Krajowa Rada Sądownictwa nie mogła wezwać kandydatów na asesorów do „uzupełnienia braków” - mówi PAP rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek, odpierając zarzuty asesorów, co do których powołania przez ministra sprawiedliwości Rada wyraziła sprzeciw. Przedstawił kilka argumentów, które rzekomo potwierdzają stanowisko KRS. Wszystkie je podważają jednak eksperci, z którymi w ostatnich dniach rozmawiali dziennikarze m.in. portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE:NASZ WYWIAD. Michał Woś o sprawie asesorów: „Decyzja rady łamie kariery tym młodym ludziom. KRS jest niereformowalna”
Sprzeciw wobec wszystkich asesorów nie jest oparty na okolicznościach, które w świetle przepisów mogą stanowić podstawę takiej decyzji - napisali w oświadczeniu asesorzy. W ich ocenie, przewodniczący KRS powinien był wezwać danego kandydata do uzupełnienia braku, co nie nastąpiło.
Oznacza to, że osoby, których bezpośrednio dotyczyło postępowanie, zostały pozbawione możliwości przedłożenia dokumentów, które w ocenie Rady były niezbędne do dalszego procedowania.
– napisali asesorzy w swoim oświadczeniu.
Nie zgadzam się z tezami oświadczenia asesorów.(…)Będziemy dokładnie wykazywać na podstawie obowiązujących przepisów prawa, dlaczego to my mamy rację.
– powiedział w czwartek rzecznik KRS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Asesorzy sądowi: Sprzeciw KRS nie jest oparty na okolicznościach, które w świetle przepisów mogą stanowić podstawę takiej decyzji
1. Waldemar Żurek stwierdził, że KRS nie mógł wezwać asesorów do uzupełnienia braku. Rzecznik KRS podnosi, że nie było to możliwe, gdyż w procedurze co do asesorów KRS nie prowadzi pełnego postępowania.
Rafał Ambrozik, senator PiS, zasiadający w Krajowej Radzie Sądownictwa:
Było parcie ze strony członków-sędziów KRS, by to załatwić jak najszybciej, w czwartek wieczorem. Nic nie stało na przeszkodzie, byśmy, poczekali na uzupełnienie tych braków, lub nawet tych kilkunastu godzin na stanowisko ministra Ziobry. Tym bardziej, że na rozpatrzenie tych wniosków był czas do 23 listopada. To jest niezrozumiałe. Cały ten pośpiech pokazuje, że motyw był jeden – ukrócić te kandydatury.
2. Rzecznik KRS powiedział, że część kandydatów nie złożyła zaświadczeń lekarskich, a część przedłożyła nieaktualne zaświadczenia – ich ważność zaś prawo określa na rok od daty wydania.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś:
W pierwszej kolejności Krajowa Rada Sądownictwa utrzymuje, że brakowało zaświadczeń lub zaświadczenia przedstawione były nieaktualne. To całkowicie nietrafiony argument, gdyż wszystkie wymogi formalne, z ustawy, zostały spełnione. Dokumentacja była pełna. Co do zaświadczeń: każdy z aplikantów, rozpoczynając aplikację sędziowska, musiał przedstawić zaświadczenie, z którego wynikało, że jest zdolny do pełnienia urzędu sędziego. W związku z tym, jeżeli na tym etapie postępowania, takie zaświadczenie zostało złożone, to ustawodawca świadomie zdecydował o tym, że aplikanci nie muszą już przedkładać tych badań po raz kolejny. KRS podnosi, że zaświadczenia lekarskie ważne są 12 miesięcy. Owszem, są ważne 12 miesięcy, ale ten okres to czas na ich użycie. Wszystkie zostały więc użyte we właściwym czasie, w ramach przyjmowania kandydatów na aplikację sędziowską. Krajowa Rada Sądownictwa wielokrotnie miała do czynienia z analogiczną sytuacją i nigdy nie zakwestionowała ważności badań lekarskich w przypadku kandydatów, którzy ubiegają się o stanowisko sędziego z innych zawodów prawniczych.**
3. Waldemar Żurek: Trzeba się zastanowić nad tym, czy ta kampania medialna nie jest efektem tego, że Ministerstwo postawiło nas pod ścianą.
Rafał Ambrozik, senator PiS:
Jak dowiedzieliśmy się, Rada miała problem z dostępem do systemu elektronicznego i ten problem ministerstwu sygnalizowała. Przecież sam minister Ziobro poinformował, że KRS otrzymała stosowne dokumenty w wersji papierowej, a w dodatku naprawiono wady czy też błędy w systemie. Tak naprawdę nie widziałem u Rady dbałości o polski wymiar sprawiedliwości, a jedynie złą wolę. Moją ocenę opieram bowiem na decyzjach Rady. Mianowicie, zgłosiłem wniosek o uzupełnienie braków formalnych w dokumentach, które były kwestionowane przez członków-sędziów KRS. I głosami sędziów ten wniosek przepadł.
4. Waldemar Żurek oznajmił, że jeden z kandydatów miał np. na koncie kilka wykroczeń drogowych, co - według Rady - oznacza „brak nieskazitelnego charakteru” - a jest to wymogiem powołania na asesora.
Senator Rafał Ambrozik:
Przyznam, że odkąd jestem w KRS, to nie pamiętam, żebyśmy odrzucali jakąś kandydaturę z uwagi na drobne wykroczenia drogowe. Któż ich nie popełnia?!
W poniedziałek Rada postanowiła nie powoływać 265 asesorów, którzy we wrześniu br. odebrali akty mianowania od ministra Zbigniewa Ziobry na czas nieokreślony. KRS skorzystała z prawa do wyrażenia sprzeciwu co do powierzenia asesorowi obowiązków sędziego. Uzasadniła swą decyzję brakami formalnymi - m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych.
PAP,WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365229-zurek-broni-decyzji-krs-ale-eksperci-zbijaja-jego-argumenty-i-manipulacje-sprawdz-kto-ma-racje-w-sporze-o-nominacje-asesorow