Przyjęcie przyszłego budżetu UE jednomyślną decyzją wszystkich państw członkowskich, to fundamentalna gwarancja dla obrony polskich interesów w zakresie finansów UE - podkreślił w środę wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
Na posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE posłowie rozpatrzyli dokument przedstawiony w czerwcu przez Komisję Europejską, który ma otwierać debatę na temat przyszłości finansów UE.
Komisja przedstawiła wówczas pięć wariantów jakie wobec budżetu mogą przyjąć państwa członkowskie w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Tylko w jednym scenariuszu, który zakłada większą integrację, nie przewiduje się cięć w unijnej polityce rolnej i kluczowej dla naszego kraju polityce spójności. W dokumencie znalazły się ponadto zapisy wskazujące na związek między praworządnością a finansami; nie ma w nim jednak wyraźnego postulatu uzależnienia wypłaty środków unijnych od przestrzegania zasad państwa prawa. Na taką możliwość wskazywał wcześniej m.in. rząd Niemiec.
Wiceszef MSZ, który przedstawił w środę stanowisko rządu, zwrócił uwagę na charakter dokumentu, który - według Szymańskiego - stanowi „modelowe rozważanie na temat pięciu scenariuszy” kształtowania polityki finansowej UE. „Przedstawiony dokument to jest kolejny silnie teoretyczny modelowy dokument dotyczący możliwych scenariuszy” - powiedział. Przypomniał, że podobne dokumenty dotyczyły m.in. scenariuszy dotyczących przyszłości samej Wspólnoty.
Według niego tego typu dokumenty nie są częścią procesu legislacyjnego.
„To są dokumenty czysto koncepcyjne, które mają być inspiracją dla adresatów”
— powiedział. Szymański podkreślił, że przyszłe ramy finansowe zostaną przyjęte jednomyślną decyzją wszystkich państw członkowskich.
„To jest fundamentalna gwarancja dla obrony polskich interesów w zakresie finansów UE, przyszłego wieloletniego kształtu budżetu”
— zaznaczył.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych wyzwaniem, które stoi przed UE, jest pogodzenie elastyczności i zdolności do odpowiedzi na nowe problemy z przewidywalności w dłuższej perspektywie.
„To dotyczy wyboru między stopniem finansowania dotychczasowych, traktatowych poniekąd polityk takich jak polityka spójności, czy polityka rolna, a sposobem finansowania nowych wyzwań. Nikt nie podważa tego, że dziś Europa musi zrobić więcej w zakresie migracji czy bezpieczeństwa”
— powiedział Szymański. Jak natomiast zaznaczył, Polska nie zgadza się na prosty manewr w postaci sfinansowania nowych wyzwań kosztem polityk traktatowych.
„Opowieść o tym, że mamy jakiś tam dokument, jakby to był dokument jakiegoś tam think tanku, nie jest poważnym stanowiskiem”
— zarzucił sprawozdawca dokumentu Rafał Trzaskowski (PO). Jak mówił, Komisja Europejska ma wyłączne prawo inicjatywy ustawodawczej i później w procesie legislacyjnym trudno całkowicie odejść od jej propozycji.
W jego ocenie poważne nie jest także zakładanie z góry, że ustalenia dotyczące unijnego budżetu wymagają jednomyślności w UE i Polska ma możliwość zawetowania ostatecznych propozycji.
Według Trzaskowskiego od tego dokumentu „zaczyna się niezwykle ważna i trudna batalia o budżet UE”.
„Sygnały, które płyną z niego, są niesłychanie niepokojące”
— ocenił poseł Platformy. Trzaskowskiego niepokoi szczególnie pomysł wyodrębnienia budżetu strefy euro, który obecnie stanowi 85 proc. całości tego budżetu.
Jak mówił, on także nie zgadza się na niektóre scenariusze KE, ale by wygrać batalię, Polska powinna już dziś położyć na stole swoje własne rozwiązania i zacząć przekonywać do nich swoich partnerów.
Zwrócił także uwagę na pomysł łączenia funduszy unijnych z praworządnością.
„Mówicie, że tak być nie powinno i podważacie kompetencje KE w tej sprawie, ale to nie wystarczy. Bez dialogu z Komisją i poparcia państw członkowskich będzie bardzo trudno”
— powiedział Trzaskowski.
„Żeby się nie skończyło jak z pracownikami delegowanymi”
— podkreślił.
Szymański powiedział, że polski rząd bardzo chętnie będzie rozmawiać na temat warunkowości wydawania pieniędzy unijnych.
„Mamy już makroekonomiczne mechanizmy warunkowości, które jak słyszę są dokuczliwe dla państw mających kłopoty z ich spełnieniem”
— powiedział Szymański. Jak wskazał, deficyt czy dług publiczny są wskaźnikami mierzalnymi, tymczasem w przypadku praworządności powstaje pytanie, kto ma ją oceniać
W ocenie wiceszefa MSZ jedynym organem, który może stwierdzić niedobory z zakresu prawa, jest Trybunał Sprawiedliwości UE.
„Jeżeli mielibyśmy budować system, w którym ciało wykonawcze organizacji międzynarodowej bądź grupa ministrów skupiona w Radzie miałaby oceniać całość systemu prawnego, mielibyśmy do czynienia z fundamentalnym naruszeniem praworządności”
— mówił Szymański.
Zapewnił, że rząd pochylił się z całą uwagą nad dokumentem KE.
„To sama Komisja postawiła siebie po raz kolejny w roli think tanku przedstawiając rozmaite scenariusze do dyskusji i tak należy czytać ten dokument. To nie jest ignorowanie dokumentu, to jest wskazywanie, że ten dokument ma inną rangę niż propozycja wieloletnich ram finansowych po 2020 r., która otrzymamy za kilka miesięcy”
— odpowiedział. Zauważył, że z tego dokumentu trudno wywnioskować, czego oczekuje Komisja, bo nie można zakładać - dowodził Szymański - że KE chce pięciu rzeczy na raz.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366125-szymanski-jednomyslnosc-ws-budzetu-ue-gwarancja-obrony-polskich-interesow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.