Z punktu widzenia ustawy zasadniczej uznanie aborcji eugenicznej za niekonstytucyjną nie zamyka sprawy. Bowiem z konstytucji wynikają pewne pozytywne obowiązki państwa względem osób niepełnosprawnych, a także rodzin i matek wychowujących takie dzieci. Nie są one precyzyjnie określone, ale nie powinny być tracone z pola widzenia
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Panie pośle, jest Pan autorem wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zbadania, czy przepis o aborcji eugenicznej jest zgodny z ustawą zasadniczą. To tylna furtka do wprowadzenia zakazu w tym względzie?
Bartłomiej Wróblewski: Pytamy o to, czy dwa przepisy dopuszczające aborcję eugeniczną są zgodne z konstytucją. Od ponad 20 lat wielokrotnie wskazywano na wątpliwości w tym zakresie, ale wniosek o kontrolę przepisów nie wpłynął. Chodzi o zgodność aborcji eugenicznej z art. 30 (przyrodzona i niezbywalna godność człowieka), art. 38 (prawo do życia) oraz art. 32 (zasada równości i zakaz dyskryminacji). Sam jestem konstytucjonalistą, więc znałem ten problem. Dopóki nie bylem posłem, nie mogłem podjąć działań w tym zakresie. Wniosek jest inicjatywą ponadpartyjną. Podpisało się pod nim 107 posłanek i posłów z różnych kół i klubów poselskich, także parlamentarzyści niezależni. Dodać należy, że posłów sprzeciwiających się aborcji eugenicznej jest zresztą w Sejmie dużo więcej.
CZYTAJ WIĘCEJ: TK orzeknie o konstytucyjności aborcji eugenicznej. Prezes Przyłębska: Sprawa będzie rozpoznana w pełnym składzie Trybunału
I jeśli TK powie, że ten przepis jest niezgodny z konstytucją, albo wskaże poprawki w tym zakresie, to prawo zostanie zmienione?
W 1997 roku TK już raz zajmował się kwestią konstytucyjności aborcji. Wtedy uznał, że nienarodzone dziecko jest człowiekiem, a aborcja ze względów społecznych jest niekonstytucyjna. Ówczesny prezes TK prof. Andrzej Zoll wskazywał później, że w jego ocenie także przepisy dotyczące eugeniki są niekonstytucyjne. We wniosku powołujemy się na opinie wielu ekspertów z zakresu prawa, konstytucjonalistów, cywilistów, karnistów, którzy zajmowali podobne stanowisko. Dodam, że w większości te osoby są odległe od prawicy.
Kiedy można spodziewać się werdyktu TK w tej sprawie?
Ani Konstytucja ani ustawa o postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym nie precyzują tej kwestii. W 1997 roku zajęło to TK niespełna 6 miesięcy. Moim zdaniem to rozsądna perspektywa czasowa, ani pospieszna, ale też nie przeciągająca sprawę. Problem jest ważny, więc być może, tak jak w 1997 roku, będzie rozstrzygany przez TK w pełnym składzie.
Do końca kadencji uda się uporać z zakazem aborcji ze względów eugenicznych? Wiele środowisk pro-life czeka na ten ruch.
Jeśli TK orzeknie w duchu wyroku z 1997 roku to te dwa przepisy zostaną uznane za niekonstytucyjne i uchylone. Wtedy Sejm nie będzie musiał zajmować się sprawą, a aborcja eugeniczna zostanie wyeliminowana z systemu prawnego. Teoretycznie możliwe są także inne rozwiązania, na przykład że te przepisy zostaną uznane za konstytucyjne, albo że TK uzna ich częściową niezgodność z konstytucją. Wówczas parlament być może będzie musiał podjąć prace w tym zakresie.
Jest jeszcze jeden element, który warto podkreślić. Z punktu widzenia ustawy zasadniczej uznanie aborcji eugenicznej za niekonstytucyjną nie zamyka sprawy. Bowiem z konstytucji wynikają pewne pozytywne obowiązki państwa względem osób niepełnosprawnych, a także rodzin i matek wychowujących takie dzieci. Nie są one precyzyjnie określone, ale nie powinny być tracone z pola widzenia. Od wiosny 2016 roku przekonywałem w Sejmie do przyjęcia takich rozwiązań. W końcu 2016 r. taki program, ostatecznie pod nazwą „Za Życiem”, został przyjęty przez parlament. Oczywiście także taką rolę spełnia program Rodzina 500+. Uważam, że powinniśmy rozszerzać i wzmacniać takie działania. To pogranicze prawa i polityki, ale ważny aspekt tej sprawy. Środowiska liberalno-lewicowe często i przewrotnie argumentują, że najpierw należy zająć się wsparciem rodzin i matek, a co najwyżej później martwić o życie nienarodzonych. Moim zdaniem należy robić jedno i drugie.
A nie jest tak, że wnioskiem do TK umywacie w PiS ręce, bo nie macie politycznej odwagi, by znieść tę przesłankę w normalnym trybie w Sejmie?
Nie. To dwie różne rzeczy. Sprawa projektów obywatelskich ustaw będzie rozpatrywana w Sejmie, wniosek natomiast w Trybunale. To pierwsze jest domeną przede wszystkim polityki, to drugie tylko i wyłącznie prawa. Dlatego we wniosku nie powołujemy się na argumenty natury politycznej, religijnej czy obyczajowej. To względy politycznie, w szczególności kontrowersyjny postulat karalności kobiet, doprowadził do przerwania prac w zeszłym roku w Sejmie. Wierzę, że dzięki wnioskowi uda się rozstrzygnąć tę sprawę i zwiększyć ochronę życia w Polsce.
Not. Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366140-nasz-wywiad-tk-orzeknie-ws-aborcji-eugenicznej-wroblewski-przepisy-zezwalajace-na-nia-moga-zostac-uznane-za-niekonstytucyjne-i-uchylone