Wielki obrońca stanu wojennego i ludowego wojska polskiego chyba wpadł już w jakiś rodzaj obsesji. Z tęsknoty za czasami PRL, albo chociażby za władzą, która zapraszała na państwowe uroczystości, snuje swoje coraz bardziej chore wizje. O zmiany w Polsce, które tak bardzo mu doskwierają, oskarża przede wszystkim Kościół.
Władze Polski zawierzyły naszą ojczyznę jednej wierze, jednej religii i wspierają jej dogmaty wszelkimi możliwymi środkami
—pisze wzburzony żołdak Jaruzelskiego i oskarża rządzących o to, że są osobami wierzącymi i nie ukrywają tego faktu. To dla niego przerażające…
Ta władza na klęczkach przed purpuratami, z byle powodu. Msze są najważniejsze; biskupi narzucają narrację polityczną i społeczną.
Były wojskowy kompletnie nie rozumie misji Kościoła ani jego roli. Ale twierdzi z góry, że hierarchowie rządzą w Polsce. Mazguła twierdzi też, że „szaleństwo wiary” rozpoczęło się w naszym kraju po katastrofie smoleńskiej. Według niego od 2010 roku w Polsce dzieje się coraz gorzej.
Po katastrofie pod Smoleńskiem rozpoczęło się szaleństwo wiary, która nakazała pochówek pary prezydenckiej na Wawelu, stawianie krzyży przed Pałacem Prezydenckim, organizowanie mszy i modlitw, palenie zniczy. Zdumiewające, że nie pod Smoleńskiem, ale właśnie przed pałacem. Nie słyszałem, żeby na miejsce wypadku jeździł Jarosław Kaczyński i dbał o pamięć ofiar czy zatroszczył się o godny pomnik.Tymczasem katolicy podkreślają na każdym kroku, że modlimy się do Boga, który oddał życie za nas, za nasze grzechy i tym samym zbawił świat.
Adam Mazguła miesza wątki, manipuluje, nie rozumie prawd wiary, ale grunt żeby zaatakować PiS. Twierdzi jednak, że narzucane są mu przekonania, z którymi się nie zgadza. Szkoda, że nie podał przykładu w jaki sposób..
Rozumiem, że każdy ma prawo korzystać ze swojej wolności wyznawanej wiary i religii. Ale nikt nie może narzucać innym swoich przekonań, szczególnie wtedy, gdy zmusza ich do jednej wiary w formie obowiązującego w państwie prawa
—pisze.
Były wojskowy wraca też do tragicznej śmierci Piotra S., mężczyzny, który podpalił się pod Pałacem Kultury w Warszawie i mimo wysiłków lekarzy zmarł. Tu też dla Mazguły winny jest PiS i Kościół.
Dla władzy i kościoła jego desperacki czyn - to policzek. Widać to w blokowaniu w mediach informacji o tym tragicznym wydarzeniu. Kiedy nie udało się tego zataić, zaczęła się propaganda kłamstwa. Okrzykuje się go chorym psychicznie i rozpowszechnia nieprawdziwe doniesienia.
Mazguła dla swoich celów, by zaatakować PiS, sięga nawet po autorytet ks. Jerzego Popiełuszki.
Śmierć pana Piotra, zwykłego szarego człowieka, jest aktem krzyku o prawdę, której ani kościół, ani jego ministranci z PiS-u już nie zakrzyczą. Tak jak nie zakrzyczano śmierci ks. Jerzego Popiełuszki czy dziewięciu poległych górników z „Kopalni Wujek”
To już naprawdę szczyt manipulacji.
Swój pełen insynuacji i mowy nienawiści wpis Mazguła kończy ostrzeżeniami. Próbuje też „podkręcić” emocje.
Nie będzie u nas bezpieczniej, nie będzie spokojniej i nie będzie stabilizacji. Krew będzie jeszcze tańsza, a podziały śmiertelnie niebezpieczne. Coście zrobili z naszego kraju, kanalie?!
Aż prosi się zapytać: A co zrobił dla naszego kraju wojskowy, który wychwalał stan wojenny. Obrońca esbeków nie daje o sobie zapomnieć.
ann/Facebook/Adam Mazguła
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365160-atak-szalu-mazgula-zatroskany-o-polske-atakuje-kosciol-wladza-na-kleczkach-z-byle-powodu-biskupi-narzucaja-narracje-polityczna-i-spoleczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.