To już koniec marzeń o państwie katalońskim, przynajmniej na najbliższe pokolenia. Ucieczka członków katalońskiego rządu regionalnego oznacza nie tylko koniec idei niepodległości Katalonii, ale wręcz jej ośmieszenie.
Okazało się, że gdy Madryt powiedział „no passaran ” i zagroził odpowiedzialnością karną, separatyści, którzy kierowali rebelią, przezornie wyjechali za granicę. To zdecydowanie groteskowy obraz — przywódca Katalonii Carles Puidgemont i jego wspólpracownicy pospiesznie wsiedli do samochodów, by pojechać do Marsylii, a stamtąd polecieć do Brukseli.
Jeszcze do wtorku uważano, że Carles Puidgemont poprosi o azyl w Belgii — a to już byłby szczyt groteski, biorąc pod uwagę, że o azyl w kraju UE prosiłby obywatel innego kraju unijnego. Musiałby wykazać, że w swoim kraju nie ma możliwości obrony prawnej, czego raczej nie udałoby się mu dowieść.
Ostatecznie przywódca Katalonii o azyl nie poprosi — niedwuznacznie dano mu bowiem do zrozumienia, że nie ma szans, by go uzyskać. Nie bardzo wiadomo, jak potoczą się jego dalsze losy, podobnie jak innych katalońskich polityków separatystycznych.
Dla wszystkich, także władz Hiszpanii byłoby najwygodniejsze, gdyby nigdy nie wrócili do Barcelony , co pozwoliłoby uniknąć procesów politycznych, w których za zdradę stanu żądano by kary 30 lat więzienia.
Na razie w katalońskich urzędach publicznych zdjęto już ze ścian portrety Puidgemonta , co stanowi symboliczny kres jego politycznej kariery. Trudno nie zauważyć, że separatyści katalońscy mimo buńczucznych zapowiedzi od początku nie zachowywali się tak, jakby wierzyli w zwycięstwo. Kuriozalne był nawet sposób, w jaki przyjęto w katalońskim parlamencie rezolucję o niepodległości — nie tylko głosowanie było tajne, ale nawet jeden z niepodległościowych posłów specjalnie zagłosował „przeciw”, by w razie czego każdy z posłów mógł tłumaczyć hiszpańskiej prokuraturze , że to właśnie on nie przyłączył się do rebelii. „Chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi ” — tak kiedyś o Polakach powiedział rozgoryczony Józef Piłsudski. Katalończycy najwyraźniej uznali, że nawet taka cena byłaby wygórowana. Nie bardzo wiadomo, na co właściwie liczyli, zaczynając swoją dziwną batalię o niepodległą Katalonię. Najwyraźniej lokalni politycy zbyt optymistycznie podeszli do koncepcji Europy regionów. Mogło im się wydawać, że wszystko jest możliwe — nawet to, że Unia Europejska nie będzie liczyła 28 państw, tylko więcej, bo zaakceptuje kolejne .
Teraz wszystko jest już jasne — prawo do samostanowienia w Europie nie obowiązuje , a UE nie chce zmian geopolitycznych, które oznaczałyby rozpad państw członkowskich. Wszelkie zmiany dotyczące oderwania części terytorium przez separatystów , musiałaby być zaakceptowane przez rząd danego państwa, a na to nie można liczyć. I nikt nie będzie protestować, jeśli separatystom postawi się zarzut zdrady stanu.
To w sumie pożyteczna lekcja, z której także Polska może być zadowolona.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365006-katalonska-lekcja-walka-o-niepodleglosc-katalonii-zaczela-sie-jak-dramat-a-konczy-jak-komedia