Grzegorz Schetyna stara się przekonać garstkę wyborców Platformy Obywatelskiej i zapewne samego siebie, że nie opadł jego wojowniczy nastrój z konwencji samorządowej, która w minioną sobotę odbyła się w Łodzi. Aby umocnić się jeszcze bardziej w tym przekonaniu, udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, twierdząc, że PO obali rząd w demokratycznych, wolnych wyborach.

Zanim jednak to stwierdzenie padło, został zapytany o sprawę prezydent Warszawy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz może liczyć na nasze wsparcie. Zdecydowała się nie kandydować na wiceprzewodniczącą PO, ale zostaje w partii. Nie mogła być na konwencji, bo ma problemy zdrowotne w najbliższej rodzinie. Serdecznie namawiamy panią prezydent, żeby – chociaż komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna – stanęła przed nią i obnażyła kłamstwa Patryka Jakiego**

— powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Stwierdził, że Patryk Jaki jest zbyt słaby na Warszawę i nie zostanie wystawiony przez PiS, bo spowodowałoby to wzrost znaczenia środowiska Zbigniewa Ziobry.

Wyraził przekonanie, że PO nie straci swojego bastionu, jakim jest Warszawa, a nawet, że niektóre miasta wrócą do matecznika Platformy. Sporo jednak w tej kwestii zależy od ordynacji. Dopytywany o kandydata PO na stanowisko prezydenta Warszawy stwierdził, że musi być to osoba rozpoznawalna i na pewno PO i Nowoczesna nie mogą iść przeciwko sobie. Kiedy padło nazwisko Rafała Trzaskowskiego, powiedział:

Na pewno ma bardzo duże szanse. Jest popularny w Warszawie. Pochodzi stąd, dobrze czyta miasto, ma doświadczenie i wiedzę. (…) Będziemy rozmawiać również z innymi środowiskami. Kluczem jest zbudowanie większego wsparcia wokół ostatecznego kandydata

— powiedział Schetyna.

Pytany o Kraków stwierdził, że jeśli Majchrowski chciałby ochronić miasto przed PiS, to może liczyć na poparcie PO, ponieważ w wyborach samorządowych ważne są nie ambicje, ale ochrona samorządów przed PiS.

Dopytywany o nową ordynację wyborczą i czego się po niej spodziewa powiedział, że będą one wymagały odpowiedniej reakcji.

Jesteśmy gotowi na zamach PiS na ordynację wyborczą. Poradzimy sobie

— przekonywał Schetyna.

Potem, wcale nie jest lepiej. Odnosząc się do programu 500+ powiedział, że był przeciwny, bo nie zdawał sobie sprawy, że rząd PO zostawił budżet w tak dobrym stanie. Teraz chce go poszerzać, żeby obejmował każde dziecko w Polsce.

Dodatkowo zapewnił, że PO nie jest już totalną opozycją, a teraz jest czas totalnej propozycji, ponieważ przedstawiają całościowy program wyborczy.

Obalimy ten rząd w demokratycznych, wolnych wyborach

— oznajmił butnie lider PO.

Pokusił się również o ocenę działań prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Dziś Kaczyński jest Krzaklewskim bis. Doradziłbym mu więcej odwagi i odpowiedzialności, a mniej ukrywania się za kobietą. Wszyscy tracimy na tym, że premier jest kukiełką w rękach władcy marionetek

— powiedział Schetyna.

wkt/”Reczpospolita”