„Może byłoby nawet i dobrze, gdyby Jarosław Kaczyński w ramach rekonstrukcji rządu został premierem, bowiem wówczas byłby politycznie i prawnie odpowiedzialny za swoje czyny. A obecnie nie jest” - mówi były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w wywiadzie z niemieckim tygodnikiem „Die Zeit”..
To normalne, że w połowie kadencji dochodzi do zmian. Partia rządząca myśli już o następnych wyborach i sprawdza kadry
—wyjaśnia były szef polskiej dyplomacji. Według niego w Polsce istnieją dwa obozy – narodowo-konserwatywny oraz proeuropejski.
Oba mają szansę na zwycięstwo w (następnych) wyborach. Kraj jest podzielony. Opozycja może wygrać jednak tylko wówczas, gdy będzie się trzymała razem. Musimy być cierpliwi. Opozycja na razie wciąż próbuje okrzepnąć po ostatniej porażce. Pierwszym sprawdzianem dla niej będą zbliżające się wybory samorządowe
—przekonuje Sikorski i dodaje, że Polskę czeka prawdziwy maraton wyborczy, najpierw wybory samorządowe, pół roku później europejskie, a następnie parlamentarne i prezydenckie. Jego zdaniem „dopiero wtedy będziemy wiedzieli czy opozycja znalazła jakieś rozwiązania”.
PiS wygrał wybory w 2015 r. za pomocą bardzo umiarkowanego, wcale nie populistycznego programu. Przypominał on bardziej program CDU niż AfD. A polityczna rzeczywistość po wyborach wyglądała oczywiście zupełnie inaczej. Nigdy nie należy nie doceniać wyborców. Moja partia, PO, także miała gdy była u władzy miejscami 60 proc. poparcia. Ale i tak potem przegraliśmy wybory. To normalne w polityce: czasami się wygrywa, czasami się przegrywa
—twierdzi były minister PO. Według Sikorskiego to co „PiS zrobił z TK to lekceważenie demokratycznych wartości”.
Obecnie nie mamy (w Polsce) żadnych działających legislacyjnych mechanizmów kontroli. To jest problem na który PE i Komisja Europejska słusznie wskazują. Mam nadzieję, że polski rząd zrozumiał, że nie może tak po prostu likwidować niezależnego sądownictwa
—zaznacza były szef polskiej dyplomacji. Jak twierdzi „wiele na to wskazuje, że Polska przypomina dziś rzymską republikę, gdzie rządzi dwóch konsuli, którzy się wzajemnie blokują”. Chodzi oczywiście o rzekomy spór między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem RP Andrzejem Dudą wokół reform sądownictwa. A to – zdaniem Sikorskiego – jest dobre dla opozycji.
Prezydent Duda zaczął korzystać z przysługujących mu prerogatyw. Lepiej późno niż nigdy
—mówi, kąśliwie. Według byłego szefa MSZ Niemcy podjęły w ostatnim czasie decyzje, które wzmocniły PiS Kaczyńskiego. Jak decyzja o otwarciu granic dla uchodźców na przełomie lat 2015/2016.
W tym wypadku Niemcy podjęły decyzję w pojedynkę, nie konsultując jej z partnerami europejskimi. To tak wzmocniło Kaczyńskiego. To uwiarygodniło jego tezę o arabskim tsunami kierującym się w kierunku Europy, przed czym tylko on może nas obronić
—dodaje Sikorski. Na pytanie dziennikarzy „Die Zeit” co Niemcy powinny zrobić z „opornym polskim rządem” były szef MSZ odpowiada:
Należy pamiętać: Nacjonaliści żywią się zewnętrznym wrogiem, tak mobilizują swoich wyborców. Dlatego Unia Europejska powinna być ostrożna z wywieraniem presji z zewnątrz. To może się szybko stać kontraproduktywne. Wielu Polaków widzi zalety płynące z członkostwa Polski w Unii. Ale to prawda: większość patrzy głównie na korzyści finansowe
—przekonuje. Jego zdaniem największe niebezpieczeństwo polega na długą metę nie na tym, że Polska wyjdzie z Unii Europejskiej tylko stanie się w niej „drugorzędnym partnerem”.
Ryb, zeit.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364724-histeryczne-zale-sikorskiego-w-die-zeit-to-niemcy-wzmocnily-kaczynskiego-nacjonalisci-zywia-sie-zewnetrznym-wrogiem