Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, rzeczniczka PiS Beata Mazurek, marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas (PSL), senator Andrzej Misiołek (PO) znaleźli się wśród odznaczonych przez prezydenta Węgier Janosa Adera Krzyżem Kawalerskim Orderu Węgierskiego.
Ordery zostały wręczone w czwartek przez ambasador Węgier w Warszawie Orsolye Zsuzsanne Kovacs. Wśród odznaczonych są też prezes stowarzyszenia Liberatis ze Skierniewic Marian Grochowski oraz były dyrektor biura podróży BTH Terminus w Łodzi Gyorgy Kerenyi, w imieniu którego nagrodę odebrał syn Gabor Kerenyi.
Orsolya Zsuzsanna Kovacs powołując się na słowa Teofila Łapińskiego, powstania styczniowego jak i powstania węgierskiego z 1848 r. podkreśliła, że przyjaźń polsko węgierska da się opisać dwoma słowami: „miłość i interes”.
Miłość, bo nie jesteśmy w stanie do końca wytłumaczyć, dlaczego mamy tę wzajemną sympatię, a interes, bo kiedy patrzymy na wspólną historię to wiemy, że mamy i mieliśmy wspólne interesy i w przyszłości wspólne interesy powinniśmy realizować
— stwierdziła Kovacs.
Osoby dzisiaj odznaczone wzmocniły obie nogi tych relacji - z jednej strony bezinteresownie budowali relacje pomiędzy naszymi krajami, ale z drugiej strony rozpoznały, że to jest wspólny interes naszych narodów, żebyśmy często mówili o wspólnych wyzwaniach
— dodała ambasador Węgier.
Szef klubu parlamentarnego Fidesz w węgierskim parlamencie Gergely Gulyas podkreślił, że symbolicznym wyrazem przyjaźni polsko-węgierskiej w ostatnim czasie było upamiętnienie przez oba parlamenty w tym samym dniu postaci Henryka Słowika i Józefa Antalla.
Henryk Sławik, to bohaterski Ślązak, który w czasie II wojny światowej uratował na Węgrzech co najmniej 5 tys. Żydów i pomógł dziesiątkom tysięcy polskich uchodźców. W tej działalności pomagał mu przyjaciel i współpracownik, delegat węgierskiego rządu ds. uchodźców wojennych Józef Antall senior.
Gulyas zaznaczył, że Polska i Węgry „stały ramię w ramię” w okresie komunizmu. Wspomniał przy tym o powstaniu węgierskim z 1956 r., dla którego - jak mówił - iskrą był pierwszy w okresie PRL strajk generalny w Poznaniu w czerwcu 1956 r. Szef klubu Fidesz ocenił, że nie ma „dwóch takich samych krajów, które mają tak silne wyobrażenia na temat wspólnych wartości w Europie”. Podkreślił, że osoby odznaczone w czwartek przyczyniły się do realizacji wspólnych przedsięwzięć opartych na przyjaźni.
Wicemarszałek Terlecki po odebraniu odznaczenia stwierdził, że szczególnie cieszy się, że otrzymuje je także z rąk ważnego polityka Fideszu.
My przez wiele lat w Polsce patrzyliśmy z zazdrością na sukces Fideszu na Węgrzech. Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś w Warszawie pamiętne słowa, że „doczekamy jeszcze w Budapesztu w Warszawie”
— mówił szef klubu PiS.
I doczekaliśmy panie przewodniczący. Wygraliśmy wybory i mam nadzieję, że te słowa, które okazały się prorocze spełniają się
— dodał.
Terlecki podkreślił, że samo odznaczenie traktuje również jako zobowiązanie na przyszłość.
Będę się starał, żeby przyjaźń polsko-węgierska, współpraca, sojusz polsko-węgierski były trwałe i z korzyścią dla obu naszych krajów
— zadeklarował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, rzeczniczka PiS Beata Mazurek, marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas (PSL), senator Andrzej Misiołek (PO) znaleźli się wśród odznaczonych przez prezydenta Węgier Janosa Adera Krzyżem Kawalerskim Orderu Węgierskiego.
