Asesorzy wskazują w swoim oświadczeniu, że przeważająca większość z nich, czyli osoby, które ukończyły aplikację sędziowską, nie miały obowiązku uzyskania zaświadczenia, ponieważ już nimi dysponowała. Składane w trakcie aplikacji są ich zdaniem bezterminowe i wystarczające, zaś KRS wymaga dodatkowych, a aktualne ocenia jako „brak”?
Zasiadam w KRS już 6 lat i wiem, że sędziowie muszą złożyć zaświadczenie lekarskie tylko przy pierwszym powołaniu na stanowiska sędziowskie, nigdy później już tego nie robią, nawet jeśli awansują do Sądu Najwyższego. Raz wydanego zaświadczenia lekarskiego, nigdy się później nie uaktualnia, co moim zdaniem, powinno mieć jednak miejsce w przypadku dalszej kariery sędziowskiej, zwłaszcza przy awansach sędziowskich na wyższe szczeble. Mamy przecież do czynienia z przypadkami, gdy sędzia cierpi na różne przypadłości psychiczne, np. depresję, co zdarza się później być powodem do jego zwolnienia ze służby. Z kolei niektórzy sędziowie, pozostający poza wszelką społeczną kontrolą, zdarza się, iż znęcają się nad stronami procesów. To również przemawiałoby za jakąś okresową oceną predyspozycji sędziego do kontaktów z ludźmi. Jestem zaskoczona tym formalizmem KRS, bo nikt nigdy w Radzie nie przywiązywał wagi do tych zaświadczeń i nikt nawet do nich pewnie nie zaglądał. Tym bardziej, że pisane są pod „sztancę”. Nie spotkałam jeszcze w ciągu tych 6 lat, żadnego zaświadczenia lekarskiego podważającego w jakikolwiek sposób zdrowia psychicznego kandydata na sędziego, chociaż statycznie nie jest to możliwe. W praktyce spotkać można przecież w środowisku sędziowskim również postawy patologiczne, o czym sędziowie dobrze wiedzą, bo sama Rada usuwała czasem takie osoby z urzędu. Podobnie jest z wykroczeniami drogowymi. Zwykle przymyka się oko na jedno czy dwa wykroczenia. W sprawie wniosku 265 kandydatów na asesorów, nikt nie przedstawił błędów merytorycznych, a cała sprawa wygląda na – dodajmy, bezprawne - „ukaranie” asesorów za reformatorskie „winy” ministra Ziobro.
Rozmawiał Adam Kacprzak
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Asesorzy wskazują w swoim oświadczeniu, że przeważająca większość z nich, czyli osoby, które ukończyły aplikację sędziowską, nie miały obowiązku uzyskania zaświadczenia, ponieważ już nimi dysponowała. Składane w trakcie aplikacji są ich zdaniem bezterminowe i wystarczające, zaś KRS wymaga dodatkowych, a aktualne ocenia jako „brak”?
Zasiadam w KRS już 6 lat i wiem, że sędziowie muszą złożyć zaświadczenie lekarskie tylko przy pierwszym powołaniu na stanowiska sędziowskie, nigdy później już tego nie robią, nawet jeśli awansują do Sądu Najwyższego. Raz wydanego zaświadczenia lekarskiego, nigdy się później nie uaktualnia, co moim zdaniem, powinno mieć jednak miejsce w przypadku dalszej kariery sędziowskiej, zwłaszcza przy awansach sędziowskich na wyższe szczeble. Mamy przecież do czynienia z przypadkami, gdy sędzia cierpi na różne przypadłości psychiczne, np. depresję, co zdarza się później być powodem do jego zwolnienia ze służby. Z kolei niektórzy sędziowie, pozostający poza wszelką społeczną kontrolą, zdarza się, iż znęcają się nad stronami procesów. To również przemawiałoby za jakąś okresową oceną predyspozycji sędziego do kontaktów z ludźmi. Jestem zaskoczona tym formalizmem KRS, bo nikt nigdy w Radzie nie przywiązywał wagi do tych zaświadczeń i nikt nawet do nich pewnie nie zaglądał. Tym bardziej, że pisane są pod „sztancę”. Nie spotkałam jeszcze w ciągu tych 6 lat, żadnego zaświadczenia lekarskiego podważającego w jakikolwiek sposób zdrowia psychicznego kandydata na sędziego, chociaż statycznie nie jest to możliwe. W praktyce spotkać można przecież w środowisku sędziowskim również postawy patologiczne, o czym sędziowie dobrze wiedzą, bo sama Rada usuwała czasem takie osoby z urzędu. Podobnie jest z wykroczeniami drogowymi. Zwykle przymyka się oko na jedno czy dwa wykroczenia. W sprawie wniosku 265 kandydatów na asesorów, nikt nie przedstawił błędów merytorycznych, a cała sprawa wygląda na – dodajmy, bezprawne - „ukaranie” asesorów za reformatorskie „winy” ministra Ziobro.
Rozmawiał Adam Kacprzak
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365182-trzy-pytania-do-prof-pawlowicz-ws-asesorow-i-krs-to-wyglada-na-bezprawne-ukaranie-reformatorskich-win-ministra-ziobry?strona=2