Niezrzeszony poseł Janusz Sanocki, wybrany z listy Kukiz‘15, złożył interpelacją skierowaną do ministra koordynatora służb specjalnych. Parlamentarzysta skarży się w niej na sprawę przesłuchania go przez ABW - pisze Piotr Nisztor w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Poseł Sanocki opisuje w swojej interpelacji szczegóły przesłuchania.
W dniu 12 października 2017 r. zostałem wezwany do siedziby ABW przy ul. Rakowieckiej 2A w Warszawie jako świadek w sprawie Mateusza Piskorskiego przetrzymywanego w areszcie od maja ub. roku. Ze sprawą Mateusza Piskorskiego mam tylko taki związek, że w maju 2017 r. złożyłem - na prośbę jego żony - poręczenie sądowe. Uważałem bowiem i nadal tak uważam, że przetrzymywanie człowieka ponad rok w więzieniu bez przedstawienia mu aktu oskarżenia jest skandalem nie dającym się pogodzić z zasadami wolności obywatelskiej i konstytucyjną zasadą państwa prawa
— czytamy w interpelacji posła Sanockiego.
Na dodatek zarzuca funkcjonariuszom niekompetencję.
Przy czym pytania zadawane przez funkcjonariuszy były na tyle naiwne i nieprecyzyjne, że aż kazały się zastanawiać nad kompetencjami przesłuchujących, ale przede wszystkim nad celem tak prowadzonego przesłuchania. Np. jedno z pytań było: „Czy słyszał Pan o Ruchu Autonomii Śląska?”. Inne: „Czy podróżował Pan na Białoruś?” Albo: „Czy zna Pan Sylwestra Chruszcza?”
— napisał poseł.
Chociaż mogę się mylić i pytania te nie były głupie, a miały swój cel. To jednak da się wytłumaczyć tylko w jeden sposób, a mianowicie taki, że zostałem poddany temu przesłuchaniu w odwecie za złożenie poręczenia sądowego dla Mateusza Piskorskiego przetrzymywanego w więzieniu od półtora roku pod zarzutem szpiegostwa
— dodał, próbując przekonać, że Piskorski został aresztowany tak naprawdę z powodu swoich prorosyjskich poglądów i działań odmiennych od linii rządu.
Jak w takim razie odebrać sądowy wyrok w procesie, jaki „Newseekowi” wytoczył think tank Mateusza Piskorskiego Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych, a ostatecznie go przegrało?
Wyrok jest prawomocny i oznacza, że można nazywać ECAG „agenturą wpływu”
— czytamy w „Newsweeku”.
Kim jest więc postać posła Janusza Sanockiego, którym zainteresowała się ABW? O jego skrajnych poglądach można się nieco więcej dowiedzieć z artykułu, jaki opublikował na łamach „Myśli Polskiej”.
Tymczasem tego rodzaju wypowiedzi kompromitują ich autorów. Jak miałaby bowiem wyglądać rosyjska agresja? Pod jakim hasłem się odbywać, którędy te ruskie czołgi miałyby do Polski wkraczać? Przez Przemyśl, desantem przez Królewiec? A najważniejsze – jaki do licha – Rosja miałaby w takiej awanturze interes? Po co Rosja miałaby militarnie podbijać Polskę? Co tu miałoby być dla Rosji tak wartościowe (oprócz oczywiście intelektu Jarosława Kaczyńskiego czy Ewy Kopacz) żeby trzeba było wysyłać czołgi?
— pytał w tekście poseł.
Nie ma bowiem w Polsce niczego co mogłoby być celem rosyjskiej polityki, a więc co mogłoby stanowić powód do wojennej awantury. (…) Polska polityczna „elita”, na czele z braćmi Kaczyńskimi, z antyrosyjskości uczyniła swój znak firmowy. I ta antyrosyjskość nie ma żadnego związku z rzeczywistością
— czytamy
Przyjęte z góry założenie o rosyjskim zagrożeniu jest oparte na stereotypach a nie na faktach
— dodał.
Niepozorne i ekstrawaganckie oceny? A może jednak niebezpieczne teorie? Konkluzja Piotra Nisztora w „GPC” wydaje się być jednoznaczna:
Aktywność kontrwywiadu ABW świadczy, że ta największa służba specjalna w Polsce dobrze czuwa nad bezpieczeństwem kraju.
mf,ak/wPolityce.pl/”GPC”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365314-abw-przesluchalo-posla-sanockiego-ten-skarzy-sie-do-kaminskiego-nisztor-w-gpc-kuriozalna-interpelacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.