Średniowiecze chrześcijańskie wcale nie cofnęło Europy, lecz ją ocaliło, zarówno w zakresie wcześniejszego dziedzictwa grecko-rzymskiego, jak i w zakresie możliwości dalszego rozwoju w symbiozie z objawioną religią chrześcijańską
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Jaroszyński, filozof kultury.
wPolityce.pl: Panie profesorze, prof. Magdalena Środa alarmuje, że cofamy się do średniowiecza. To bardzo często powtarzany pogląd, konsekwentnie utrwalany. Co dały nam wieki średnie?
Prof. Piotr Jaroszyński: Podstawowe pytanie jest takie - czy bez chrześcijaństwa, które staje się spadkobiercą kultury greckiej i rzymskiej, kultura zachodnia przetrwałaby w obliczu upadku zachodniego Imperium Rzymskiego. Plemiona barbarzyńskie Gotowie, Wandalowie, Frankowie, później Normanowie, które żyły we wczesnym średniowieczu w Europie, reprezentowały bardzo niski poziom kultury.
Kiedy mówimy o średniowieczu chrześcijańskim, mamy na myśli kolejną postać kultury zachodniej, która po upadku starożytnej Grecji i Rzymu, przejmuje dziedzictwo ich kultury. Tak jak Rzym przejął dziedzictwo antycznej Grecji. Kościół katolicki rozwinął kulturę Grecji i Rzymu w oparciu o objawienie. Objawienie otwiera przed człowiekiem zupełnie nowy sposób patrzenia na świat i na to, kim jest człowiek. Bez chrześcijańskiego średniowiecza żaden z ludów żyjących w Europie nie byłby w stanie zasymilować dziedzictwa kultury grecko-rzymskiej i otworzyć się na rozwój. Świat bez Kościoła katolickiego by istniał, ale kultura zachodnia czy cywilizacja łacińska bez chrześcijaństwa nie odrodziłaby się i nie rozwijała.
Kościół katolicki zachował do naszych czasów nie tylko grecką filozofię i prawo rzymskie.
Zachował wszystkie dziedziny kultury. Podstawą kultury zachodniej jest szacunek dla prawdy i wiedzy, którą nazwano naukową, a która ma prowadzić do prawdy. Żeby korzystać z osiągnięć naukowych grecko-rzymskich trzeba było zgromadzić dzieła tych kultur. Kapitalną rolę w tym odegrały biblioteki klasztorne. Gromadzono w nich ocalone dzieła i przepisywano. Na przełomie V i VI wieku Boecjusz tłumaczył liczne pisma Arystotelesa, Elementy Euklidesa, Wstęp do logiki Arystotelesa Porfiriusza. W połowie VI wieku Kasjodor organizował w klasztorze prace tłumaczeniowe. Mnisi byli kształceni w siedmiu sztukach wyzwolonych: gramatyce, retoryce, dialektyce, arytmetyce, geometrii, astronomii, muzyce. Trzeba wspomnieć również Izydora z Sewilli, który wydał encyklopedię, Czcigodnego Bedę, Alkuina z Yorku, doradcę Karola Wielkiego, Habana Maura. To byli geniusze, którzy dzięki strukturom Kościoła katolickiego mogli na wielką skalę ocalić dziedzictwo kultury grecko-rzymskiej. Upowszechniali ją i budowali Kościół na podstawach respektujących metodycznie zdobywaną Prawdę, czyli wiedzę o człowieku, wszechświecie, Bogu.
Z jednej strony nauka, z drugiej edukacja.
Tym charakteryzuje się kultura zachodnia. Dzięki Kościołowi mamy również różne dziedziny moralności – etykę osobistą, ekonomię, czyli etykę rodzinną, politykę. W ramach tej moralności pojawia się również prawo. Z jednej strony prawo porządkuje relacje międzyludzkie, z drugiej, relacje między jednostką a państwem czy Kościołem. Ukazuje również uprawnienia posiadane przez człowieka. Mamy prawo osadzone w tradycji rzymskiej i w moralności, która ma na uwadze dobro, podmiotowość i godność człowieka. To nie jest prawo, tak jak dzisiaj, zawieszone w powietrzu.
Mamy również różne dziedziny wytwórczości. Sztuki piękne, rzemiosło i początki techniki w postaci sztuk mechanicznych. Zastosowano wyniki badań naukowych do tworzenia narzędzi i wytwarzania tego, co człowiek uznaje za pożyteczne. Wreszcie ostatnia dziedzina – religia - która otwiera przed człowiekiem perspektywy istnienia dalsze niż życie na ziemi. Religia wraz z objawieniem jest poddana interpretacji i krytycznej analizie. Aby objaśniać Pismo święte trzeba być człowiekiem wykształconym. Mnisi musieli poznawać sztuki wyzwolone stanowiące podstawę zarówno humanistyki jak i nauki pojętej węziej, a która potem zrobiła ogromną karierę, są to nauki szczegółowe oparte na matematyce i eksperymencie. To jest dziedzictwo, które przejmuje średniowiecze chrześcijańskie i katolickie, w odróżnieniu od Bizancjum i ono stanowi o tej niezwykłej wielkości Kościoła, który przekazał kolejnym pokoleniom wiarę i całą cywilizację, wyróżniającą się wśród innych cywilizacji świata.
Niektórzy przekonują, że Kościół katolicki jest zbędny do poznania Boga, bo On jest wszędzie. Co pan profesor sądzi o tym stwierdzeniu?
Chrześcijaństwo opiera się na Biblii. Księga ta zawiera treści, które Pan Bóg przekazał poszczególnym osobom, ale treści te domagają się interpretacji. Tekst Biblii jest wyrażony w języku dostosowanym do mentalności ówczesnego człowieka. Zawiera szereg metafor i alegorii. Słowa, które się tam pojawiają wymagają ich rozumienia. Właściwie każde z nich wymaga interpretacji. Trzeba również znać historię, czyli okres w jakim powstawały poszczególne księgi Biblii. Bardzo pomocna jest biologia, dlatego, że w Piśmie św. pojawiają się porównania do świata ożywionego. Kiedy Pan Jezus mówi, że trzeba być jak gołębie, trzeba wiedzieć, jakie cechy mają te ptaki. To cały świat, który stanowi tło dla relacji nadprzyrodzonych. Do tego, aby zrozumieć kim jest Bóg w Trójcy Świętej Jedyny i Chrystus potrzebna jest nauka teologii. Wiele dziedzin staje się pomocniczych do zrozumienia kwestii objawionych. Jeżeli mówimy o chrześcijaństwie, musimy rozumieć punkty odniesienia. W przypadku Kościoła katolickiego powinniśmy mieć jeszcze oficjalną aprobatę Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, żeby nie fantazjować na kanwie różnych metafor. Aby nie było tak, że każdy ma własną religię i własne chrześcijaństwo. Jest do tego zaaplikowana cała metodologia, która jest w stanie uczynić treści objawione zrozumiałymi. Ale równocześnie, żeby były interpretowane w sposób odpowiedzialny, a więc również wymagającymi odpowiednich kwalifikacji i wiedzy.
W sumie średniowiecze chrześcijańskie wcale nie cofnęło Europy, lecz ją ocaliło, zarówno w zakresie wcześniejszego dziedzictwa grecko-rzymskiego, jak i w zakresie możliwości dalszego rozwoju w symbiozie z objawioną religią chrześcijańską.
Not. TP.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365158-nasz-wywiad-prof-jaroszynski-prostuje-przeklamania-sredniowiecze-chrzescijanskie-wcale-nie-cofnelo-europy-lecz-ja-ocalilo