Na pewno cieniem kładzie się sprawa reformy sądownictwa. Mam wielką nadzieję, że ten cień zostanie szybko rozwiany przez osiągnięcie kompromisu z panem prezydentem Dudą

— mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Śniadek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

wPolityce.pl: Za nami 2 lata rządu PiS. Co należy uznać za największe osiągniecie tej ekipy?

Janusz Śniadek (PiS): Myślę, że największym sukcesem rządu jest wysoka ocena ze strony Polaków i nieustające poparcie społeczeństwa dla reform, które realizuje Prawo i Sprawiedliwość. To świadczy o tym, że spełniamy nasze obietnice. Przekładając to na język konkretów – wystarczy wspomnieć choćby o programie „Rodzina 500 plus”.

A minusy?

Na pewno cieniem kładzie się sprawa reformy sądownictwa. Mam wielką nadzieję, że ten cień zostanie szybko rozwiany przez osiągnięcie kompromisu z panem prezydentem Dudą i uda się z tą reformą ruszyć z miejsca, tak aby stała się kolejnym sukcesem i spełnioną obietnicą tego rządu. Wyborcy na pewno to docenią.

Tylko czy sama walka o kształt reformy jest cieniem? Niektórzy widzą w tym spór wynikający z troski o dobro państwa.

Tak się zdarza, choć rzeczywiście autentyzm sporu może być odczytany jako atut. Zawsze powtarzam, że nawet w złym systemie, jeśli zbiorą się dobrzy ludzie, uda się zrobić dużo dobrego. Ta zasada nie działa w drugą stronie. Z działań ludzi wyrażających złą wolę nie wyniknie nic dobrego nawet w świetnym systemie.

Czy dojdzie do zmiany na stanowisku premiera?

Dziennikarze muszą z czegoś i żyć i dlatego pojawiają się takie pogłoski w przestrzeni medialnej. Poza tym jest moda na fake newsy. Samo rozstrzyganie tej kwestii nobilituje plotkę.

A co ze zmianami na stanowiskach ministrów? W tym przypadku trudno mówić o „plotce”.

O tym wspomniała sama pani premier. Wszystko zależy od jej woli i decyzji. Ma prawo do przeprowadzania zmian.

O które resorty może chodzić?

Nie odniosę się do tej kwestii, ponieważ nie chcę wpisywać się w szum medialny towarzyszący reprywatyzacji. Poza tym cenię pracę różnych ministrów, a komentowanie pracy poszczególnych członków rządu stawiałoby mnie w niekomfortowej sytuacji.

Rozmawiał Aleksander Majewski