Co stoi na przeszkodzie, żeby osoby fizyczne dochodziły swoich praw?
Orzeczenie Sądu Najwyższego z 2010 r. SN wskazał wówczas, że droga dochodzenia roszczeń obywateli od państwa jest wyłączona. Trzeba pamiętać, że oczywiście orzeczenie to nie ma mocy wiążącej. Każdy sąd jest niezawisły i sam ma prawo odmiennie oceniać kwestie faktyczne i prawne. Zresztą i SN we wspomnianym orzeczeniu podaje argumenty przemawiające za uchyleniem immunitetu. Wskazuje bowiem, że kwestie odszkodowań są objęte immunitetem bo powinny być domeną działań dyplomatycznych- traktatów międzynarodowych itd. Jak wiadomo między Polską a RFN nie ma żadnego traktatu rozstrzygającego kwestię odszkodowań wojennych. Sądzę, że dobrze się stało że sprawą tą zajmie się teraz Trybunał Konstytucyjny. Będzie można ocenić konstytucyjność zasady immunitetu wobec prawa do sądu które winno przysługiwać każdemu kto poniósł szkodę, zwłaszcza ofiarom tak rażących naruszeń praw człowieka.
A jakie będą kolejne kroki?
Później pojawi się to, na co natrafiliśmy i co ma swój szczęśliwy finał – jak wprowadzić orzeczenie sądu polskiego do wykonania np. na terenie Niemiec. Wtedy pojawia się klauzula porządku publicznego, które nam stawiano przeciwko wyrokowi sądu apelacyjnego w Krakowie. Pokonaliśmy tę klauzulę, mamy sygnał, że sąd w Koblencji zaproponował drugiej stronie, czyli telewizji ZDF wycofanie ich apelacji od wyroku sądu w Krakowie.
Orzeczenie musi być skierowane do wykonania. Sam pan mecenas najlepiej wie, jak trudno będzie przekonać do tego niemiecki sąd.
Mamy europejskie rozporządzenie z 2000 r. o wzajemnym uznawaniu, jurysdykcji i wykonaniu wyroków. Sądy niemieckie będą stawiały opór. Będą powoływać się na klauzulę porządku publicznego. Stwierdzą, że w Niemczech szanuje się immunitet państwa. Ale tutaj pojawia się zadanie dla prawników, żeby to wprowadzać. Nie będzie tu działał automatyzm. Nasze doświadczenia uczą, że nie jest to proste. Nie każde orzeczenie polskiego sądu będzie orzeczeniem automatycznie wykonywanym przez sądy niemieckie. Wówczas egzekucję trzeba będzie kierować wobec mienia niemieckiego znajdującego się na terenie Polski.
Podsumowując, warto analizować i zbierać argumenty przemawiające za legalnością naszych roszczeń wobec RFN. Być może działania prawne zmobilizują polityków i dyplomatów do rozstrzygnięcia kwestii odszkodowań w drodze traktatu międzynarodowego.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Co stoi na przeszkodzie, żeby osoby fizyczne dochodziły swoich praw?
Orzeczenie Sądu Najwyższego z 2010 r. SN wskazał wówczas, że droga dochodzenia roszczeń obywateli od państwa jest wyłączona. Trzeba pamiętać, że oczywiście orzeczenie to nie ma mocy wiążącej. Każdy sąd jest niezawisły i sam ma prawo odmiennie oceniać kwestie faktyczne i prawne. Zresztą i SN we wspomnianym orzeczeniu podaje argumenty przemawiające za uchyleniem immunitetu. Wskazuje bowiem, że kwestie odszkodowań są objęte immunitetem bo powinny być domeną działań dyplomatycznych- traktatów międzynarodowych itd. Jak wiadomo między Polską a RFN nie ma żadnego traktatu rozstrzygającego kwestię odszkodowań wojennych. Sądzę, że dobrze się stało że sprawą tą zajmie się teraz Trybunał Konstytucyjny. Będzie można ocenić konstytucyjność zasady immunitetu wobec prawa do sądu które winno przysługiwać każdemu kto poniósł szkodę, zwłaszcza ofiarom tak rażących naruszeń praw człowieka.
A jakie będą kolejne kroki?
Później pojawi się to, na co natrafiliśmy i co ma swój szczęśliwy finał – jak wprowadzić orzeczenie sądu polskiego do wykonania np. na terenie Niemiec. Wtedy pojawia się klauzula porządku publicznego, które nam stawiano przeciwko wyrokowi sądu apelacyjnego w Krakowie. Pokonaliśmy tę klauzulę, mamy sygnał, że sąd w Koblencji zaproponował drugiej stronie, czyli telewizji ZDF wycofanie ich apelacji od wyroku sądu w Krakowie.
Orzeczenie musi być skierowane do wykonania. Sam pan mecenas najlepiej wie, jak trudno będzie przekonać do tego niemiecki sąd.
Mamy europejskie rozporządzenie z 2000 r. o wzajemnym uznawaniu, jurysdykcji i wykonaniu wyroków. Sądy niemieckie będą stawiały opór. Będą powoływać się na klauzulę porządku publicznego. Stwierdzą, że w Niemczech szanuje się immunitet państwa. Ale tutaj pojawia się zadanie dla prawników, żeby to wprowadzać. Nie będzie tu działał automatyzm. Nasze doświadczenia uczą, że nie jest to proste. Nie każde orzeczenie polskiego sądu będzie orzeczeniem automatycznie wykonywanym przez sądy niemieckie. Wówczas egzekucję trzeba będzie kierować wobec mienia niemieckiego znajdującego się na terenie Polski.
Podsumowując, warto analizować i zbierać argumenty przemawiające za legalnością naszych roszczeń wobec RFN. Być może działania prawne zmobilizują polityków i dyplomatów do rozstrzygnięcia kwestii odszkodowań w drodze traktatu międzynarodowego.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364767-nasz-wywiad-mec-obara-jezeli-niemieckie-trybunaly-nie-beda-realizowac-orzeczen-polskich-sadow-nalezy-podjac-egzekucje-mienia-niemieckiego-w-polsce?strona=2