Według mego rozeznania cały ten zgiełk wokół ewentualnych zmian w składzie rządu wywołany został na czyjeś zapotrzebowanie. Niestety, Pani Premier podjęła temat i – znowu według mej oceny – uczyniła to zupełnie niepotrzebnie. Chyba po raz pierwszy.
Jeśli ktoś rozpowszechnia wieści mało przydatne dla spokoju obozu rządzącego, choćby i mające nawet swe źródło w pobliżu Urzędu Rady Ministrów, należy je pominąć, jak każdą szeptankę, nawet i wydrukowaną na zaprzyjaźnionych łamach.
Premier Beata Szydło uczyniła w ostatnich latach wystarczająco dużo, by nie musiała się, jako szefowa rządu, tłumaczyć z insynuacji, czy przyjaznych podszeptów z dodatkiem ironii. Jeśli sprawa naprawdę dojrzała do pewnych przesunięć, trzeba je wykonać sprawnie, w odpowiednim rytmie, ale w żadnym momencie w nawiązaniu do plotek. Bez względu na to, gdzie rozpowszechnianych i jaką techniką.
Natomiast propagowanie idei, które dokumentowałyby potrzebę zmiany również na stanowisku premiera, to dziś nic innego, jak robota wywrotowa, nastawiona na wywołanie nikomu niepotrzebnego chaosu. Wszak wciąż mamy do czynieni z czasem wzrostu, zarówno w sferze ekonomicznej, jak i politycznej.
Społeczne poparcie pani premier jest jeszcze wyższe niż rządu, a oceny prezydenta Dudy, pomimo przypisywanej mu roli hamulcowego niezbędnych zmian, także są bardzo wysokie. W tych okolicznościach paplanie o dymisji Pani Premier i zastąpienie jej kimś innym ma tyle wspólnego z rozsądkiem, co uznanie Stefana Niesiołowskiego za męża stanu. Jarosław Kaczyński na pewno doskonale o tym wie. I mnie to wystarcza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363912-zmiana-premiera-bylaby-teraz-polityczna-hucpa-jaroslaw-kaczynski-wie-o-tym-lepiej-od-nas