SA zaznaczył, że w przypadku porównań w kontekście Adolfa Hitlera „wymagana jest bardzo pogłębiona ostrożność i wstrzemięźliwość”.
Przeciętny obywatel nie dysponuje zaawansowaną wiedzą historyczną na temat doktryny Josepha Goebbelsa - tak jak obwiniony, który podał, że jest pasjonatem historii II wojny światowej, przeczytał wiele książek z tej dziedziny, w tym „Dzienniki” Josepha Goebbelsa
— głosi uzasadnienie.
Sędzia Cezary Skwara interesuje się historią, dużo czyta z tej dziedziny. W tym czasie czytał wydane w Polsce „Dzienniki” Josepha Goebbelsa, który używał identycznych sformułowań, jakie zostały użyte przez posła Marka Suskiego. Było to później wykorzystywane w III Rzeszy do kreowania wizerunku Adolfa Hitlera. Propagowano tezę, że Adolf Hitler nie zawarł związku małżeńskiego, bo wszystko poświęcił dla Rzeszy, bo nie chciał unieszczęśliwiać kobiety, z którą by się związał
— stwierdził SA. Według niego, użycie tego typu retoryki przez posła Suskiego wydawało się sędziemu Skwarze niedopuszczalne, dlatego zamieścił swój wpis.
Za okoliczność łagodzącą SA uznał przeprosiny Skwary.
Czytelne i niemalże natychmiastowe wyrażenie skruchy i zdystansowanie się od własnego działania w sposób oczywisty zminimalizowało negatywne skutki w sferze postrzegania środowiska sędziowskiego
— podkreślono.
Według SA, „relatywnie niewielka” była też liczba osób śledzących wpisy na Twitterze warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Iustitia.
W większości byli to przedstawiciele szeroko rozumianych zawodów prawniczych - co mogło utwierdzać obwinionego w przekonaniu, że przedmiotowy wpis zostanie zinterpretowany zgodnie z jego intencjami
— uzasadnił.
Komentarz nie był podpisany przez obwinionego, dlatego zinterpretowany został jako stanowisko Stowarzyszenia Iustitia
— przyznał SA.
Od wyroku sądu dyscyplinarnego I instancji można się odwołać do Sądu Najwyższego; jego decyzja jest ostateczna. Prawo takie ma m.in. minister sprawiedliwości, sędziowski rzecznik dyscyplinarny oraz obwiniony sędzia. Sędziowskie procesy dyscyplinarne od dawna są jawne. Sąd dyscyplinarny może wymierzyć kary: upomnienia, nagany, obniżenia wynagrodzenia zasadniczego o 5-20 proc. na czas od sześciu miesięcy do dwóch lat, przeniesienia do innego sądu bądź usunięcia z zawodu.
ak/PAP/wPolityce.pl
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 6 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
W NUMERZE: ŚPIEWNIK PATRIOTYCZNY NA 11 LISTOPADA!
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
SA zaznaczył, że w przypadku porównań w kontekście Adolfa Hitlera „wymagana jest bardzo pogłębiona ostrożność i wstrzemięźliwość”.
Przeciętny obywatel nie dysponuje zaawansowaną wiedzą historyczną na temat doktryny Josepha Goebbelsa - tak jak obwiniony, który podał, że jest pasjonatem historii II wojny światowej, przeczytał wiele książek z tej dziedziny, w tym „Dzienniki” Josepha Goebbelsa
— głosi uzasadnienie.
Sędzia Cezary Skwara interesuje się historią, dużo czyta z tej dziedziny. W tym czasie czytał wydane w Polsce „Dzienniki” Josepha Goebbelsa, który używał identycznych sformułowań, jakie zostały użyte przez posła Marka Suskiego. Było to później wykorzystywane w III Rzeszy do kreowania wizerunku Adolfa Hitlera. Propagowano tezę, że Adolf Hitler nie zawarł związku małżeńskiego, bo wszystko poświęcił dla Rzeszy, bo nie chciał unieszczęśliwiać kobiety, z którą by się związał
— stwierdził SA. Według niego, użycie tego typu retoryki przez posła Suskiego wydawało się sędziemu Skwarze niedopuszczalne, dlatego zamieścił swój wpis.
Za okoliczność łagodzącą SA uznał przeprosiny Skwary.
Czytelne i niemalże natychmiastowe wyrażenie skruchy i zdystansowanie się od własnego działania w sposób oczywisty zminimalizowało negatywne skutki w sferze postrzegania środowiska sędziowskiego
— podkreślono.
Według SA, „relatywnie niewielka” była też liczba osób śledzących wpisy na Twitterze warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Iustitia.
W większości byli to przedstawiciele szeroko rozumianych zawodów prawniczych - co mogło utwierdzać obwinionego w przekonaniu, że przedmiotowy wpis zostanie zinterpretowany zgodnie z jego intencjami
— uzasadnił.
Komentarz nie był podpisany przez obwinionego, dlatego zinterpretowany został jako stanowisko Stowarzyszenia Iustitia
— przyznał SA.
Od wyroku sądu dyscyplinarnego I instancji można się odwołać do Sądu Najwyższego; jego decyzja jest ostateczna. Prawo takie ma m.in. minister sprawiedliwości, sędziowski rzecznik dyscyplinarny oraz obwiniony sędzia. Sędziowskie procesy dyscyplinarne od dawna są jawne. Sąd dyscyplinarny może wymierzyć kary: upomnienia, nagany, obniżenia wynagrodzenia zasadniczego o 5-20 proc. na czas od sześciu miesięcy do dwóch lat, przeniesienia do innego sądu bądź usunięcia z zawodu.
ak/PAP/wPolityce.pl
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 6 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
W NUMERZE: ŚPIEWNIK PATRIOTYCZNY NA 11 LISTOPADA!
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365719-uniknal-odpowiedzialnosci-za-porownanie-kaczynskiego-do-hitlera-wkrotce-sprawa-sedziego-skwary-zajmie-sie-sn?strona=2