Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego nie przyjął do pracy szefa gabinetu politycznego ministra Zbigniewa Ziobry. Rada Wydziału WPiA UG uznała, że przyjęcie do pracy Jana Kanthaka może zaszkodzić wizerunkowi uczelni.
Powód jeden – pracował przy tworzeniu ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Wniosek o przyjęcie Jana Kanthaka do pracy postawił na Radzie Wydziału prof. Radosław Giętkowski. Kanthak miał pracować na uczelni w zastępstwie na pół etatu. Podczas dyskusji nad jego kandydaturą podkreślono, że ukończył WPiA UG z oceną bardzo dobrą i od początku 2016 r. pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości. W ministerstwie najpierw pełnił funkcję asystenta w Departamencie Legislacyjnym. Teraz jest sekretarzem zespołu ds. strategii ministerstwa i szefem gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości.
Prof. Giętkowskiego pytano, czy dobrym pomysłem jest przyjmowanie do pracy osoby, która „zapewne miała styczność z <<pięknymi>> ustawami o sądownictwie, którymi nas obdarzono kilka miesięcy temu”.
Czy jest w interesie wydziału zatrudnienie osoby, która być może będzie kojarzyć się z niszczeniem sądownictwa w Polsce?
— pytał prof. Jan Grajewski cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
Prof. Grzegorz Wierczyński, stwierdził, że zatrudnienie Kanthaka „marketingowo nie przysłuży się wydziałowi”. W podobnym tonie wypowiedział się prof. Andrzej Szmyt, zwrócił uwagę, że „ważne jest, jak nas będą postrzegać na zewnątrz, poprzez nasze konkretne pociągnięcia”.
Przebiegiem debaty był zaskoczony dziekan wydziału Jakub Stelina, który ocenił, że dyskusja wygląda „jak jakiś plebiscyt”. Prof. Tomasz Bąkowski, który rekomendował Kanthaka, ocenił, że mamy do czynienia ze stygmatyzacją.
ems/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363789-dyskryminacja-na-uniwersytecie-gdanskim-i-kuriozalne-argumenty-prawnik-nie-moze-pracowac-na-uczelni-bo-bral-udzial-w-tworzeniu-reformy-sadownictwa