Nie było żadnych ustawowych przesłanek wyłączenia, jak chciał RPO, sędziów Henryka Ciocha i Mariusza Muszyńskiego z badania zapisów trzech ustaw o Trybunale Konstytucyjnym - poinformowała w piątek prezes TK Julia Przyłębska.
We wtorek pięcioosobowy skład TK (pod przewodnictwem Muszyńskiego i z udziałem Ciocha) uznał za konstytucyjne zapisy trzech ustaw, które zaskarżył RPO Adam Bodnar. Kwestionował on m.in. zapisy, jakie pozwoliły w grudniu 2016 r. ówczesnej p.o. prezes TK Julii Przyłębskiej na włączenie do orzekania w TK osób, które - jak pisał Bodnar - „zostały zaprzysiężone na zajęte już miejsca”. Chodzi o wybranych w grudniu 2015 r. przez Sejm, oraz zaprzysiężonych wtedy przez prezydenta Andrzeja Dudę, sędziów TK: Muszyńskiego, Ciocha (oraz zmarłego w lipcu br.) Lecha Morawskiego.
Przed tym rozstrzygnięciem, trzyosobowy skład TK nie uwzględnił wniosku RPO o wyłączenie Ciocha i Muszyńskiego ze sprawy. W związku z koniecznością rozpoznania tego wniosku, ogłoszenie orzeczenia przesunięto o trzy godziny.
Wypowiadając się w piątek dla portalu rp.pl, prezes Przyłębska podkreśliła, że skład trzyosobowy uznał, iż nie było przesłanek ustawowych do wyłączenia tych sędziów.
Przepis nie dotyczył tych trzech sędziów
— dodała. Na uwagę dziennikarza, że na podstawie tej konstrukcji zostali oni sędziami TK, odpowiedziała, że nie.
Oni zostali sędziami TK na podstawie wyboru przez Sejm i po odebraniu ślubowania przez prezydenta. I to był ten moment, w którym zostali sędziami
— oświadczyła prezes TK.
Całej trójki poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania. PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych i zaprzysiężonych przez prezydenta.
Zgodnie z ustawą, sędzia TK jest wyłączony z udziału w rozpoznawaniu sprawy, jeżeli: wydał akt normatywny będący przedmiotem badania w TK, wydał badane orzeczenie, decyzję administracyjną lub inne rozstrzygnięcie; jest uczestnikiem postępowania lub pozostaje z uczestnikiem w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy może oddziaływać na jego prawa i obowiązki; był przedstawicielem, pełnomocnikiem lub doradcą uczestnika; jest stroną w postępowaniu w sprawie, w której zostało przedstawione pytanie prawne lub stroną w tym postępowaniu jest jego małżonek, krewny lub powinowaty. Inna podstawą wyłączenia jest istnienie innych, niewymienionych okoliczności mogących wywołać wątpliwości co do jego bezstronności.
Ustawodawca w żadnym miejscu ustawy nie wskazał, że chodzi o dopuszczenie do orzekania określonych indywidualnie sędziów TK
— mówił w uzasadnieniu wtorkowego wyroku TK sędzia Zbigniew Jędrzejewski. Dodał, że „przydział spraw odnosi się do każdego sędziego TK, który objął mandat poprzez złożenie ślubowania przed prezydentem RP”.
W zdaniu odrębnym sędzia Leon Kieres mówił, że „wiążącą podstawą” wyboru sędziów TK powinien być wyrok TK z grudnia 2015 r. - mówiący o tym, że trzej sędziowie z grudnia 2015 r. zostali wybrani na „zajęte miejsca” w TK przez trzech sędziów „październikowych”. Sejm i prezydent przejęli odpowiedzialność za takie „ukształtowanie składu TK” - dodał Kieres.
Od lipca 2016 r. katowicka prokuratura prowadzi śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania tych trzech sędziów.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364390-prezes-przylebska-nie-bylo-przeslanek-ustawowych-do-wylaczenia-sedziow-ciocha-i-muszynskiego-wniosek-rpo-nie-zostal-uwzgledniony