Obecny na posiedzeniu b. szef SKW gen. bryg. rez. Piotr Pytel wskazywał, że Ankieta Bezpieczeństwa Osobowego stanowi materiał wyjściowy do podjęcia przez służbę dalszych sprawdzeń pod kątem zgodności z prawdą danych podanych przez osobę sprawdzaną, ale także - jak mówił Pytel - ma być testem na wiarygodność. Zaznaczył, że intencjonalne zatajenie danych jest przesłanką do nieudzielenia dostępu do informacji niejawnych.
Pytel ocenił również, że wszelkie wątpliwości, w tym brak danych dot. pewnego fragmentu życia interpretuje się na niekorzyść osoby sprawdzanej. Dodał, że SKW miała wszelkie instrumenty do tego, żeby sprawdzić dostarczone przez Kotasa dane, czy też żeby podjąć działania wyjaśniające luki w jego życiorysie.
Zwrócił też uwagę, że postępowanie sprawdzające Kotasa, w świetle przepisów, powinno prowadzić ABW, a nie SKW.
To niedopuszczalne
— ocenił.
Odpowiadając na pytanie, jak to możliwe, że szef SKW stwierdza, iż pan Jacek Kotas nie był zatrudniony w wymienionych podmiotach, muszę odpowiedzieć na to pytanie: nie wiem
— oświadczył Pytel.
Były szef SKW pytany, w jaki sposób Federacja Rosyjska buduje swoje wpływy w Polsce stwierdził, że rosyjskie służby specjalne wykorzystują do tego płaszczyznę biznesową.
Biznes jest bardzo dogodną płaszczyzną do realizacji celów rosyjskich w Polsce z kilku powodów. Rosjanie traktują tę sferę, jako coś co w przypadku nawiązania kontaktu i związania finansowego obywatela Polski daje im możliwość na późniejsze wyjście na struktury pozabiznesowe
— mówił Pytel.
Jak dodał, szczególnie interesują ich osoby, które oprócz działalności gospodarczej prowadzą także działalność w ramach fundacji, czy instytucji obywatelskich, szczególnie tam, gdzie dzieje się to pod kuratelą państwa lub występują jakieś związki z pracownikami administracji państwowej.
Po to, żeby zdobywać informacje na tematy interesujące z punktu widzenia interesów rosyjskich, a także żeby wypracowywać podstawy do prowadzenia twardych działań agenturalnych i wywiadowczych, takich jak werbunek
— podkreślił.
Przewodnicząca zespołu, Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że zespół zwróci się w czwartek na piśmie do sejmowej komisji ds. służb specjalnych o zwołanie posiedzenie w trybie pilnym aby wyjaśnić nieścisłości wokół b. wiceszefa MON Jacka Kotasa.
Kolejne posiedzenie zespołu śledczego ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obecny na posiedzeniu b. szef SKW gen. bryg. rez. Piotr Pytel wskazywał, że Ankieta Bezpieczeństwa Osobowego stanowi materiał wyjściowy do podjęcia przez służbę dalszych sprawdzeń pod kątem zgodności z prawdą danych podanych przez osobę sprawdzaną, ale także - jak mówił Pytel - ma być testem na wiarygodność. Zaznaczył, że intencjonalne zatajenie danych jest przesłanką do nieudzielenia dostępu do informacji niejawnych.
Pytel ocenił również, że wszelkie wątpliwości, w tym brak danych dot. pewnego fragmentu życia interpretuje się na niekorzyść osoby sprawdzanej. Dodał, że SKW miała wszelkie instrumenty do tego, żeby sprawdzić dostarczone przez Kotasa dane, czy też żeby podjąć działania wyjaśniające luki w jego życiorysie.
Zwrócił też uwagę, że postępowanie sprawdzające Kotasa, w świetle przepisów, powinno prowadzić ABW, a nie SKW.
To niedopuszczalne
— ocenił.
Odpowiadając na pytanie, jak to możliwe, że szef SKW stwierdza, iż pan Jacek Kotas nie był zatrudniony w wymienionych podmiotach, muszę odpowiedzieć na to pytanie: nie wiem
— oświadczył Pytel.
Były szef SKW pytany, w jaki sposób Federacja Rosyjska buduje swoje wpływy w Polsce stwierdził, że rosyjskie służby specjalne wykorzystują do tego płaszczyznę biznesową.
Biznes jest bardzo dogodną płaszczyzną do realizacji celów rosyjskich w Polsce z kilku powodów. Rosjanie traktują tę sferę, jako coś co w przypadku nawiązania kontaktu i związania finansowego obywatela Polski daje im możliwość na późniejsze wyjście na struktury pozabiznesowe
— mówił Pytel.
Jak dodał, szczególnie interesują ich osoby, które oprócz działalności gospodarczej prowadzą także działalność w ramach fundacji, czy instytucji obywatelskich, szczególnie tam, gdzie dzieje się to pod kuratelą państwa lub występują jakieś związki z pracownikami administracji państwowej.
Po to, żeby zdobywać informacje na tematy interesujące z punktu widzenia interesów rosyjskich, a także żeby wypracowywać podstawy do prowadzenia twardych działań agenturalnych i wywiadowczych, takich jak werbunek
— podkreślił.
Przewodnicząca zespołu, Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że zespół zwróci się w czwartek na piśmie do sejmowej komisji ds. służb specjalnych o zwołanie posiedzenie w trybie pilnym aby wyjaśnić nieścisłości wokół b. wiceszefa MON Jacka Kotasa.
Kolejne posiedzenie zespołu śledczego ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364296-mon-reaguje-na-wystapienie-gen-pytla-w-zespole-po-jego-wypowiedzi-powinny-byc-traktowane-przez-pryzmat-zarzutow-wspolpracy-ze-sluzbami-rosji?strona=2