W szpitalu zmarł Piotr S., który dokonał samospalenia na Placu Defilad w Warszawie. Powinna zapaść cisza. Ale nie zapadła i już nie zapadnie.
Bierze mnie obrzydzenie, gdy patrzę, jak hieny węszą i hasają wokół śmierci. Jak „Gazeta Wyborcza” urządza spektakl, transmitując na żywo obrazki z miejsca, gdzie desperat oblał się benzyną i podpalił. Jak Tomasz Lis zapowiada na jutro wielki materiał okładkowy o historii Piotra S., dzięki któremu życie tego człowieka – jak można wnioskować – stanie się odtąd sensacją i publicznym widowiskiem. Jak przez dziennikarzy liberalnych mediów rozpowszechniane są w internecie klepsydry ku czci Piotra S., a jezuita o. Kramer dziękuje mu za odwagę. Wszystko to dzieje się zaledwie w ciągu niecałych dwóch godzin.
„Ciszej nad tą trumną” – zaapelował na Twitterze dziennikarz Konrad Piasecki. To jest apel skierowany do ludzi. Hieny go, niestety, nie zrozumieją.
CZYTAJ TEŻ: Ohyda
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364635-zaczal-sie-taniec-nad-grobem-nie-dajmy-sie-sprowokowac-hienom-pozostanmy-ludzmi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.