Jeśli będzie trzeba, wolałbym ograniczać grupy osób wobec których wymagane będzie oświadczenie majątkowe, niż decydować o wyłączeniu jakichś grup z jawności oświadczeń - oprócz oczywistych, jak funkcjonariusze służb - powiedział zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik.
W poniedziałek w kancelarii premiera odbyła się konferencja uzgodnieniowa dotycząca projektu ustawy o jawności życia publicznego. Swoje uwagi przedstawili m.in. przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną praw człowieka. W spotkaniu uczestniczyła ponad stuosobowa grupa przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń społecznych oraz instytucji.
Jak podkreślał Wąsik najistotniejsze jest to, by od 1 stycznia obowiązywały przepisy dotyczące nowych oświadczeń majątkowych. Zapowiedział też, że z projektu zniknie część proponowanych, a krytykowanych rozwiązań, m.in. dotyczących jawności wszystkich postępowań administracyjnych; mają zostać one jawne w niektórych dziedzinach życia, np. budownictwie, czy ochronie środowiska.
Podczas poniedziałkowej dyskusji nad projektem i deklarowanymi przez Wąsika zmianami, przedstawiciele organizacji pozarządowych przekonywali, żeby ustawę, która scala kilka wątków zawartych w różnych aktach prawnych pozostawić w dotychczasowej formie - rozdzielić ponownie na nowelizacje trzech ustaw. Proponowano też, by w nowej ustawie dopilnować zapisów dotyczących sędziów, tak by zapewniły skuteczną kontrolę ich oświadczeń majątkowych i odpowiedzialność nie tylko za fałszywe wypełnienie, ale też nieujawnienie informacji, np. o zaciągniętych kredytach.
Podstawową uwagą, którą formułowali uczestnicy konsultacji, był bardzo krótki termin na przedstawienie opinii do projektu na piśmie.
Przedstawiciel Fundacji Batorego podkreślał, że rozwiązania dotyczące sygnalistów (osoba informująca o nieprawidłowościach korupcyjnych, która będzie chroniona przez prokuraturę - PAP) zawarte w ustawie warto wzorować na zapisach irlandzkich, czy brytyjskich. Poinformował, że fundacja - nie wiedząc o planach umieszczenia w ustawie o jawności zapisów dotyczących ochrony takich osób, we własnym zakresie zleciła przygotowanie projektu dot. sygnalistów.
Projekt pana ministra nas zaskoczył. Nasz tekst już jest gotowy, ale jeszcze go nie mieliśmy czasu przeczytać
— przyznał.
Wąsik odpowiadał, że w wielu opiniach są uwagi i wskazania dotyczące sygnalistów ale nikt z opiniujących nie przedstawił propozycji, które można zastosować biorąc pod uwagę polskie warunki. „Były uwagi, ale zdecydowaliśmy się pozostać przy naszym rozwiązaniu” - zaznaczył. Wcześniej zapowiedział dodanie w zapisach dotyczących ochrony sygnalistów rozwiązania dopuszczającego porozumienie stron, gdy takie rozwiązanie będzie korzystne dla takiej osoby i w sytuacji, gdy ona sama będzie chciała odejść.
Uwagi dotyczyły też dalszego toku uzgodnień projektu - organizacje proponowały, by dać im więcej czasu na kolejną opinię do zmienionego projektu i po wpłynięciu uwag zorganizować kolejne spotkanie uzgodnieniowe. Według Wąsika około tygodnia zajmie dopracowanie uwag z tego spotkania, a za dwa tygodnie można spodziewać się ponownego zaproszenia na konsultacje, jeśli okaże się, że są one potrzebne.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych zwracali uwagę, że nie da się wykonać niektórych z proponowanych obowiązków - np. ujawnienie wszystkich darczyńców, bo są tacy, którzy przekazując dotację zastrzegają sobie udostępnianie danych. Wnoszono też o wprowadzenie limitu kwotowego dla dochodów obowiązkowo ujawnianych przez organizacje pozarządowe, które chcą uczestniczyć w przygotowywaniu ustaw.
