4. W konkursach będą mogły startować tylko konsorcja organizacji, nie pojedyncze organizacje.
Element ten był objęty szczególną troską polskiego rządu. Nie ma bowiem w Polsce zbyt wielu dużych organizacji dużych organizacji, mających takie doświadczenie jak np. Batory. Wynegocjowane rozwiązanie sprawi, że będzie się liczyć suma siły poszczególnych organizacji, która będzie traktowana tak samo jak siła jednej dużej organizacji.
Udało się polskiemu rządowi uzyskać zapewnienie Norwegów, że brak doświadczenia ogólnopolskiego nie będzie czynnikiem wykluczających. Jest otwarta droga dla mniejszych, regionalnych organizacji.
5. Dodatkowy konkurs w razie niewyłonienia kandydatów
Nawet, jeśli nie będzie w konkursie dobrych propozycji, konkurs zostanie unieważniony. Nie będzie więc narzucenia polskiemu rządowi rozwiązania odgórnego. Ustalono też, że jeśli nie będzie kwalifikujących się kandydatów jednym czy drugim konkursie, to zostanie on unieważniony, a strony siadają do negocjacji i zastanawiają się co dalej. To duży sukces, ponieważ stworzono ramy, których nie można łatwo obejść. Gwarantują transparentność. W przypadku niewyłonienia kandydata w obu etapach, decyduje głos przewodniczącego, czyli Norwega. Takie rozwiązanie może budzić wątpliwości, ale było nie do przeskoczenia. Nadal jednak gwarantowana jest transparentność. W ramach obecnych uzgodnień, polski rząd będzie mógł o wszystkim powiedzieć obywatelom i w przypadku spornego wyboru, pokazać organizacjom jakie są prawdziwe intencje Norwegów.
Wynegocjowane przez polski rząd warunki to milowy krok ku przywróceniu równowagi III sektorowi.
Do maksimum doprowadziliśmy sytuację, w której rząd będzie miał wpływ na wybór operatora
— mówi nam przedstawiciel KPRM.
To były trudne negocjacje. Mamy zupełnie inne doświadczenia, jeśli chodzi o rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Polskie społeczeństwo obywatelskie jest takie, jak Polska i Polacy – to organizacje, które są przywiązane do swojej tradycji, do wartości chrześcijańskich, do korzeni, do tradycji regionalnych
— dodaje.
Dziś Norwegowie przyślą projekt memorandum. Szczegółowe zasady są zapisane w protokole uzgodnień. Zakładając scenariusz optymistyczny, podpisanie memorandum mogłoby nastąpić na przełomie roku, co oznacza że pierwszy konkurs na operatora ogólnopolskiego mógłby zostać ogłoszony w lutym, a wybór mógłby nastąpić w kwietniu. Kolejnym krokiem będzie wybór operatora regionalnego. Gdyby wszystko poszło sprawnie, od 2019 mogłyby ruszyć konkursy dla organizacji.
Nareszcie pojawia się więc szansa, że ponad 50 mln euro trafi do organizacji, które dbają o polską tradycję i dziedzictwo narodowe w codziennych obywatelskich inicjatywach. Wspierane będą organizacje z całej Polski, które podejmują konstruktywne działania wzmacniające postawy obywatelskie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
4. W konkursach będą mogły startować tylko konsorcja organizacji, nie pojedyncze organizacje.
Element ten był objęty szczególną troską polskiego rządu. Nie ma bowiem w Polsce zbyt wielu dużych organizacji dużych organizacji, mających takie doświadczenie jak np. Batory. Wynegocjowane rozwiązanie sprawi, że będzie się liczyć suma siły poszczególnych organizacji, która będzie traktowana tak samo jak siła jednej dużej organizacji.
Udało się polskiemu rządowi uzyskać zapewnienie Norwegów, że brak doświadczenia ogólnopolskiego nie będzie czynnikiem wykluczających. Jest otwarta droga dla mniejszych, regionalnych organizacji.
5. Dodatkowy konkurs w razie niewyłonienia kandydatów
Nawet, jeśli nie będzie w konkursie dobrych propozycji, konkurs zostanie unieważniony. Nie będzie więc narzucenia polskiemu rządowi rozwiązania odgórnego. Ustalono też, że jeśli nie będzie kwalifikujących się kandydatów jednym czy drugim konkursie, to zostanie on unieważniony, a strony siadają do negocjacji i zastanawiają się co dalej. To duży sukces, ponieważ stworzono ramy, których nie można łatwo obejść. Gwarantują transparentność. W przypadku niewyłonienia kandydata w obu etapach, decyduje głos przewodniczącego, czyli Norwega. Takie rozwiązanie może budzić wątpliwości, ale było nie do przeskoczenia. Nadal jednak gwarantowana jest transparentność. W ramach obecnych uzgodnień, polski rząd będzie mógł o wszystkim powiedzieć obywatelom i w przypadku spornego wyboru, pokazać organizacjom jakie są prawdziwe intencje Norwegów.
Wynegocjowane przez polski rząd warunki to milowy krok ku przywróceniu równowagi III sektorowi.
Do maksimum doprowadziliśmy sytuację, w której rząd będzie miał wpływ na wybór operatora
— mówi nam przedstawiciel KPRM.
To były trudne negocjacje. Mamy zupełnie inne doświadczenia, jeśli chodzi o rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Polskie społeczeństwo obywatelskie jest takie, jak Polska i Polacy – to organizacje, które są przywiązane do swojej tradycji, do wartości chrześcijańskich, do korzeni, do tradycji regionalnych
— dodaje.
Dziś Norwegowie przyślą projekt memorandum. Szczegółowe zasady są zapisane w protokole uzgodnień. Zakładając scenariusz optymistyczny, podpisanie memorandum mogłoby nastąpić na przełomie roku, co oznacza że pierwszy konkurs na operatora ogólnopolskiego mógłby zostać ogłoszony w lutym, a wybór mógłby nastąpić w kwietniu. Kolejnym krokiem będzie wybór operatora regionalnego. Gdyby wszystko poszło sprawnie, od 2019 mogłyby ruszyć konkursy dla organizacji.
Nareszcie pojawia się więc szansa, że ponad 50 mln euro trafi do organizacji, które dbają o polską tradycję i dziedzictwo narodowe w codziennych obywatelskich inicjatywach. Wspierane będą organizacje z całej Polski, które podejmują konstruktywne działania wzmacniające postawy obywatelskie.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363945-nasz-news-znamy-warunki-kompromisu-ws-funduszy-norweskich-polski-rzad-wynegocjowal-warunki-gwarantujace-wsparcie-iii-sektora-dzis-norwegia-przesle-memorandum?strona=2