NASZ WYWIAD. Agnieszka Ścigaj: "Premier Beata Szydło cieszy się zaufaniem Polaków, to jest koronny argument, aby nie doszło do jej dymisji"

Nie wiem, czy ktoś ma jakieś złudzenia co do tego, kto faktycznie rządzi. Za rządów PO-PSL rządził Donald Tusk, a teraz rządzi Jarosław Kaczyński

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Agnieszka Ścigaj, poseł Kukiz‘15.

wPolityce.pl: Od momentu, kiedy premier Szydło zapowiedziała oficjalnie, że w rządzie dojdzie do korekty, media spekulują, że również Beata Szydło nie może być pewna swojej pozycji. Premierem miałby zostać Jarosław Kaczyński. Pani zdaniem taka zmiana jest potrzebna? Jak pani ocenia pracę premier Szydło?

Agnieszka Ścigaj, Kukiz‘15: Mnie przekonuje jedno, że jednak pani premier Szydło ciągle cieszy się dużym zaufaniem wśród Polaków. To jest koronny argument, aby nie doszło do jej dymisji. Myślę, że prezes Jarosław Kaczyński również bierze, to pod uwagę.

Pani zdaniem premierem powinien zostać Jarosław Kaczyński? Opozycja mówi, że prezes PiS powinien wziąć faktyczną odpowiedzialność za prace rządu.

Nie wiem, czy ktoś ma jakieś złudzenia co do tego, kto faktycznie rządzi. Za rządów PO-PSL rządził Donald Tusk, a teraz rządzi Jarosław Kaczyński. To prezes Prawa i Sprawiedliwości wyznacza osoby, które maja wykonać zadania, które on zaplanuje. Sama zmiana wizerunkowa nie ma najmniejszego znaczenia, wiąże się ona jedynie z tym, że Polacy mieliby jasność, kogo później rozliczać.

Nie jest dla Pani problemem, to o czym mówią politycy opozycji, że faktyczna instantacja odwoławcza jest na Nowogrodzkiej, a nie w Kancelarii Premiera?

Nie widzę w tym żadnego problemu, ale już problemem jest, że nie ma rozdzielenia władzy wykonawczej od ustawodawczej. Rząd powinien być rozliczany przez władzę ustawodawczą, ale tak niestety nie jest. Dlatego uważam, że zmiany personalne niewiele zmienią.

Które ogniwa w obecnym rządzie uznałaby Pani za najsłabsze?

Z pewnością wskazałbym ministra Radziwiłła z uwagi na brak empatii i umiejętności komunikacji, co szczególnie było widać przy okazji protestu lekarzy-rezydentów. Następnie minister Macierewicz, który na samym początku wskazał na dobre cele do jakich miało dążyć ministerstwo obrony narodowej, a przez dwa lata kompletnie nie pokazał, że te cele osiągnął. Nie wiem, czy to faktyczny brak sukcesów, czy nieumiejętność komunikacji i my realizacji tych celów nie widzimy. Jeżeli chodzi o ignorancję i podejście do komunikacji, to muszę wskazać również na ministra Szyszko, który być może słusznie walczył o swoje decyzje związane z Puszczą Białowieską, ale ignorował on ludzi, których powinien informować o swoich decyzjach i pokazać argumenty jakie np. przedstawił w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Rozmawiał Kamil Kwiatek