Ordery zostały wręczone w czwartek przez ambasador Węgier w Warszawie Orsolye Zsuzsanne Kovacs. Wśród odznaczonych są też prezes stowarzyszenia Liberatis ze Skierniewic Marian Grochowski oraz były dyrektor biura podróży BTH Terminus w Łodzi Gyorgy Kerenyi, w imieniu którego nagrodę odebrał syn Gabor Kerenyi.
Orsolya Zsuzsanna Kovacs powołując się na słowa Teofila Łapińskiego, powstania styczniowego jak i powstania węgierskiego z 1848 r. podkreśliła, że przyjaźń polsko węgierska da się opisać dwoma słowami: „miłość i interes”.
Miłość, bo nie jesteśmy w stanie do końca wytłumaczyć, dlaczego mamy tę wzajemną sympatię, a interes, bo kiedy patrzymy na wspólną historię to wiemy, że mamy i mieliśmy wspólne interesy i w przyszłości wspólne interesy powinniśmy realizować
— stwierdziła Kovacs.
Osoby dzisiaj odznaczone wzmocniły obie nogi tych relacji - z jednej strony bezinteresownie budowali relacje pomiędzy naszymi krajami, ale z drugiej strony rozpoznały, że to jest wspólny interes naszych narodów, żebyśmy często mówili o wspólnych wyzwaniach
— dodała ambasador Węgier.
Szef klubu parlamentarnego Fidesz w węgierskim parlamencie Gergely Gulyas podkreślił, że symbolicznym wyrazem przyjaźni polsko-węgierskiej w ostatnim czasie było upamiętnienie przez oba parlamenty w tym samym dniu postaci Henryka Słowika i Józefa Antalla.
Henryk Sławik, to bohaterski Ślązak, który w czasie II wojny światowej uratował na Węgrzech co najmniej 5 tys. Żydów i pomógł dziesiątkom tysięcy polskich uchodźców. W tej działalności pomagał mu przyjaciel i współpracownik, delegat węgierskiego rządu ds. uchodźców wojennych Józef Antall senior.
Gulyas zaznaczył, że Polska i Węgry „stały ramię w ramię” w okresie komunizmu. Wspomniał przy tym o powstaniu węgierskim z 1956 r., dla którego - jak mówił - iskrą był pierwszy w okresie PRL strajk generalny w Poznaniu w czerwcu 1956 r. Szef klubu Fidesz ocenił, że nie ma „dwóch takich samych krajów, które mają tak silne wyobrażenia na temat wspólnych wartości w Europie”. Podkreślił, że osoby odznaczone w czwartek przyczyniły się do realizacji wspólnych przedsięwzięć opartych na przyjaźni.
Wicemarszałek Terlecki po odebraniu odznaczenia stwierdził, że szczególnie cieszy się, że otrzymuje je także z rąk ważnego polityka Fideszu.
My przez wiele lat w Polsce patrzyliśmy z zazdrością na sukces Fideszu na Węgrzech. Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś w Warszawie pamiętne słowa, że „doczekamy jeszcze w Budapesztu w Warszawie”
— mówił szef klubu PiS.
I doczekaliśmy panie przewodniczący. Wygraliśmy wybory i mam nadzieję, że te słowa, które okazały się prorocze spełniają się
— dodał.
Terlecki podkreślił, że samo odznaczenie traktuje również jako zobowiązanie na przyszłość.
Będę się starał, żeby przyjaźń polsko-węgierska, współpraca, sojusz polsko-węgierski były trwałe i z korzyścią dla obu naszych krajów
— zadeklarował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364248-prezydent-wegier-odznaczyl-polskich-politykow-terlecki-bede-sie-staral-zeby-przyjazn-wspolpraca-i-sojusz-polsko-wegierski-byly-trwale-zdjecia