Apelowali tez o przemyślenie wysokich kar za składanie fałszywych oświadczeń, czy podanie w nich niepełnych danych. „Czy przy takiej skali zobowiązanych i możliwych błędów kara wieloletniego więzienia nie jest zbyt wygórowana, czy system penitencjarny wytrzyma obsługę pomyłek w tych oświadczeniach” - pytał jeden z przedstawicieli organizacji.
Wcześniej Wąsik przedstawił decyzje w sprawie zmian w projekcie. Wśród zapisów, z których rezygnację zapowiedział wymienił m.in. składanie oświadczeń majątkowych przez notariuszy. Rozpatrywane jest natomiast - jak dodał - dodanie władz spółdzielni mieszkaniowych.
Zrezygnowano też z zapisów o możliwości nieudostępnienia materiałów tym stowarzyszeniom, czy podmiotom, które uporczywie domagają się informacji publicznej. Wykreślono też zapisy o opłatach za uzyskiwanie z urzędów informacji przetworzonych - będą one bezpłatnie przygotowywane, ale na dotychczasowych zasadach; będzie trzeba wykazać interes społeczny takich działań. Informacja publiczna przetworzona, to taka, którą urząd może wytworzyć z już posiadanych informacji - zakłada dodana do projektu definicja takiego rodzaju informacji publicznej.
W dyskusji przedstawiciele organizacji i instytucji zajmujących się przetwarzaniem informacji publicznych przestrzegali przed zmianami i apelowali o dokładne prześledzenie istniejących rozwiązań na poziomie rozporządzeń do istniejącej ustawy. Przekonywali, że w tej dziedzinie prawa, mimo dobrych intencji, rozszerzenia zakresu, można utrudnić, a nie ułatwić dostęp do informacji publicznych.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych podał, że przychylając się do nadesłanych opinii do projektu dopisano kolejne instytucje, które mają ujawniać informacje publiczne. Zawężone i niejawne mają być rejestry umów podpisywanych przez spółki zobowiązane - tam, gdzie skarb państwa, lub samorząd ma co najmniej 10 proc. udziałów lub akcji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeśli będzie trzeba, wolałbym ograniczać grupy osób wobec których wymagane będzie oświadczenie majątkowe, niż decydować o wyłączeniu jakichś grup z jawności oświadczeń - oprócz oczywistych, jak funkcjonariusze służb - powiedział zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik.
W poniedziałek w kancelarii premiera odbyła się konferencja uzgodnieniowa dotycząca projektu ustawy o jawności życia publicznego. Swoje uwagi przedstawili m.in. przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną praw człowieka. W spotkaniu uczestniczyła ponad stuosobowa grupa przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń społecznych oraz instytucji.
Jak podkreślał Wąsik najistotniejsze jest to, by od 1 stycznia obowiązywały przepisy dotyczące nowych oświadczeń majątkowych. Zapowiedział też, że z projektu zniknie część proponowanych, a krytykowanych rozwiązań, m.in. dotyczących jawności wszystkich postępowań administracyjnych; mają zostać one jawne w niektórych dziedzinach życia, np. budownictwie, czy ochronie środowiska.
Podczas poniedziałkowej dyskusji nad projektem i deklarowanymi przez Wąsika zmianami, przedstawiciele organizacji pozarządowych przekonywali, żeby ustawę, która scala kilka wątków zawartych w różnych aktach prawnych pozostawić w dotychczasowej formie - rozdzielić ponownie na nowelizacje trzech ustaw. Proponowano też, by w nowej ustawie dopilnować zapisów dotyczących sędziów, tak by zapewniły skuteczną kontrolę ich oświadczeń majątkowych i odpowiedzialność nie tylko za fałszywe wypełnienie, ale też nieujawnienie informacji, np. o zaciągniętych kredytach.
Podstawową uwagą, którą formułowali uczestnicy konsultacji, był bardzo krótki termin na przedstawienie opinii do projektu na piśmie.
Przedstawiciel Fundacji Batorego podkreślał, że rozwiązania dotyczące sygnalistów (osoba informująca o nieprawidłowościach korupcyjnych, która będzie chroniona przez prokuraturę - PAP) zawarte w ustawie warto wzorować na zapisach irlandzkich, czy brytyjskich. Poinformował, że fundacja - nie wiedząc o planach umieszczenia w ustawie o jawności zapisów dotyczących ochrony takich osób, we własnym zakresie zleciła przygotowanie projektu dot. sygnalistów.
