Szokujące zeznania Sylwestra Latkowskiego, byłego naczelnego tygodnika „Wprost”, który wspólnie z Michałem Majewskim przygotowywał artykuły na temat Michała Tuska oraz małżeństwa Marcina P. oraz Katarzyny P. w kontekście Amber Gold i OLT Express. Okazuje się, że Donald Tusk „uspokajał” syna, że komisja śledcza nie powstanie. Mało tego! Latkowski ujawnił dowody wskazujące na to, ze ówczesna KPRM wspierała medialnie Michała Tuska w odpieraniu ataków mediów. Jednocześnie zaprzeczył, że był informatorem Marcina P. w sprawie działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeciwko Amber Gold i OLT Express.
Latkowski zrelacjonował słynną rozmowę z Michałem Tuskiem, do której doszło w sierpniu 2012 roku. Rozmowa, zdaniem Latkowskiego, była szczera. W trakcie jej przeprowadzenia, Michał Tusk, miał przyznać, że kancelaria premiera wyznaczyła pracowników, którzy mieli pomagać synowi ówczesnego premiera w odpieraniu medialnych ataków.
Michał Tusk miał pytania od innych dziennikarzy. Zapytałem, czy ma wsparcie ojca i służb prasowych. Narzekał na to, że tata unika kontaktów, że boi się, iż jest podsłuchiwany. Bolało go to. Powiedział, że wyznaczono mu jakąś osobę z kancelarii premiera, pokazał nam maila osoby, której się radził.
– zeznawał Sylwester Latkowski, którzy przekazał komisji dwa nazwiska osób, współpracujących z Michałem Tuskiem z ramienia KPRM.
On (Michał Tusk - red.) uważał, że jako były dziennikarz, krytykowany jest za były wywiady. Miał przeciwny pogląd niż otoczenie premiera, że tego się nie da ukryć. Był za tym, by mówić o tym, a kancelaria uważała, że powinien milczeć.(…)
– dodał Latkowski.
Były redaktor naczelny „Wprost” ujawnił też, że Michał Tusk miał być uspokajany przez ojca, ze sprawa jego współpracy z Marcinem P. nie będzie miała reperkusji politycznych.
Ojciec mówił mu, żeby był spokojnym, że komisji śledczej nie będzie.(…) On (Michał Tusk - red.) uważał, ze sprawa będzie rozgrywana politycznie, że ojciec się myli.(…)
– stwierdził Latkowski.
Latkowski odniósł się także do swojej rozmowy z Katarzyną i Marcinem P. Ci uważali, ze Michał Tusk został im narzucony przez pewne środowiska i to w ten sposób został współpracownikiem Amber Gold.
Przedstawili, że nie chcieli, że się bali nawiązywać współpracę z Michałem Tuskiem. Twierdzili, że może być człowiekiem wsadzonym do nich. Mówili, że Michał Tusk sam prosił o kontakt z Marcinem P.
– zeznał Sylwester Latkowski.
Tusk mówił, ze chce odejść z Gazety Wyborczej. Marcin P. mówił, że następnego dnia przysłali mu (Michałowi Tuskowi - red.) umowę, ale Michał Tusk zadzwonił i mówił, że po rozmowie z rodziną, zrezygnował.
– powiedział Latkowski.
Były naczelny „Wprost” potwierdził też wiedzę komisji, że to prezes gdańskiego lotniska Tomasz Kloskowski zabiegał o tym, by Michał Tusk nawiązał kontakty z Marcinem P., zaś syn premiera sam potwierdził, ze przekazywał OLT Express ważne dane lotniska.
Uważał, ze pewne rzeczy wyjdą, naprawdę w sposób bardzo otwarty odpowiadał o swojej współpracy. Motał się czasami chwilami, to ze stresu (…). Były nieścisłości, były rzeczy, jak sam określał (Michał Tusk - red.) jako „słabe”, że nie tak powinna wyglądać współpraca. Nie oszukał nas, nie mam wrażenia, ze kłamał.
– relacjonował rozmowę z Michałem Tuskiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363955-latkowski-pograza-donalda-tuska-i-jego-syna-przed-komisja-amber-gold-donald-tusk-mowil-synowi-ze-nie-bedzie-komisji-sledczej