat trudnych relacji z Ukrainą
Bardzo źle oceniam i bardzo mnie to niepokoi. Niepokoi mnie także to, że wysoko postawieni urzędnicy we władzach Ukrainy pozwalają sobie na wypowiedzi, które w dobro sąsiedzkich stosunkach absolutnie nie powinny mieć miejsca. Ja podtrzymuję to, co mówiłem, dla mnie prawda w relacjach między narodami ma znaczenie fundamentalne i te relacje muszą się opierać na prawdzie, bo inaczej one nigdy nie będą dobre. To, że ta prawda jest negowana bardzo często przez niektórych obywateli Ukrainy czy też niestety przez także niektórych przedstawicieli władz Ukrainy jest czymś, czego my jako Polacy zaakceptować nie możemy i ja jako prezydent Rzeczypospolitej tego nie akceptuję
— mówił.
To są bardzo trudne sprawy. Ja oczywiście bardzo bym chciał, żeby stosunki polsko-ukraińskie na tym szczeblu państwowym układały się jak najlepiej. O tych międzyludzkich już nie wspomnę. Natomiast trzeba nad tym pracować. Ale my nie możemy też przechodzić obojętnie nad sytuacjami, w których historia jest zakłamywana i w których negowana jest prawda historyczna. Nie możemy tego omijać, bo ktoś powie: «Ach, przyszłość się liczy, przyszłość», ale przyszłość nie może abstrahować całkowicie od tego, co było i nie może całkowicie abstrahować od historii i czasem ta przyszłość, nawet jeżeli były te tragiczne wydarzenia, może być dobrze budowana tylko wtedy, kiedy padnie to zdanie: Przebaczcie i kiedy padnie to zdanie: Dobrze, przebaczamy, bo chcemy, żebyśmy te stosunki układali inaczej niż było przed dziesięcioleciami, niż było to między naszymi dziadkami, bo chcemy dzisiaj budować inną Europę, inną rzeczywistość i będziemy czynili wszystko, żeby te relacje były jak najlepsze. Ale to musi wybrzmieć
— stwierdził prezydent, odnosząc się także do relacji z Rosją.
Trzeba starać się je budować, ale przede wszystkim oczekiwać przestrzegania prawa międzynarodowego, bo to jest element podstawowy. Dlaczego dzisiaj te racje między Rosją a wspólnotą międzynarodową są tak chłodne? Dlaczego są sankcje? No właśnie dlatego, że władze rosyjskie złamały w sposób drastyczny, rażący normy prawa międzynarodowego. Dlatego że nie po raz pierwszy naruszyły ład europejski poprzez naruszenie granic w Europie, bo przecież to nie tylko Ukraina, ale to wcześniej Gruzja w 2008 r. i nie można udawać, że tego nie ma. Bo jeżeli będziemy udawali, że tego nie ma, to to doprowadzi do tragicznego finału i historia już nas tego nauczyła
— powiedział.
Stąd reakcja wspólnoty międzynarodowej, do której my jako Polska także się przyłączamy, stąd brak zgody, stąd swoiste ochłodzenie relacji międzynarodowych, które jest faktem. Oczywiście rozmawiamy o tym choćby na forum ONZ czy NATO i mówimy: dialog z Rosją jest potrzebny, ale na poziomie dzisiaj ambasadorów, bo Rosja cały czas postępuje w sposób, którego zaakceptować politycznie nie możemy i tylko jeżeli Rosja zaprzestanie tych działań naruszających prawo międzynarodowe i wycofa się z nich, będzie możliwe podnoszenie tych relacji na wyższy poziom, odbudowywanie tego, co zostało zburzone. Mam nadzieję, że prędzej czy później będzie to możliwe
— mówił, podkreślając jednocześnie, że w rozmowie z prezydentem Niemiec poruszył również temat zwrotu wraku tupolewa przez Rosję.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mnie na tych reformach bardzo zależy - państwo musi być budowane w taki sposób, by obywatele mogli to zaakceptować. Nie może to być państwo, w którym jest tak ogromna rola i siła Prokuratora Generalnego
— powiedział w poranku „Siódma – Dziewiąta” (Radio Warszawa) prezydent Andrzej Duda.
Prezydent na początku rozmowy przyznał, że chciałby, by na koniec jego misji Polacy mieli wyższy poziom życia.
Jeżeli to się uda, jeżeli wszystkie działania władz i moje jako prezydenta doprowadzą do tego, że sytuacja Polaków i Polski będzie lepsza niż wcześnie, to dla mnie będzie największa życiowa satysfakcja, jaką mogłem osiągnąć z wykonywania swojej misji, swojej pracy. Tylko na tym mi zależy, żeby wzmacniać polskie państwo pod względem jego bezpieczeństwa, pod względem jego pozycji w różnego rodzaju międzynarodowych gremiach, pod względem gwarancji, że Polacy będą mogli żyć w spokoju i w pokoju i także pod względem tego, żeby państwo jak najlepiej rozwijało się gospodarczo, żeby było państwem sprawiedliwym, żeby premiowało rzeczywiście uczciwość. Tak jak mówił prezydent Lech Kaczyński, żeby premiowało uczciwość, a nie cynizm i draństwo
— powiedział rozmówca Anny Skiepko i Piotra Otrębskiego, dodając jednocześnie, że chce, by jego prezydentura została zapamiętana nie tylko jako odważna, ale i mądra.
