Nałęcz piewcą zasług Hanny Gronkiewicz-Waltz. "Nie pamiętam prezydenta, który tyle by zrobił dla miasta"

Tomasz Nałęcz, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, wychodzi chyba z  przekonania, że najlepszym sposobem na przypominanie o sobie jest atakowanie Jarosława Kaczyńskiego i wychwalanie zasług polityków Platformy Obywatelskiej.

Nałęcz w Nowa TV mówił o bardzo dobrej prezydenturze Hanny Gronkiewicz-Waltz. Uważa, że jest ona niesłusznie tak ostro atakowana w sprawie reprywatyzacji i po prostu jest mu jej żal.

Żyję w Warszawie od kilkudziesięciu lat i nie pamiętam prezydenta, który tyle by zrobił dla miasta

—powiedział Tomasz Nałęcz z rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim i ubolewał nad ciężkim losem HGW.

Patrzę na nią ze współczuciem, bo będzie musiała wypić piwo nawarzone przez wszystkich polityków. W sprawie reprywatyzacji robi to samo, co robili jej poprzednicy. Włącznie z Lechem Kaczyńskim. Ja bym jej nie demonizował

—podkreślał.

Wynika z tego, że prezydent Warszawy jest niemalże wzorem cnót wszelakich.

Nałęcz z bólem stwierdził:

Widzę dramat pani prezydent - z jednej strony wielkie osiągnięcia dla miasta, z drugiej plama, jaką są te skandaliczne nadużycia reprywatyzacyjne.

**Aby ulżyć ciężkiej doli prezydent Warszawy, Nałęcz część winy za nadużycia reprywatyzacyjne bierze nawet na siebie. Pytany, że sprawa ta ciąży na Hannie Gronkiewicz-Waltz, odpowiedział:

Nie, ciąży także na tych rękach. Byłem przez dwie kadencje posłem do parlamentu. Jakby mnie pan zapytał, co zrobiłem, żeby w Polsce przeforsować ustawę reprywatyzacyjną, powiem: „nic”. Więcej, zrobiłem wiele, żeby jej nie było.

Tomasz Nałęcz nie byłby sobą gdyby przy każdej możliwej okazji nie atakował prezesa PiS. Dopytywany o satyryczne „Ucho prezesa” mówił o poczuciu humoru Jarosława Kaczyńskiego.

Słyszę, że prezes Kaczyński ma poczucie humoru. Tyle w jego działaniach poczucia humoru, ile seksu w zdechłym szczurze

—wypalił Nałęcz.

Nałęcz zapomina, że przemysł pogardy już nie działa tak sprawnie jak dawniej, a poza tym to właśnie Jarosław Kaczyński sprawił, że Platforma Obywatelska i Bronisław Komorowski z kretesem przegrali wybory…

ann/Nowa TV