Kolejne wątki zeznań świadków przed komisja śledczą wskazują na najważniejszych ludzi w państwie Donalda Tuska łączonych z aferą Amber Gold. Michał Majewski, były dziennikarz tygodnika „Wprost” dał do zrozumienia, że Sławomir Nowak, b. minister transportu i jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków Platformy Obywatelskiej, nie mógł przeciwstawić się skutecznie Marcinowi P., gdyż zależało mu na dobrych kontaktach z Michałem Tuskiem.
Młody Tusk miał dobrą relację ze Sławomirem Nowakiem i rozmawiał o sprawach związanych z komunikacją. Nowakowi zależało politycznie, by wsłuchiwać się w głos juniora, by ten, może przy jakimś obiedzie z tatą, mógł pochwalić ministra transportu.
– zeznał Michał Majewski przed komisją.
Członkowie komisji podkreślali, że to właśnie Sławomir Nowak nadzorował Urząd Lotnictwa Cywilnego. ULC pozwalał na liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu OLT Express, a sam Sławomir Nowak odebrał koncesje liniom lotniczych Marcina G. dopiero, gdy Amber Gold ogłosił upadłość.
Platforma Obywatelska bała się całej tej historii. Przeczuwali, ze polegną komunikacyjnie i wizerunkowo.
– zeznawał Majewski.
Tej ekipie nie zależało na tym, by wiosną 2012 to wszystko się zawaliło, by tę spółkę przewrócić. Może chodziło
– mówił o dziwnej życzliwości instytucji państwowych dla spółek lotniczych Marcina P.
Świadek przyznał, że dla niego, małżeństwo Katarzyny i Marcina P. to byli figuranci i nie byli w stanie sami rozkręcić wielkiego interesu Amber Gold.
Miałem wrażenie, że to jest przekręt.(…) W latach 2006 - 2008 roku Marcin P. był no-name’em, niezapisaną kartą.(…) Był figurantem. (…) Najczęściej powtarzaną tezą jest taka, że ktoś z półświatka zainwestował w Marcina P. i to wypaliło. To był człowiek (Marcin P. - red.) wynajęty, słup.
– oceniał dziś przed komisją Michał Majewski.
Ludzie mają różne pomysły biznesowe, ale do ich zrealizowania potrzebne są pieniądze.
– podsumował świadek.
Majewski ujawnił też, że Marius Olech, zeznający już przed komisją, biznesmen z Trójmiasta był sponsorem kampanii wyborczej Lecha Wałęsy sprzed lat. Wskazywał tez na informacje związane ze służbami.
Miałem przeczucie, że Marcin P. ma przyzwolenie służb na działalność. Była też protekcja służb specjalnych PRL nad biznesami przestępców z Trójmiasta.
– zeznał Majewski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364015-dobry-uklad-z-tuskiem-juniorem-wazniejszy-niz-walka-z-oszustem-majewski-przed-komisja-ag-slawomir-nowak-wsluchiwal-sie-w-slowa-juniora-liczyl-na-pochwale