Projekt pana ministra nas zaskoczył. Nasz tekst już jest gotowy, ale jeszcze go nie mieliśmy czasu przeczytać
— przyznał.
Wąsik odpowiadał, że w wielu opiniach są uwagi i wskazania dotyczące sygnalistów ale nikt z opiniujących nie przedstawił propozycji, które można zastosować biorąc pod uwagę polskie warunki. „Były uwagi, ale zdecydowaliśmy się pozostać przy naszym rozwiązaniu” - zaznaczył. Wcześniej zapowiedział dodanie w zapisach dotyczących ochrony sygnalistów rozwiązania dopuszczającego porozumienie stron, gdy takie rozwiązanie będzie korzystne dla takiej osoby i w sytuacji, gdy ona sama będzie chciała odejść.
Uwagi dotyczyły też dalszego toku uzgodnień projektu - organizacje proponowały, by dać im więcej czasu na kolejną opinię do zmienionego projektu i po wpłynięciu uwag zorganizować kolejne spotkanie uzgodnieniowe. Według Wąsika około tygodnia zajmie dopracowanie uwag z tego spotkania, a za dwa tygodnie można spodziewać się ponownego zaproszenia na konsultacje, jeśli okaże się, że są one potrzebne.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych zwracali uwagę, że nie da się wykonać niektórych z proponowanych obowiązków - np. ujawnienie wszystkich darczyńców, bo są tacy, którzy przekazując dotację zastrzegają sobie udostępnianie danych. Wnoszono też o wprowadzenie limitu kwotowego dla dochodów obowiązkowo ujawnianych przez organizacje pozarządowe, które chcą uczestniczyć w przygotowywaniu ustaw.
Apelowali tez o przemyślenie wysokich kar za składanie fałszywych oświadczeń, czy podanie w nich niepełnych danych. „Czy przy takiej skali zobowiązanych i możliwych błędów kara wieloletniego więzienia nie jest zbyt wygórowana, czy system penitencjarny wytrzyma obsługę pomyłek w tych oświadczeniach” - pytał jeden z przedstawicieli organizacji.
Wcześniej Wąsik przedstawił decyzje w sprawie zmian w projekcie. Wśród zapisów, z których rezygnację zapowiedział wymienił m.in. składanie oświadczeń majątkowych przez notariuszy. Rozpatrywane jest natomiast - jak dodał - dodanie władz spółdzielni mieszkaniowych.
Zrezygnowano też z zapisów o możliwości nieudostępnienia materiałów tym stowarzyszeniom, czy podmiotom, które uporczywie domagają się informacji publicznej. Wykreślono też zapisy o opłatach za uzyskiwanie z urzędów informacji przetworzonych - będą one bezpłatnie przygotowywane, ale na dotychczasowych zasadach; będzie trzeba wykazać interes społeczny takich działań. Informacja publiczna przetworzona, to taka, którą urząd może wytworzyć z już posiadanych informacji - zakłada dodana do projektu definicja takiego rodzaju informacji publicznej.
W dyskusji przedstawiciele organizacji i instytucji zajmujących się przetwarzaniem informacji publicznych przestrzegali przed zmianami i apelowali o dokładne prześledzenie istniejących rozwiązań na poziomie rozporządzeń do istniejącej ustawy. Przekonywali, że w tej dziedzinie prawa, mimo dobrych intencji, rozszerzenia zakresu, można utrudnić, a nie ułatwić dostęp do informacji publicznych.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych podał, że przychylając się do nadesłanych opinii do projektu dopisano kolejne instytucje, które mają ujawniać informacje publiczne. Zawężone i niejawne mają być rejestry umów podpisywanych przez spółki zobowiązane - tam, gdzie skarb państwa, lub samorząd ma co najmniej 10 proc. udziałów lub akcji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365766-wasik-wolalbym-ograniczac-grupy-wobec-ktorych-wymagane-bedzie-oswiadczenie-majatkowe-niz-decydowac-o-wylaczeniu