Patryk Jaki oraz inni członek Komisji Weryfikacyjnej są przekonani, że Mirosław Kochalski, który zeznawał dziś przed komisją nie jest osobą, która powinna piastować ważne stanowisko w Orlenie (Kochalski jest wiceprezesem koncernu). Wszystko z powodu zeznań, które składał dziś Mirosław Kochalski, z których wynikało, że będąc p.o. prezydenta Warszawy, wydał decyzję zwrotową dla nieruchomości, w której mieszkała zamordowana brutalnie Jolanta Brzeska.

CZYTAJ TAKŻE:Zabrakło Lecha Kaczyńskiego, zabrakło refleksji. Świadek przed Komisją Weryfikacyjną: „Musiałem wydać decyzję w sprawie Nabielaka 9”

W mojej osobistej opinii, nie powinien zasiadać w Orlenie. Zmienił politykę Lecha Kaczyńskiego. Kochalski zachował się źle. Powinien się uczyć od Lecha Kaczyńskiego. Gdy w ratuszu pracował Lech Kaczyński, reprywatyzacja spadła niemal do zera. Dziś już wiemy jak wyglądałaby Warszawa, gdyby następcy Lecha Kaczyńskiego myśleli tak jak on.(…) My niczego nie chowamy, nie ma świętych krów, nikt nam nie przeszkodzi, by wyjaśnić kulisy złodziejskiej reprywatyzacji.

– odpowiedział na pytania dziennikarzy, którzy pytali przewodniczącego komisji o miejsce pracy Kochalskiego.

To co robimy wzmacnia polskie państwo. Gdyby nie powstała komisja nie dowiedzielibyśmy się o kulisach tych spraw. Transparentność ma swoja cenę.

– podkreślał Patryk Jaki.

Przewodniczący komisji chce też, by przed komisją stanęli sędziowie, którzy również odpowiedzialni byli za kontrowersyjne decyzje reprywatyzacyjne.

W sprawach reprywatyzacyjnych wciąż pojawiają się nazwiska tych samych sędziów. Ciekawe, czy będą mieli odwagę o tym opowiadać, czy będą się kryli za immunitetem.

– stwierdził Jaki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Porażające zeznania córki J. Brzeskiej: „Mama odbijała się od drzwi, czuła się nikim w społeczeństwie”. Jaki: „Jest mi wstyd za polskie państwo”

Patryk Jaki, wspólnie z Sebastianem Kaleta zwrócili też uwagę na inną kwestię. Chodzi o sprawę gigantycznego odszkodowania, które zdobył Mark Mossakowski, handlarz nieruchomościami, który przejął kamienicę przy Nabielaka 9.

Prawo do tej kamienicy kupiono za 1500 zł, a do odszkodowania za 300 złotych. Tymczasem sądy przyznały Mossakowskiemu odszkodowanie w wysokości 2 milionów złotych! Prokuratoria Generalna złożyła apelację od tego wyroku, ale na polecenie Piotra Rodkiewicza (obecnie jest szefem departamentu w warszawskim ratuszu- red.) wycofano tę apelację. To nieprawdopodobne!

– tłumaczył Patryk Jaki tuż przed druga częścią dzisiejszej rozprawy przed Komisją Weryfikacyjną.