Zbigniew Ziobro dla wPolsce.pl: Decyzja KRS ws. asesorów to efekt weta reformy sądów. "Ufam, że dojdzie do porozumienia z prezydentem". [WIDEO]

Każdy z ministrów musi liczyć się z oceną. Rekonstrukcja jest zapowiedziana i trzeba na to patrzeć z pokorą. O ewentualnych zmianach będzie decydować większość parlamentarna. (…) Żadnych konkretnych rozmów o szczegółach nie było. Istotą demokracji jest to, że większość parlamentarna daje większość rządowi, a potem ten rząd rozlicza. Dobrze, że ten system kontroli istnieje

— powiedział Zbigniew Ziobro, pytany w studiu wPolsce.pl o plany dotyczące rekonstrukcji rządu.

Dopytywany o plotki wokół ewentualnej zmiany na stanowisku premiera, minister sprawiedliwości odparł:

Osobiście w sprawie zmiany w rządzie nie prowadziłem żadnych rozmów. Nic mi nie wiadomo, by takie zmiany były przesądzone co do poszczególnych osób. (…) Większość ma prawo recenzować rząd, który pełni obowiązki. Chodzi o to, by rząd był pod dobrą presją i realizował program, który zobowiązał się wprowadzić w życie

— dodawał.

Ziobro odniósł się również do kwestii ujawnionych przez „Sieci” informacji w sprawie Waldemara Pawlaka.

W Polsce toczy się setki tysięcy postępowań. (…) Wpłynęła do mnie informacja, że takie postępowanie istnieje. Sposób, w jaki kieruję prokuraturą jest oparty o zaufanie do moich zastępców. Powierzam zadania i mam zaufanie - jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, to szerszą wiedzę ma Bogdan Święczkowski. Nadzoruje tę sprawę i robi to znakomicie

— stwierdził prokurator generalny.

Co z śledztwem ws. łapówki, jaką mógł przyjąć Waldemar Pawlak?

Zawsze wszczęcie postępowania jest poprzedzone oceną materiału. (…) Nie oznacza to, że śledztwo musi skończyć się przedstawieniem zarzutów. Zadaniem prokuratury jest zbadać i w oparciu o czynności dowodowe podjąć decyzję, czy zarzuty będą stawiane. Czasami z punktu widzenia prawa karnego nie da się postawić zarzutu, a z perspektywy moralnej czy politycznej jest to jednoznaczne

— powiedział Ziobro.

Minister sprawiedliwości był również pytany o negocjacje na linii PiS - Pałac Prezydencki ws. reformy sądów.

Chciałbym być optymistą. Widzimy, co się dzieje - fakty są takie, że KRS niszczy i dezorganizuje polskie sądownictwo. Decyzja KRS ws. asesorów była bezpodstawna to próba złamania drogi zawodowej 265 znakomicie przygotowanych absolwentów, asesorów. To rezultat. (…) Teraz jest kamyczek w ogródku pana prezydenta - pan prezydent zawetował ustawę o KRS, która by tę sytuację zmieniała

— ocenił.

Ostatnia decyzja KRS unaoczniła, że reforma jest potrzebna. Blokada zmian w KRS jest blokadą reformy sądownictwa. Ufam, że dojdzie do porozumienia z panem prezydentem

— dodawał Ziobro.

W ocenie szefa resortu sprawiedliwości osiągnięcie większości 3/5 w parlamencie przy wyborze sędziów do KRS jest niemożliwe i trzeba wypracować inne rozwiązanie.

Zablokowanie reformy KRS to będzie wielka odpowiedzialność. Już jest. Konsekwencją zawetowania ustawy o KRS jest zablokowanie wejścia do pracy tych 265 asesorów. (…) Ufam, że wszyscy mamy tutaj dobrą wolę. Nawet jeżeli zmiana będzie w wersji gorszej, to bardzo chciałbym tej zmiany. Lepsza jest zmiana, która będzie nam dawała możliwość przeprowadzenia kolejnych reform w sądownictwie niż żadna zmiana

— stwierdził.

Jak mówił Zbigniew Ziobro, z jego rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą sprzed kilku miesięcy wynikało, że jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna, że obecna forma KRS jest niezgodna z konstytucją, to głowa państwa podpisze ustawę o KRS. Tak się jednak nie stało.

Byłem ciężko zaskoczony, gdy usłyszałem, że prezydent tego nie zrobi

— przyznał minister sprawiedliwości.

Pytany o dalszy ciąg rozmów z prezydentem, Ziobro odparł:

Trzeba to nazywać kompromisem. Nie będę tej ustawy nazywał optymalnym rozwiązaniem, ale koniecznym kompromisem. Jeżeli do niego nie dojdzie, to Polacy zostaną oszukani w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości

— powiedział przewodniczący Solidarnej Polski.

W rozmowie pojawiło się również pytanie o reakcję obozu III RP na śmierć Piotra S.

Nawiązywanie do wydarzeń i gestów wobec władzy komunistycznej jest gigantycznym nadużyciem. Każdy rozsądny człowiek to czuje. Wykorzystanie człowieka, który był w głębokiej depresji i czynienie z niego bohatera wobec totalitarnej władzy PiS to dowód na kompromitację „Wyborczej” i odjazd tych ludzi w nieznaną przestrzeń. To zajęcie dla ludzi o specjalizacji odrębnej niż moja. (…) Oni wiedzą, że ta większość polityczna sprawia, że zmiany idą do przodu. Większość, która ma prawo oczekiwać, że zmiany pójdą do przodu jeszcze bardziej intensywnie

— stwierdził Ziobro.

fim, wPolsce.pl