Jest twarzą Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prześledziłem informacje medialne z czasu, kiedy był szefem jej kampanii wyborczej i nie znalazłem nigdzie nawiązania do wątku złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie. Dziś pan Trzaskowski śmie mówić, że zajmie się złodziejską reprywatyzacją, która miała miejsce w Warszawie od 2002 roku
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Mosiński (PiS), członek Komisji Weryfikacyjnej.
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski ogłosił dziś, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy, bo stolicy „potrzebny jest świeży powiew”. Jak odbiera Pan jego zapowiedź, skoro był przecież szefem kampanii wyborczej Hanny Gronkiewicz-Waltz?
Jan Mosiński: Decyzja pana przewodniczącego Schetyny, który obwieścił Polsce, że Platforma ma dobrego kandydata na prezydenta miasta stołecznego Warszawy pana posła Rafała Trzaskowskiego pokazuje, że nie potrafi on być liderem zjednoczonej opozycji. Pani poseł Lubnauer już skrytykowała tego typu praktyki, bo przecież Nowoczesna ma swojego kandydata, a nawet chyba dwoje, bo pojawia się tutaj i pani Kamilka Gasiuk -Pihowicz i pan Paweł Rabiej. Stąd decyzja pana Schetyny to strzał w kolano, w sensie politycznej strategii.
Jakie jest Pana zdanie o samym kandydacie?
Jest twarzą Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prześledziłem informacje medialne z czasu, kiedy był szefem jej kampanii wyborczej i nie znalazłem nigdzie nawiązania do wątku złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie. Dziś pan Trzaskowski śmie mówić, że zajmie się złodziejską reprywatyzacją, która miała miejsce w Warszawie od 2002 roku. Ten pan nie wie, jakie problemy toczą Warszawę, bo złodziejska reprywatyzacja była już za prezydenta Święcickiego, czyli przed 2002 rokiem. Są już pierwsze poważne sygnały. Po drugie w czasie, kiedy pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie potrafiła- bo nie chciała- walczyć ze złodziejską reprywatyzacją Rafał Trzaskowski jako jeden z istotnych postaci PO nie zabrał głosu w temacie tragedii lokatorów wyrzucanych do piwnic i sutener. Nie zabrał też głosu, gdy zamordowano panią Jolantę Brzeską, więc niech zamilknie w kwestiach dotyczących reprywatyzacji. Nie komentuję tego, czy jest dobrym, czy złym kandydatem na prezydenta. Warszawiacy są na tyle doświadczeni i mądrzy, że wiedzą, co mają robić. Pan Trzaskowski zachowuje się bardzo nieelegancko, bo dziś w prosty sposób odcina się od Hanny Gronkiewicz-Waltz. Widocznie jest już niewygodną twarzą dla niego. Mogę złośliwie powiedzieć, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewne będzie szefową kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego na urząd prezydenta m.st. Warszawy.
Trzaskowski mówi, że Warszawy nie można wam oddać, bo kojarzycie się tylko z dogmatami, populizmem i stawianiem wszędzie pomników. Kolejny raz PO przyjmuję taktykę straszenia PiS-em?
Straszenie opinii publicznej Prawem i Sprawiedliwością pokazuje tylko słabość Rafała Trzaskowskiego, ale także całej Platformy Obywatelskiej. To właśnie dzięki PiS udało się rozwikłać i pokazać prawdziwą twarz reprywatyzacji warszawskiej i rolę, jaką w tym niecnym procederze odgrywała nie tylko Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale także politycy PO, były wiceminister infrastruktury i rozwoju, czy była pani minister w rządzie Donalda Tuska Julia Pitera, a także wiele innych osób. Mamy czas, będziemy powoli te fakty pokazywać. Stąd taka strategia straszenia jest chybiona. Kiedyś straszono dzieci czarnymi wołgami w okresie PRL, dzisiaj Platforma nie ma pomysłu na Polskę i na Warszawie, więc straszy opinię społeczną PiS-em. Wmawiając jej m.in., że w stolicy będą same pomniki smoleńskie. Fakt, że ktoś nie potrafi upamiętnić w sposób znaczący tragedii smoleńskiej, gdzie zginęli zarówno liderzy z prawa, jak i z lewa sceny politycznej, świadczy o małostkowości tych ludzi. I oni jeszcze cokolwiek chcą robić w polityce! Powinni zakopać się i zejść do podziemia.
Ale Rafał Trzaskowski chce przywrócić „zaufania do Ratusza”. To przejaw hipokryzji politycznej?
Hipokryzja to delikatne określenie. Myślę, że trzeba być wyjątkowo butnym człowiekiem, żeby po tym wszystkim, co do tej pory działo się w Warszawie w aspekcie czysto ludzkim, bo nie mówimy tutaj tylko o reprywatyzacji, ktoś usiłuje wmówić, że za jego prezydentury Urząd m.st. Warszawy będzie otwarty dla obywateli. Uważam, że nie będzie. Urząd będzie dalej otwarty, ale dla kasty ludzi, których już część siedzi w areszcie śledczym we Wrocławiu. Wiadomo bowiem, że w kwestii reprywatyzacji rachunki nie zostały jeszcze spłacone i fakt, że ci panowie dziś są w tymczasowym areszcie wcale nie znaczy, że nie będą kiedyś chcieli się upomnieć o swoje. Wtedy skierują swoje kroki do Hanny Gronkiewicz-Waltz i wszystkich polityków PO, którzy w tym procederze uczestniczyli.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365191-nasz-wywiad-mosinski-o-kandydaturze-trzaskowskiego-decyzja-pana-schetyny-to-strzal-w-kolano-w-sensie-politycznej-strategii