Rektor UG nie uczestniczył w posiedzeniu Rady Wydziału Prawa i Administracji i nie będzie się odnosił do zasłyszanych opinii. Nie rozważa także spraw zatrudnienia w kategoriach politycznych, a wyłącznie merytorycznych. Wydziały ogłaszają konkurs na określone stanowisko pracownika naukowo-dydaktycznego, wyłaniają kandydatów, a rady wydziałów wydają opinie - pozytywne lub negatywne. Posiadają w tym zakresie autonomię. Do Rektora UG trafia opinia pozytywna, gdyż jest to związane z decyzją o zatrudnieniu
— dodała Czechowska-Derkacz.
W rozmowie z „Gazetą Polską”, informując, że oczekuje w tej sprawie na wyjaśnienia władz Uniwersytetu Gdańskiego, Jarosław Gowin zaznaczał, że jeśli o niezatrudnieniu Kanthaka zdecydowałyby „względy w gruncie rzeczy polityczne - rodzaj cenzury politycznej - (…), to jest rzecz absolutnie sprzeczna z prawem”. Wicepremier wskazał też, że mimo autonomii uczelnie muszą przestrzegać zasad, które obowiązują na mocy polskiej konstytucji.
Wszyscy obywatele są równi wobec prawa niezależnie od tego, jakie mają sympatie polityczne
— podkreślił.
Według doniesień mediów, o przyjęcie Kanthaka do pracy na pół etatu wnioskował prof. Radosław Giętkowski. Podczas dyskusji nad jego kandydaturą podkreślono, że ukończył WPiA UG z oceną bardzo dobrą i od początku 2016 r. pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Wobec kandydatury pojawiły się głosy sprzeciwu. Jak podała „GW”, prof. Jan Grajewski zastanawiał się, czy Kanthak miał styczność z ”+pięknymi+ ustawami o sądownictwie, którymi nas obdarzono kilka miesięcy temu”.
Czy jest w interesie wydziału zatrudnienie osoby, która być może będzie kojarzyć się z niszczeniem sądownictwa w Polsce?
— cytowała profesora gazeta.
Prof. Grzegorz Wierczyński miał z kolei stwierdzić, że zatrudnienie Kanthaka „marketingowo nie przysłuży się wydziałowi”, a prof. Andrzej Szmyt - zwrócić uwagę, że „ważne jest, jak nas będą postrzegać na zewnątrz, poprzez nasze konkretne pociągnięcia” - wynika z informacji „GW”.
Sam Jan Kanthak w rozmowie z portalem Wirtualna Polska powiedział: „To moja prywatna sprawa, wolę, by nie łączono jej z moimi obowiązkami służbowymi”. „Mam tylko nadzieję, że decyzja profesorów nie miała jedynie podłoża politycznego” - dodał Kanthak, który kilkanaście dni objął funkcję rzecznika prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rektor UG nie uczestniczył w posiedzeniu Rady Wydziału Prawa i Administracji i nie będzie się odnosił do zasłyszanych opinii. Nie rozważa także spraw zatrudnienia w kategoriach politycznych, a wyłącznie merytorycznych. Wydziały ogłaszają konkurs na określone stanowisko pracownika naukowo-dydaktycznego, wyłaniają kandydatów, a rady wydziałów wydają opinie - pozytywne lub negatywne. Posiadają w tym zakresie autonomię. Do Rektora UG trafia opinia pozytywna, gdyż jest to związane z decyzją o zatrudnieniu
— dodała Czechowska-Derkacz.
W rozmowie z „Gazetą Polską”, informując, że oczekuje w tej sprawie na wyjaśnienia władz Uniwersytetu Gdańskiego, Jarosław Gowin zaznaczał, że jeśli o niezatrudnieniu Kanthaka zdecydowałyby „względy w gruncie rzeczy polityczne - rodzaj cenzury politycznej - (…), to jest rzecz absolutnie sprzeczna z prawem”. Wicepremier wskazał też, że mimo autonomii uczelnie muszą przestrzegać zasad, które obowiązują na mocy polskiej konstytucji.
Wszyscy obywatele są równi wobec prawa niezależnie od tego, jakie mają sympatie polityczne
— podkreślił.
Według doniesień mediów, o przyjęcie Kanthaka do pracy na pół etatu wnioskował prof. Radosław Giętkowski. Podczas dyskusji nad jego kandydaturą podkreślono, że ukończył WPiA UG z oceną bardzo dobrą i od początku 2016 r. pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Wobec kandydatury pojawiły się głosy sprzeciwu. Jak podała „GW”, prof. Jan Grajewski zastanawiał się, czy Kanthak miał styczność z ”+pięknymi+ ustawami o sądownictwie, którymi nas obdarzono kilka miesięcy temu”.
Czy jest w interesie wydziału zatrudnienie osoby, która być może będzie kojarzyć się z niszczeniem sądownictwa w Polsce?
— cytowała profesora gazeta.
Prof. Grzegorz Wierczyński miał z kolei stwierdzić, że zatrudnienie Kanthaka „marketingowo nie przysłuży się wydziałowi”, a prof. Andrzej Szmyt - zwrócić uwagę, że „ważne jest, jak nas będą postrzegać na zewnątrz, poprzez nasze konkretne pociągnięcia” - wynika z informacji „GW”.
Sam Jan Kanthak w rozmowie z portalem Wirtualna Polska powiedział: „To moja prywatna sprawa, wolę, by nie łączono jej z moimi obowiązkami służbowymi”. „Mam tylko nadzieję, że decyzja profesorów nie miała jedynie podłoża politycznego” - dodał Kanthak, który kilkanaście dni objął funkcję rzecznika prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364947-dziekan-wpia-ug-zaskoczony-rozmiarami-sprawy-kanthaka-prof-stelina-rzecz-dotyczyla-zatrudnienia-na-pol-etatu?strona=2