Zmienia się bardzo dużo. Ta służba była zaniedbana i niedofinansowana, gdy objęliśmy rządy. Na tej służbie cieniem kładzie się fakt niedopełnienia obowiązków przez jej szefów w 2010 r. Oczywiście, ta formacja składa się także z bardzo wielu profesjonalnych się profesjonalnych i ofiarnych funkcjonariuszy
— mówił w programie „Gość Wiadomości” (TVP) szef MSWiA Mariusz Błaszczak, komentując zmianę BOR w Służbę Ochrony Państwa.
Teraz tę służbę zorganizujemy tak, by rzeczywiście stała na na straży bezpieczeństwa
— zapewnił.
BOR był pozbawionych tych działań operacyjnych. (…), co jest czymś zupełnie oczywistym. Nowa służba ma działać na zasadzie amerykańskiego Secret Service
— dodał szef MSWiA.
Skoro BOR nie był w stanie zapewnić bezpieczeństwa prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w 2010 r., to czy państwo polskie było w stanie zapewnić bezpieczeństw swoim obywatelom. Nie było, zmieniamy to. Bezpieczeństwo to jedno z podstawowych wartości
— podkreślił.
Minister odpowiadał stanowczo na zarzuty opozycji w sprawie powołania SOP.
Dlaczego ma tak szerokie kompetencje? Dlatego, żeby nie dochodziło w przyszłości do takich zdarzeń, do jakich doszło ponad 7 lat temu; (…) żeby państwo polskie było szanowane, bezpieczne dla obywateli, a także przybyszy
— mówił Mariusz Błaszczak.
Dość dziadowskiego państwa. Jesteśmy na tyle dużym i dumnym krajem, że powinniśmy mieć służby z prawdziwego zdarzenia
— zaznaczył.
Były szef BOR, dziś polityk PO, zamiast ponieść konsekwencje niedopełnienia obowiązków, był nominowany na kolejne stopnie generalskie (…). Dziś jest politykiem PO i będzie się zajmował przywracaniem emerytur dla funkcjonariuszy SB. To wszystko pokazuje, jak było zorganizowane państwo polskie pod rządami koalicji PO-PSL
— stwierdził minister, wymieniając przykłady niedofinansowania w BOR.
To była jedna wielka kompromitacja
— powiedział szef MSWiA.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zmienia się bardzo dużo. Ta służba była zaniedbana i niedofinansowana, gdy objęliśmy rządy. Na tej służbie cieniem kładzie się fakt niedopełnienia obowiązków przez jej szefów w 2010 r. Oczywiście, ta formacja składa się także z bardzo wielu profesjonalnych się profesjonalnych i ofiarnych funkcjonariuszy
— mówił w programie „Gość Wiadomości” (TVP) szef MSWiA Mariusz Błaszczak, komentując zmianę BOR w Służbę Ochrony Państwa.
Teraz tę służbę zorganizujemy tak, by rzeczywiście stała na na straży bezpieczeństwa
— zapewnił.
BOR był pozbawionych tych działań operacyjnych. (…), co jest czymś zupełnie oczywistym. Nowa służba ma działać na zasadzie amerykańskiego Secret Service
— dodał szef MSWiA.
Skoro BOR nie był w stanie zapewnić bezpieczeństwa prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w 2010 r., to czy państwo polskie było w stanie zapewnić bezpieczeństw swoim obywatelom. Nie było, zmieniamy to. Bezpieczeństwo to jedno z podstawowych wartości
— podkreślił.
Minister odpowiadał stanowczo na zarzuty opozycji w sprawie powołania SOP.
Dlaczego ma tak szerokie kompetencje? Dlatego, żeby nie dochodziło w przyszłości do takich zdarzeń, do jakich doszło ponad 7 lat temu; (…) żeby państwo polskie było szanowane, bezpieczne dla obywateli, a także przybyszy
— mówił Mariusz Błaszczak.
Dość dziadowskiego państwa. Jesteśmy na tyle dużym i dumnym krajem, że powinniśmy mieć służby z prawdziwego zdarzenia
— zaznaczył.
Były szef BOR, dziś polityk PO, zamiast ponieść konsekwencje niedopełnienia obowiązków, był nominowany na kolejne stopnie generalskie (…). Dziś jest politykiem PO i będzie się zajmował przywracaniem emerytur dla funkcjonariuszy SB. To wszystko pokazuje, jak było zorganizowane państwo polskie pod rządami koalicji PO-PSL
— stwierdził minister, wymieniając przykłady niedofinansowania w BOR.
To była jedna wielka kompromitacja
— powiedział szef MSWiA.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366317-blaszczak-dosc-dziadowskiego-panstwa-jestesmy-na-tyle-duzym-i-dumnym-krajem-ze-powinnismy-miec-sluzby-z-prawdziwego-zdarzenia