Nie żebym był sadystą, a tym bardziej masochistą. Ale w sprawie zapowiadanego przez PiS zniesienia rocznego limitu składek emerytalnych, czyli faktycznego podniesienia składki dla dobrze zarabiających, jestem po stronie władzy
— napisał Jacek Żakowski w swoim felietonie dla Wirtualnej Polski.
Polska (nawet za PiS) to wprawdzie nie Gotham ani NYC z końca lat 80., ale podstawowe reguły życia społecznego są zawsze podobne - także gdy myląco zmieniają się rekwizyty i inne środki wyrazu. Im kto więcej ma i lepiej sobie żyje, tym więcej ma powodów, by płacić i się nie ociągać. Jeżeli w jakimś kraju zbyt mało takich osób to rozumie, robią się kłopoty i musi przyjść dyktatura
— zaznaczył publicysta m.in. „Gazety Wyborczej”.
CZYTAJ TAKŻE: Żakowski załamuje ręce nad sondażami, bo… zyskuje PiS. „Czy Polakom wolność i demokracja są potrzebne do życia?”
Żakowskiemu nawiązuje konkretnie do pomysłu PiS, aby podatnicy, którzy miesięcznie zarabiają powyżej 10 tys. zł mięsiecznie, nie mieli górnego limitu zapłaconych składek emerytalnych. Obecnie podatnicy ci muszą odprowadzać składki na ZUS tylko do poziomu zarobków 120 tys. zł w ciągu roku. Na podstawie projektu PiS, taki górny limit miałby zniknąć. To rozwiązaniedotknie około 350 tys. najwięcej zarabiających Polaków.
Publicysta podkreśla w swoim tekście, że nie ma złudzeń, iż to rozwiązanie ma pozwolić zwiększyć emerytury biedniejszym Polakom, a nie zwiększyć je najbogtaszych. Mimo to, popiera takie rozwiązanie, ponieważ uważa, że jest sprawiedliwe.
Abstahując od tego, czy ktoś zgadza się z tym pomysłem, czy też nie, to zaskakujące, że Jacek Żakowski, na ogół krytyczny wobec PiS, tym razem zgadza się w jednej kwestii z obecną władzą.
as/opinie.wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364569-zaskakujace-zakowski-popiera-pomysl-pis-dot-zniesienia-limitu-rocznego-skladek-emerytalnych-w-tej-sprawie-jestem-po-stronie-wladzy