Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy to taki swojak, hipster z Placu Zbawiciela. Młody, wykształcony z dużego miasta Krakowa, zna pięć języków i był europosłem, a właśnie został celebrytą. Się zlustrował na Facebooku, a z tej lustracji wynika, że Trzaskowski Rafał jest fajnym facetem i fajnym lemingiem, który nie ma przewrócone w głowie, bo też stał, tak jak minister Jaki tyle, że pod krakowską kamienicą, a nie opolskim blokiem z dużej płyty.
To go nobilituje poniekąd i zapisuje do postkomunistycznej elity, takiej, do której należy Hanna Gronkiewicz - Waltz. Ona też stała pod kamienicą, tą na Noakowskiego 16 w Warszawie i wystała, a nawet wprowadziła się do warszawskiego, też zabytkowego ratusza. Kim jest ten młody wykształcony możliwy następca Hanny Gronkiewicz - Waltz? Internauci twierdzą w swojej większości, że zakłamanym, bezideowym nikim. Ich zdaniem Trzaskowski to taki wykształcony z Krakowa „Pan Nikt”.
Dlaczego więc został kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta stolicy? Ano dlatego, że partia ta nie dysponuje ludźmi, o których moglibyśmy powiedzieć, że są „kimś”. A ten Trzaskowski przynajmniej jest przystojny, dobrze ubrany i otarł się o europejską zagranicę, czego nie da się powiedzieć o Kierwińskim czy Budce. No i dzięki znajomości języków europejskich zredagował dla „totalnej opozycji” donos do Brukseli na łamanie konstytucji i praworządności przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Był też szefem sztabu wyborczego Hanny Gronkiewicz - Waltz. Czyli jest dla partii zasłużony, zwłaszcza na polu oczerniania własnego kraju za granicą.
Jest Rafał Trzaskowski - jak na leminga przystało - bystry inaczej, próbuje epatować wszystkie strony politycznego konfliktu. Lemingów zwierzeniem o tym, że palił trawkę, a jego córeczka nie lubi Kaczyńskiego zaś synek nie chce chodzić na religię. Podlizuje się też patriotycznej części warszawiaków wspominając o udziale jakiegoś przodka w Powstaniu Listopadowym i sentymencie babci do Piłsudskiego. Z tych napisanych „na luzie” wynurzeń wyłania się obraz leminga, człowieka wykształconego w III RP, to znaczy inteligentnego inaczej. Ten tekst ma dowodzić, że Trzaskowski jest taki „jak ty i ja”, a w rzeczywistości jest siekierą wyciosanym kołkiem, na tyle giętkim, że dla kariery gotów jest zarówno po krakowsku zaśpiewać „cysorz to mioł klawe życie!” jak i „Warszawa da się lubić”. Albo i jedno i drugie równocześnie.
Wszystko po to, żeby odsunąć znienawidzone PiS od władzy i spełnić swoje marzenie o prezydenturze RP albo jakiejś brukselskiej karierze. TakiTusk zrobił karierę w Brukseli, a nawet nie stał przed kamienicą, bo się wychował na jakimś podwórku. No i nie jest tak przystojny jak Trzaskowski. Czyli Pan Nikt ma w swoim mniemaniu i w mniemaniu zachwyconych nim „słoików” kolosalną nad Tuskiem przewagę. Nad Schetyną tym bardziej i jak się wezmą z Budką i Pomaską do dzieła, to zbudują nową siłę polityczną, zdolną przywrócić to co było. A ich hymnem będzie pieśń z czasów stalinowskich skomponowana w 1951 roku:
To idzie młodość, młodość, młodość i śpiewa chórem piosenkę jak wiatr(…) Dla budowy młode dłonie. Dla budowy młoda myśl. Potrafimy jutro bronić, Tego co tworzymy dziś.
Będziecie więc z tą pieśnią na ustach bronić tego co spaprali wasi patroni: Balcerowicze, Lewandowscy i Tuskowie. A co z tą „młodą myślą”? Gdzie ona jest? Czy odkrywcze stwierdzenie Trzaskowskiego, że w Warszawie jest za duży smog i za duże korki, to właśnie ta młoda myśl?
„Młodzież” PO to starcy w krótkich majteczkach i jak w tej piosence Rynkowskiego „za młodzi na sen, za starzy na grzech”. Czyli do niczego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365476-leming-trzaskowski-czyli-wzor-mlodego-wyksztalconego-z-duzego-miasta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.