Prezydent mówił również o tym, co powinno łączyć Polaków.
Dbanie o to, żeby Polska była wolna i dbanie, żeby była państwem jak najlepszym dla swoich obywateli. Dla mnie jako prezydenta to jest najważniejsze, żeby Polacy czuli się w swoim kraju bezpiecznie, żeby mogli żyć w nim dostatnio, żeby nie musieli z niego wyjeżdżać, żeby mieli poczucie, że to jest rzeczywiście ich kraj, w którym są sprawiedliwie traktowani, w którym ich podstawowe potrzeby są zabezpieczone. Kraju, w którym, krótko mówiąc, nie są sami, że są elementem tej wielkiej polskiej wspólnoty mieszkającej tutaj, a chciałbym, żeby nasi rodacy, którzy mieszkają poza granicami także to poczucie mieli, że mimo że wybrali i może dzisiaj świadomie zupełnie wybierają, że dalej będą mieszkali za granicą, żeby mieli świadomość, że jest ta ich ojczyzna, która zawsze będzie ich witała z otwartymi ramionami i będą zawsze mogli na nią liczyć. To jest dla mnie właśnie silne państwo
— stwierdził polityk.
W trakcie rozmowy poruszono również temat trudnych relacji z Ukrainą
Bardzo źle oceniam i bardzo mnie to niepokoi. Niepokoi mnie także to, że wysoko postawieni urzędnicy we władzach Ukrainy pozwalają sobie na wypowiedzi, które w dobro sąsiedzkich stosunkach absolutnie nie powinny mieć miejsca. Ja podtrzymuję to, co mówiłem, dla mnie prawda w relacjach między narodami ma znaczenie fundamentalne i te relacje muszą się opierać na prawdzie, bo inaczej one nigdy nie będą dobre. To, że ta prawda jest negowana bardzo często przez niektórych obywateli Ukrainy czy też niestety przez także niektórych przedstawicieli władz Ukrainy jest czymś, czego my jako Polacy zaakceptować nie możemy i ja jako prezydent Rzeczypospolitej tego nie akceptuję
— mówił.
To są bardzo trudne sprawy. Ja oczywiście bardzo bym chciał, żeby stosunki polsko-ukraińskie na tym szczeblu państwowym układały się jak najlepiej. O tych międzyludzkich już nie wspomnę. Natomiast trzeba nad tym pracować. Ale my nie możemy też przechodzić obojętnie nad sytuacjami, w których historia jest zakłamywana i w których negowana jest prawda historyczna. Nie możemy tego omijać, bo ktoś powie: «Ach, przyszłość się liczy, przyszłość», ale przyszłość nie może abstrahować całkowicie od tego, co było i nie może całkowicie abstrahować od historii i czasem ta przyszłość, nawet jeżeli były te tragiczne wydarzenia, może być dobrze budowana tylko wtedy, kiedy padnie to zdanie: Przebaczcie i kiedy padnie to zdanie: Dobrze, przebaczamy, bo chcemy, żebyśmy te stosunki układali inaczej niż było przed dziesięcioleciami, niż było to między naszymi dziadkami, bo chcemy dzisiaj budować inną Europę, inną rzeczywistość i będziemy czynili wszystko, żeby te relacje były jak najlepsze. Ale to musi wybrzmieć
— stwierdził prezydent, odnosząc się także do relacji z Rosją.
Trzeba starać się je budować, ale przede wszystkim oczekiwać przestrzegania prawa międzynarodowego, bo to jest element podstawowy. Dlaczego dzisiaj te racje między Rosją a wspólnotą międzynarodową są tak chłodne? Dlaczego są sankcje? No właśnie dlatego, że władze rosyjskie złamały w sposób drastyczny, rażący normy prawa międzynarodowego. Dlatego że nie po raz pierwszy naruszyły ład europejski poprzez naruszenie granic w Europie, bo przecież to nie tylko Ukraina, ale to wcześniej Gruzja w 2008 r. i nie można udawać, że tego nie ma. Bo jeżeli będziemy udawali, że tego nie ma, to to doprowadzi do tragicznego finału i historia już nas tego nauczyła
— powiedział.
Stąd reakcja wspólnoty międzynarodowej, do której my jako Polska także się przyłączamy, stąd brak zgody, stąd swoiste ochłodzenie relacji międzynarodowych, które jest faktem. Oczywiście rozmawiamy o tym choćby na forum ONZ czy NATO i mówimy: dialog z Rosją jest potrzebny, ale na poziomie dzisiaj ambasadorów, bo Rosja cały czas postępuje w sposób, którego zaakceptować politycznie nie możemy i tylko jeżeli Rosja zaprzestanie tych działań naruszających prawo międzynarodowe i wycofa się z nich, będzie możliwe podnoszenie tych relacji na wyższy poziom, odbudowywanie tego, co zostało zburzone. Mam nadzieję, że prędzej czy później będzie to możliwe
— mówił, podkreślając jednocześnie, że w rozmowie z prezydentem Niemiec poruszył również temat zwrotu wraku tupolewa przez Rosję.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366360-prezydent-panstwo-trzeba-budowac-tak-by-mogli-to-akceptowac-obywatele-nie-moze-to-byc-panstwo-w-ktorym-jest-tak-ogromna-sila-prokuratora-generalnego