Można mieć wrażenie, że powołanie na przyczyny formalne to dla KRS pretekst. I że po raz kolejny chodzi o manifestację negatywnego nastawienia wobec reformy wymiaru sprawiedliwości. Gdyby istniała dobra wola po stronie Rady, to w przypadku uchybień formalnych, zapewne zwróciłaby się z prośbą o ich uzupełnienie
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Barłomiej Wróblewski, poseł PiS.
wPolityce.pl: KRS zadecydowała wczoraj o tym, że nie powoła z powodu nie spełnienia kryteriów ustawowych wszystkich kandydatów zaprezentowanych przez ministra sprawiedliwości na asesorów sądowych, łącznie aż 265. Jak pan to skomentuje?
Bartłomiej Wróblewski: Dla opinii publicznej jest to decyzja niezrozumiała. Członkowie KRS, w tym sędzia Waldemar Żurek niejednokrotnie podkreślali, że brakuje sędziów do orzekania. Dlatego odczytuję tę decyzję jako rodzaj manifestacji politycznej.
Nie wiadomo na razie jakie są dokładne powody takiej decyzji. Według „Rzeczpospolitej” chodzi m.in. o nieaktualne badania medyczne. Czy pana zdaniem to jest dobre uzasadnienie do tego, aby nie powołać wszystkich zgłoszonych przez ministra Ziobrę kandydatów na asesorów?
Prawda, że nie znamy wszystkich szczegółów. Niemniej mówimy o bardzo dużej grupie osób, bo 265 kandydatach. Można mieć wrażenie, że powołanie na przyczyny formalne to dla KRS pretekst. I że po raz kolejny chodzi o manifestację negatywnego nastawienia wobec reformy wymiaru sprawiedliwości. Gdyby istniała dobra wola po stronie Rady, to w przypadku uchybień formalnych, zapewne zwróciłaby się z prośbą o ich uzupełnienie.
Wcześniej Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego nie przyjął Jana Kanthaka do pracy ze względu na to, że rzekomo mógłby on zaszkodzić wizerunkowi uczelni. Czy tę decyzję w połączeniu z decyzją KRS można odczytywać, jako wytoczenie ministerstwu sprawiedliwości pewnego rodzaju wojny przez środowisko prawnicze?
Myślę, że nie ma bezpośredniego związku obu faktów, ale przyczyny są podobne i znane. Znaczna część środowisk prawniczych, szczególnie elit, była w latach 2005-2007 i jest obecnie niechętnie nastawiona wobec rządu PiS. Jest to wynik różnych czynników: historii, światopoglądu, interesów osobistych i środowiskowych. Jeśli chodzi o wydziały prawa na wyższych uczelniach, to osoby o poglądach prawicowych spotykają się od wielu lat z różnego rodzaju trudnościami jeśli chodzi o rozpoczęcie pracy i awanse. To rodzaj konsekwentnej dyskryminacji, który należy ocenić jednoznacznie negatywnie.
Czy nie sądzi pan, że takie zachowanie KRS może wynikać także z pewnego poczucia śmiałości, jakiego sędziowie KRS mogli nabrać w wyniku przedłużającego się dyskusji prezydenta z pana partią nt. reformy sądownictwa?
Wczorajsze działanie KRS jest działaniem spektakularnym, ponieważ dotyczy kilkuset osób. Natomiast kontrowersje co do decyzji KRS, stronniczości w rozstrzyganiu konkursów, istnieją od wielu lat. Także do mojego biura poselskiego trafiały tego rodzaju sprawy.
Dyskusja w naszym obozie politycznym powinna być sprawniejsza. Musimy jednak także działać profesjonalnie. Wiemy, że konkurencja wytknie nam każde uchybienie i nie powinniśmy dawać jej argumentów. Trafnie ujął to Jarosław Kaczyński na Kongresie w Przysusze: w drugiej części kadencji liczyć się będzie jakość rządzenia. Przedłużanie dyskusji nie służy niczemu, ale ostatecznie liczy się jakość i skuteczność rozwiązań. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie wypracowane dobre rozwiązanie możliwe do przyjęcia przez cały obóz Zjednoczonej Prawicy.
Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że decyzja KRS ws. asesorów może wzmocnić obóz władzy w rozmowie z prezydentem nt. jak najszybszego przeprowadzenia gruntownej reformy sądownictwa. Jak pan się odniesie do takiego stanowiska?
Myślę, że nikogo w naszym obozie politycznym nie trzeba przekonywać do konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości i do tego, że ona musi być głęboka.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364900-nasz-wywiad-wroblewski-decyzja-krs-ws-asesorow-to-manifest-polityczny-reforma-wymiaru-sprawiedliwosci-musi-byc-gleboka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.